Stare Troki - tu się rodziła historia
Wjeżdżając do Starych Trok, od strony Trok, zwanych przez ludzi starszych Nowymi, nie sposób nie zwrócić uwagi na wystające z wysokich traw drewniane rzeźby, ustawione w 1998 roku przez Trocki Historyczny Park Narodowy ku upamiętnieniu drogi Witolda Wielkiego. Słupy kapliczkowe stojące po obu stronach drogi zachęcają do głębszego zapoznania się z tą wsią. Są zapowiedzią czegoś nadzwyczajnego, tajemniczego… Czegoś, czego zwykle poszukuje każdy zwabiony legendą podróżnik.
Jedna z legend głosi m. in., że Stare Troki zbudował wielki książę litewski Giedymin, w pierwszej połowie XIV w. Po raz pierwszy w źródłach pisanych miejscowość ta jest wspomniana w 1337 r. w kronice krzyżackiej Wiganda z Marburga.
Kroniki podają, że już w drugiej połowie XIV stulecia w Starych Trokach stał murowany zamek, w którym w latach 1345-1382 mieszkał syn Giedymina, książę trocki i żmudzki Kiejstut. Około 1350 r. tutaj urodził się najbardziej znany i uwielbiany przez naród litewski władca - Witold. Zamek w Starych Trokach był świadkiem walk z Krzyżakami, najgroźniejszymi w owych czasach wrogami Litwinów. W końcu XIV w. zamek został zburzony i nigdy nie odbudowany.
Zlot Turystyczny Polaków na Litwie
Z tradycji Nocy Świętojańskiej wyrósł
„Miedniki, Mejszagoła i Sużany –
Niewiele map z pewnością o nich wie,
A nam ten pejzaż ma być dobrze znany,
Bo się ojczyzną od pradziada zwie”.
Rozmiłować Polaków w turystyce i zwiedzaniu swojej Ojczyzny - Wileńszczyzny – taki był główny cel, który przyświecał inicjatorom Zlotu Turystycznego Polaków na Litwie, jednej z pierwszych polskich imprez na Wileńszczyźnie. Biało-czerwona eskapada wśród szumiących sosen, nad przejrzystą wodą od początku swego istnienia znalazła zwolenników, którzy są jej wierni na przeciągu lat kilkunastu. Od dwudziestu lat dziewicze tereny rejonów wileńskiego, solecznickiego, trockiego, święciańskiego każdego roku są świadkami turystyczno-sportowych wyczynów uczestników zlotu, który w pierwszy weekend lipca zaliczy swoje 20 urodziny.
Letnie wakacje w Połańcu
Ponad trzydziestoosobowa grupa młodzieży szkolnej z Wileńszczyzny, w dniach 6-16 czerwca br., na zaproszenie władz gminy Połaniec (Polska) odpoczywała w Macierzy. Na czas pobytu za granicą dzieci z Ludwinowa oraz Solecznik zamieszkały w polskich rodzinach. Po raz pierwszy młodzież szkolna z Litwy odpoczywała w Połańcu przed siedmiu laty.
Odpoczynek grupy młodzieży szkolnej z Wileńszczyzny w Połańcu nie byłby możliwy bez starań i organizacyjnego wysiłku ze strony Mieczysława Machulaka, prezesa Towarzystwa Kościuszkowego, który jest głównym inicjatorem organizacji wypoczynku dla dzieci z Litwy.
- Bardzo się cieszę, że każdego roku znajdują się rodziny chętne przyjąć w swoich domach dzieci z Wileńszczyzny. Jest to wymiana cenna zarówno dla nas, jak i dla dzieci - powiedział Mieczysław Machulak.
Idzie Jan, święty Jan
„…Las płonął światłami i huczał pieśnią, i tętniał skokami…”
„Stara baśń” J. I. Kraszewski
Noc Świętojańska - to najkrótsza noc w roku, przypadająca na 23 czerwca, letnie przesilenie Słońca. To święto radości, natury, młodości i wesołej zabawy.
Święto, które ma wiele nazw: Noc Świętojańska, Sobótka, Kupała, jest połączeniem tradycji pogańskich i chrześcijańskich. Skacząc przez ogniska i puszczając wianki na wodę, nie zamyślamy się dzisiaj, że kiedyś te rytuały były odprawiane w cześć ognia i wody.
