Nowe oblicze Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie

Dar godny słowa i ducha lirnika wioskowego

Gdyby żył, z pewnością ucieszyliby go gromadnie przybyli goście, pogodna aura i – wśród ciągle jeszcze zielonych liści drzew – pojawiające się złote barwy jesieni. Radowałyby oko obficie kwitnące pod oknami georginie, które tak kochał i opisywał w swoich wierszach, a ucho pieściłyby piękne słowa, wypowiadane raz po raz pod jego adresem.

Władysław Syrokomla, a właściwie Ludwik Władysław Kondratowicz, polski poeta i pisarz epoki romantyzmu, często nazywany przez ludzi lirnikiem wioskowym (to określenie zostało zaczerpnięte z jego wiersza), na pewno byłby też rad odnowie zabytkowego domu w Borejkowszczyźnie, gdzie przyszło mu spędzić ostatnie lata życia, stworzyć najznaczniejszą część swego dorobku literackiego.

Więcej>>>


Dyskryminacyjna Ustawa o oświacie

(Przemówienie dr. G. J. Mincewicza
na Międzynarodowej Konferencji Praw Człowieka w dniu 28.09.2011 r.)

Więcej>>>


Pikieta w obronie Polaków na Litwie w czasie szczytu Partnerstwa Wschodniego

Wołanie do sumienia Europy

Wycofania przez Litwę niekorzystnych dla Polaków zmian granic okręgów wyborczych, likwidacji 5 proc. progu wyborczego wprowadzonego dla partii mniejszości narodowych oraz wprowadzenia prawa zezwalającego na polską pisownię nazwisk domagali się pikietujący w Warszawie przedstawiciele fundacji Wolność i Demokracja oraz stowarzyszenia „Memoriae Fidelis”.

Przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: „Litewskie rządy na Wileńszczyźnie zaprzeczeniem standardów unijnych”, „Litewskie władze dyskryminują Polaków na Litwie i manipulują faktami. Prosimy o pomoc”.

Więcej>>>


My – ćwierćmilionowa przykrość

„Litwa nie jest w stanie wyrządzić Polsce krzywdy, może nam co najwyżej zrobić przykrość. Nie wynarodowi też kilkuset tysięcy Polaków żyjących w jej granicach, bo nie udało się to nawet Związkowi Radzieckiemu za czasów Stalina” – tymi to słowy uspokaja polskich polityków (w tygodniku „Angora”) dr Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego.

W wywiadzie pt. „W stepie szerokim” dr Żurawski vel Grajewski radzi przedstawicielom władz RP, by nie przejmowały się takim pryszczem jak blisko ćwierćmilionowa polska mniejszość na Litwie, bo „kwestią strategiczną dla Polski jest polsko-litewska współpraca na międzynarodowym forum”. „(...) I sprawy mniejszości powinny zejść w tym względzie na bok”, bowiem polityka „nie polega na marzeniach, lecz na trudnych wyborach”.

Więcej>>>


XXX Światowy Zjazd Kresowych Żołnierzy Armii Krajowej

Oskarżeni o wierność i cnotę

Po raz trzydziesty na swoim Zjeździe spotkali się byli żołnierze Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej. Przez reżimowe lata PRL byli to żołnierze wyklęci, tępieni z całą komunistyczną bezwzględnością.

Wszystko zaczęło się w okresie „odwilży” Pierwszej Solidarności. Skrzyknęli się w Szczecinie i, z wyprzedzeniem dwumiesięcznym, ustalili termin Zjazdu Założycielskiego Koła Żołnierzy AK na 13 grudnia 1981 r. Sprytni chłopcy spotkali się w jednym z kościołów i Koło Żołnierzy Kresowych zostało zawiązane, jeszcze nieformalnie, bo na to trzeba było poczekać rok, ale w 1982 r. cel został osiągnięty. Przez kilka pierwszych lat spotykali się, półkonspiracyjnie na wyspie jeziora Wełtyń. Trochę kłopotu sprawiało dopłynięcie łódkami, ale jezioro sprawiało te same trudności ubekom, tylko, że tych łatwo było rozpoznać na tafli wody.

