Pikieta w obronie Polaków na Litwie w czasie szczytu Partnerstwa Wschodniego
Wołanie do sumienia Europy
Wycofania przez Litwę niekorzystnych dla Polaków zmian granic okręgów wyborczych, likwidacji 5 proc. progu wyborczego wprowadzonego dla partii mniejszości narodowych oraz wprowadzenia prawa zezwalającego na polską pisownię nazwisk domagali się pikietujący w Warszawie przedstawiciele fundacji Wolność i Demokracja oraz stowarzyszenia „Memoriae Fidelis”.
Przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: „Litewskie rządy na Wileńszczyźnie zaprzeczeniem standardów unijnych”, „Litewskie władze dyskryminują Polaków na Litwie i manipulują faktami. Prosimy o pomoc”.
Protest został zorganizowany pod Kancelarią premiera, gdzie odbywały się obrady szczytu Partnerstwa Wschodniego. Jego uczestnicy chcieli w ten sposób zwrócić uwagę przywódców europejskich na sytuację mniejszości polskiej na Litwie.
- Demonstrowaliśmy jeszcze jesienią zeszłego roku i wiosną tego roku po to, aby nie została wprowadzona Ustawa o oświacie. Teraz domagamy się tego, żeby polski rząd wraz z rządem litewskim wypracował takie porozumienie i taki tekst ustawy, który nie dyskryminowałby naszych rodaków na Wileńszczyźnie – mówił Michał Dworczyk z fundacji Wolność i Demokracja.
Dwudniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego, który odbywał się w ubiegły czwartek i piątek, jest uważany za jedno z najważniejszych wydarzeń polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. Jednym z gości szczytu jest prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.
Inf. wł.