Kiedyś wierzono, że podczas nocy świętojańskiej może się wydarzyć dosłownie wszystko, bo to czas magii, tajemnic i czarów. Dobre duchy schodziły na ziemię i bawiły się razem z ludzmi.
W czasach chrześcijańskich to święto pozostało, jedynie dopasowało swoje znaczenie do wymogów nowej religii. Nadal wesoło bawimy się przy ogniskach w tę noc. To noc śmiechów, tańców, korowodów i śpiewów.
Młodzież z Kielc na Cmentarzu Bernardyńskim
Już kolejny rok z rzędu Departament Dziedzictwa Kulturowego Litwy współpracując ze Stowarzyszeniem Najsłynniejszych Cmentarzy Europy (ASCE) zorganizował Tydzień Cmentarzy Europy. Celem tego przedsięwzięcia jest zapoznanie społeczeństwa z najważniejszymi nekropoliami kraju.
W ramach tegorocznego Tygodnia Cmentarzy Europy w dniach 2 – 13 czerwca na Cmentarzu Bernardyńskim w Wilnie uczniowie z Zespołu Państwowych Szkół Plastycznych im. Józefa Szermentowskiego w Kielcach odbyli praktykę konserwatorską. Była to pierwsza grupa młodzieży z Polski, która odnawiała jeden z najstarszych i najpiękniejszych cmentarzy Litwy. Przyjazd polskich uczniów zorganizowało Stowarzyszenie PRO ARTE, działające w szkole plastycznej, przy współpracy z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Pięciu młodych ludzi wraz z nauczycielami brało udział w odnawianiu 11 nagrobków na wileńskiej nekropolii. Oczyścili nagrobki z zabrudzeń, usunęli z nich mchy i porosty. Odnowili napisy na płytach. Odkopali zasypane ziemią nagrobki. Ładnie uporządkowali ogrodzenia.
Przewodnicząca Fundacji Wspierania Współpracy Polsko – Litewskiej im. Adama Mickiewicza Grażina Dremaite powiedziała, że w przyszłym roku mają być zorganizowane wspólne praktyki konserwatorskie uczniów ze szkół plastycznych Polski oraz Szkoły Sztuk Pięknych im. M. K. Cziurlionisa w Wilnie. Takie wspólne porządkowanie przyczyni się nie tylko do pogłębienia wiedzy młodzieży, lecz także do lepszego poznania się nawzajem.
Radykałowie szkalują, media powielają
W ostatnim okresie można bez trudu dostrzec określoną tendencję w naświetlaniu przez krajowe opiniotwórcze media spraw społeczności polskiej na Litwie. Tą tendencją jest niestety przedstawianie obywateli Litwy polskiej narodowości w krzywym zwierciadle przypisując im cechy i działania, które w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca. Portal Delfi, gazety „Respublika”, „Veidas”, a nawet „Lietuvos rytas”, jeżeli już piszą coś o litewskich Polakach, to wyłącznie w świetle negatywnym.
Najczęściej jest poruszany wątek rzekomego dyskryminowania szkolnictwa litewskiego w rejonach wileńskim i solecznickim przez miejscowe, rządzone przez Polaków, samorządy. W ślad za politykami i działaczami o skrajnych, antypolskich poglądach media bezkrytycznie inkryminują im masowe zamykanie litewskich szkół na Wileńszczyźnie, finansowe dyskryminowanie litewskich szkół, stwarzanie gorszych warunków nauki w szkołach litewskich w porównaniu do polskich itd. Przedstawiając jednostronną, często nieprawdziwą informację media nawet nie próbują zasięgnąć zdania przedstawicieli samorządów, których oskarżają o rzeczy niebywałe. Regułą też jest, że późniejsze sprostowania samorządów tłumaczących, iż żadnej litewskiej szkoły na swym terytorium nie zamknęły, że wszystkie praktycznie litewskie szkoły na Wileńszczyźnie są nowo wybudowane, więc warunki nauki są w nich doskonałe, najczęściej znacznie lepsze od dowolnej innej szkoły na Litwie, że pieniądze z koszyka ucznia są przesuwane zgodnie z prawem, by ratować mniejsze szkoły mniejszości narodowych przed bankructwem, nie są zamieszczane przez wspomniane media. Stąd do opinii publicznej docierają tylko nieprawdziwe informacje, wykrzywiające właściwy obraz i sytuację oświatową w wielokulturowych rejonach Litwy.