Więcej>>>


„Światowe Spotkania Sceny Polskiej”

Święto dla miłośników Melpomeny

Już za tydzień, 13 października, dla miłośników teatru rozpocznie się prawdziwe święto – po raz piąty w Wilnie wystartują „Światowe Spotkania Sceny Polskiej”, w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego, który co dwa lata odbywa się w grodzie nad Wilią.

Spotkanie to pięknie integruje polskie ośrodki kulturalne na świecie, daje też wileńskiemu widzowi okazję do zapoznania się z teatrami polskimi działającymi w różnych zakątkach świata. Festiwal będzie się odbywał w dniach 13-17 października. Udział w nim wezmą teatry polskie z USA, Kanady, Niemiec, Ukrainy, Rosji oraz rodzime zespoły teatralne z Litwy.


Więcej>>>


Pierwsza płyta scholi „Śpiewające Rafałki”

„W obliczu Aniołów…”

Są młodzi, pełni energii i zapału do działania – są stałymi uczestnikami religijnych festiwali „Ciebie, Boże, wysławiamy” i „Cecyliada”. „Śpiewające Rafałki” – schola wileńskiej parafii pw. św. Rafała Archanioła – obecnie może się szczycić swoim pierwszym wydaniem płyty.

W dniach 29 września – 2 października w parafii trwały uroczystości odpustowe ku czci patrona św. Rafała Archanioła. Koncert zespołu, promujący płytę, został wpisany w święto parafialne – odbył się w sobotę, 1 października, gromadząc wielu słuchaczy.

Więcej>>>


Polacy na Laudzie

Impreza za imprezą

W dniach 3-7 czerwca br. w wysławianych przez Czesława Miłosza i znanych powszechnie z historii Kresów Szetejniach Świętobrości i Podbrzeżu odbył się plener malarski poświęcony 100-leciu urodzin noblisty. W plenerze malarskim udział wzięła, nie tylko uzdolniona młodzież z okolic Kiejdan, ale również osoby starsze.

Rozpiętość wieku warsztatowiczów (10-60 lat) zupełnie nie przeszkadzała, a wręcz przeciwnie, pozwalała uczyć się od siebie nawzajem. Zajęcia poprowadziła plastyczka Irina Dima, kierująca studiem rysunku oraz malarstwa w Szkole Sztuk Pięknych w Kiejdanach. Zajęciom plenerowym towarzyszyły różne spotkania i przedsięwzięcia. Opiekunami grupy byli pedagodzy Nela Bosiuk i Kazimierz Duchowski. Irina Dima przybliżyła dorobek znanych polskich i litewskich malarzy, kultywowanie polskich tradycji malarskich – najwybitniejszych przedstawicieli polskiego malarstwa i rysunku drugiej połowy XIX i pierwszej połowy XX w. Przypomniano i utrwalano podstawowe zasady kompozycji, perspektywy, kolorystyki, światłocienia...

Więcej>>>


Wspomnienia niczym powroty do stron ojczystych (10)

Zawsze wierni Ojczyźnie

Andrzej Myszko miał zaledwie 10 lat, gdy rodzina wyjeżdżała do Polski. Był jednym z sześciorga dzieci w rodzinie Jerzego i Marii z Konstantynowiczów. Ale do dziś nie może zapomnieć swego wileńskiego domu przy ul. Mejszagolskiej nr 15. Dzielni rodzice robili wszystko, aby ich dzieciom było w tym domu przytulnie i swojsko. Aż przyszła wojna.

„W dniu 1 września 1939 roku otrzymałem kartę powołania do wojska w charakterze komendanta poczty polowej przy Brygadzie im. Józefa Piłsudskiego w Wilnie z rozkazem zorganizowania poczty polowej i zameldowania się w Dowództwie Obszaru Warownego w Wilnie” – czytamy we wspomnieniach Jerzego Myszki. Tam też znajdujemy opis pierwszych dni wojny widziany oczami pracownika łączności, dyplomowanego ekonomisty po studiach na USB.

Więcej>>>


<<<Wstecz