Idzie Jan, święty Jan

„…Las płonął światłami i huczał pieśnią, i tętniał skokami…”

„Stara baśń” J. I. Kraszewski

Noc Świętojańska - to najkrótsza noc w roku, przypadająca na 23 czerwca, letnie przesilenie Słońca. To święto radości, natury, młodości i wesołej zabawy.

Święto, które ma wiele nazw: Noc Świętojańska, Sobótka, Kupała, jest połączeniem tradycji pogańskich i chrześcijańskich. Skacząc przez ogniska i puszczając wianki na wodę, nie zamyślamy się dzisiaj, że kiedyś te rytuały były odprawiane w cześć ognia i wody.

Kiedyś wierzono, że podczas nocy świętojańskiej może się wydarzyć dosłownie wszystko, bo to czas magii, tajemnic i czarów. Dobre duchy schodziły na ziemię i bawiły się razem z ludzmi.

W czasach chrześcijańskich to święto pozostało, jedynie dopasowało swoje znaczenie do wymogów nowej religii. Nadal wesoło bawimy się przy ogniskach w tę noc. To noc śmiechów, tańców, korowodów i śpiewów.

Podczas długiego świątecznego weekendu na całej Wileńszczyźnie odbywały się imprezy świętojańskie. Obchody Sobótki już na dobre wpisały się w wileński krajobraz kulturalny. W niektórych miejscowościach obchody tego święta mają już kilkuletnią tradycję (np. w Rudominie). W innych (np. w Korwiu) - dopiero od paru lat są organizowane zabawy świętojańskie.

To święto cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców, bo jest nie tylko wspaniałą formą spędzenia wolnego czasu, ale również dobrą okazją do zapoznania się z tradycjami ludowymi oraz dorobkiem kulturalnym regionu. Wszystkich, którzy odwiedzili imprezy, czekały huczne zabawy, koncerty, konkursy, wspólne puszczanie wianków na wodę, skoki przez ognisko, śpiewy i tańce do białego rana.

Ośrodek Kultury w Korwiu zaprosił na plenerową zabawę nad jeziorem, podczas której bawiono się przy wspólnym ognisku, śpiewano ludowe piosenki, puszczano wianki nad wodę. Rozweseleni uczestnicy imprezy chętnie zabawiali się w różnorodne gry: skakali w workach, przekazywali na prędkość baloniki i in.

W Glinciszkach zebraną publiczność zabawiały zespoły artystyczne i wykonawcy z Rudominy, Szumska, Kowalczuk i Glinciszek.

W Mejszagole dzień św. Jana obchodzono nad jeziorem mejszagolskim. Gwiazdami wieczoru były zespóły „Mejszagolanie” oraz „Sunshine”.

W Podbrzeziu podczas świętowania najkrótszej nocy można było podziwiać i nabyć wyroby ceramiczne, wykonane prze członków miejscowego kółka ceramicznego.

Huczne imprezy Świętojańskie odbyły się również w Sużanach, Wojdatach, Miednikach, Mickunach, Ławaryszkach nad Wilenką oraz Czarnym Borze.

Chociaż nie wierzymy już w magię i czary nocy świętojańskiej, nie szukamy kwiatu paproci, nie odprawiamy też żadnych rytuałów, mających zabezpieczyć nam bogactwo i miłość, jednak wesoło bawimy się przy ognisku, cieszymy się z wolnej chwili spędzonej razem z bliskimi i przyjaciółmi. Chyba jednak nadal wierzymy w dawny przesąd naszych przodków, że osoba, która bierze aktywny udział w zabawach i uroczystościach Nocy Świętojańskiej przez cały rok będzie żyła w dostatku i szczęściu.

Iwona Klimaszewska
Na zdjęciu: na całej Wileńszczyźnie organizowano huczne imprezy świętojańskie.

<<<Wstecz