Refleksje z pewnego spotkania
Znów o nas - bez nas
W Sejmie RL zapadła decyzja o powołaniu grupy roboczej ds. analizowania i doskonalenia aktów prawnych, zawierających przejawy podżegania do niezgody na tle narodowościowym i rasowym oraz prewencji przestępstw o podobnym charakterze.
Dziwny zbieg okoliczności. W grupie roboczej nie ma przedstawiciela tej kategorii osób, której dotyczą ww. akta prawne. Możliwie dlatego nie ma w niej żadnego reprezentanta mniejszości narodowych, gdyż wszystko odgórnie jest już ustalone. Taka osoba tylko utrudniałaby pracę: zadawała niepotrzebne pytania, próbowała zadziałać w sposób, który przyniósłby realne korzyści dla mniejszości, składałaby konstruktywne propozycje itd.
Grupa robocza została utworzona przez Zarząd Sejmu RL, za podpisem wicemarszałka Sejmu RL Algirdasa Čplikasa z dniem 9 maja i ma do 10 lipca br. przedstawić projekty ustaw w danym zakresie.
Odbyły się już trzy posiedzenia ww. grupy roboczej, podczas których nie padła jednak żadna rzeczowa propozycja, która by chociaż minimalnie się przyczyniła do rozwiązania problemów. Uczestniczyłam w dwóch ostatnich posiedzeniach i odniosłam wrażenie, że nie jest to grupa robocza, mająca na celu usuwanie z artykułów prawnych zapisów dyskryminujących mniejszości narodowe, lecz ,,towarzystwo wzajemnej adoracji”. W czasie obrad nie dyskutuje się bowiem nad poszczególnymi aktami prawnymi, tylko przedstawia się własne ,,osiągnięcia”. Jak na razie nie widać ani wyników, ani zakończenia pracy tej grupy roboczej. Wygląda na to, że grupa robocza złoży wniosek o przedłużenie pracy w związku z ogromem zadań, jakie ma do wykonania. A jak wiadomo, to się wiąże z dodatkowym wynagrodzeniem, ponieważ zgodnie z uchwałą, za pracę w grupie jej członkowie otrzymają do podziału 15 tys. Lt.
Zawiniła ustawa?
Szanowni Państwo,
I mnie i moich współpracowników poruszył materiał redakcyjny na temat problemów z uzyskaniem Karty Polaka, opublikowany w numerze 25 „Tygodnika Wileńszczyzny”. Żałuję, że autorka lub autor przed publikacją nie zechciał zapytać nas skąd biorą się opisane problemy i z góry uznał urzędników - dwoje młodych ludzi specjalnie do tego przygotowanych i przybyłych do Wilna, by pomóc tutejszym Polakom w uzyskaniu Karty - za „nadgorliwych”, „utrudniających” i całkowicie niezorientowanych w problemach Polaków na Wschodzie.
Nie jest tak, podobnie, jak nie należy mieć wrażenia - co sugeruje Redakcja - że „Polska jakoby obawia się dużej liczby chętnych do otrzymanie tych kart” i dlatego urzędnicy utrudniają ich zdobycie. Jeszcze przed wejściem w życie ustawy o Karcie Polaka szczegółowo poinformowałem o niej prezesa ZPL, a potem także Radę związku, przekazując równocześnie do wykorzystania w oddziałach i kołach tysiąc wniosków o Kartę Polaka. Potem ten sam wniosek i instrukcja jego wypełniania trafiły na stronę Internetową Konsulatu, otrzymywał je każdy pytający o Kartę w urzędzie, organizowaliśmy konferencje prasowe na ten temat i przekazywaliśmy informacje do mediów. Od 29 marca br. do chwili obecnej, najpierw w głównej siedzibie Konsulatu Generalnego na Smelio g., a potem w specjalnie przystosowanej do tego celu części pomieszczeń na ul św. Jana 3 (wejście od strony skweru), przyjmowaliśmy wnioski i niezbędne dokumenty, konsulowie odbywali rozmowy z zainteresowanymi i podejmowali decyzje o przyznaniu Karty Polaka - już ponad 220 osobom.