Zawód, który napawa dumą
Koniec minionego tygodnia dla większości szkół przebiegał pod hasłem Międzynarodowego Dnia Nauczyciela. Święto stało się okazją do złożenia podziękowania tym, którzy prowadzą dzieci i młodzież po krainie wiedzy. Wielu z nas po latach ukończenia szkoły darzy serdecznym wspomnieniem swoich nauczycieli, odwiedza ich, składa życzenia z okazji jubileuszu, imienin. Bodajże najlepszą nagrodą pedagogom jest pamięć ich wychowanków, sukcesy uczniów.
W Międzynarodowym Dniu Nauczyciela podziękowania za trud pracy pedagogów złożyli również władze samorządowe rejonu wileńskiego oraz stolicy. W czwartek, 2 października, w sali Domu Kultury Polskiej wydział oświaty samorządu rejonu wileńskiego zorganizował święto nauczycielom szkół rejonu. Ponad 400 pedagogów rejonowych placówek oświatowych wzięło udział w tym zawodowym święcie.
Tego dnia ze sceny DKP na ręce nauczycieli płynęły życzenia z okazji ich zawodowego święta. Gratulacje pedagogom złożyli: przewodniczący AWPL, poseł na Sejm RL Waldemar Tomaszewski, prezes ZPL Michał Mackiewicz, mer rejonu Maria Rekść, która też wręczyła kilkunastu nauczycielom dyplomy. Życzenia wraz z zaproszeniem na koncert dla nauczycieli w sali widowiskowej „Siemens Arena” złożył Jarosław Narkiewicz, zastępca dyrektora administracji stołecznego samorządu. Na uroczystości byli też organizatorzy imprezy - główni specjaliści rejonowego wydziału oświaty wraz z kierownik panią Lilią Andruszkiewicz na czele, a także władze rejonu wileńskiego.
Muzeum pamięci Pani Ani
5 października br. w Taboryszkach została otwarta Izba Pamięci malarki ludowej Anny Krepsztul. Uroczystość rozpoczęła Msza święta w intencji śp. Anny Krepsztul, celebrowana przez JE księdza biskupa Juozasa Tunaitisa. Następnie jej uczestnicy udali się na cmentarz, gdzie został odsłonięty pomnik malarki.
Uroczystość poświęcona upamiętnieniu imienia śp. A. Krepsztul sprowadziła do Taboryszek kilkaset ludzi zarówno z Litwy jak i z Polski. Talent oraz ludzka dobroć pani Ani nigdy nie znała granic, miała wielu oddanych przyjaciół, dla których i dzisiaj pozostaje przykładem siły ducha i miłości do bliźniego.
W uroczystościach poświęconych otwarciu muzeum malarki wzięli udział także mer rejonu solecznickiego Leonard Talmont, przewodniczący AWPL, poseł na Sejm RL Waldemar Tomaszewski, ambasador RP na Litwie Janusz Skolimowski, wicemer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, księża oraz rodzina i znajomi śp. Anny Krepsztul. Uczestniczyli także: chór zespołu „Solczanie” i uczniowie Taboryskiej Szkoły Podstawowej oraz Butrymańskiej Szkoły Średniej im. A. Krepsztul. W ramach uroczystości został wyemitowany także film o malarce ludowej z Taboryszek. Po odsłonięciu pomnika na cmentarzu uczestnicy uroczystości udali się do miejscowej szkoły, w murach której zostało otwarte muzeum Anny Krepsztul. Kosztem samorządu rejonu solecznickiego oraz ofiarodawców z Polski w szkole zostało przygotowane pomieszczenie dla potrzeb muzeum oraz przeprowadzono prace remontowe. Na ten cel zostały przeznaczone dwa gabinety. W muzeum znalazło się kilkadziesiąt obrazów malarki, zdjęcia oraz odznaczenia zarówno od władz rejonu solecznickiego jak też Rzeczypospolitej Polskiej. Pomimo obrazów w muzeum znajduje się popiersie malarki wykonane przez rzeźbiarzy z Polski Annę i Aleksandra Paskalów oraz prowizoryczny pokój z domu A. Krepsztul - łóżko, wózek inwalidzki, urządzenie do podnoszenia się z łóżka. Wszystko w muzeum mówi o ciągłej obecności wśród nas pani Ani. W swoich wystąpieniach tę myśl podkreślało także wielu mówców podczas uroczystości.
W Podbrzeziu otwarto Dom Opieki Społecznej
By jesień życia była pogodna
Starość, górnolotnie określana jako jesień życia człowieka, jest procesem całkiem naturalnym, która wolą Boską dana jest, tak jak narodziny, beztroskie dzieciństwo czy śmierć. Niestety, nierzadko w życiu codziennym mało jest miejsca na poezję. Prawdziwym szczęśliwcem jest ten, kogo w momencie, gdy przekracza ten próg, otaczają kochające dzieci, wnukowie, pełni wyrozumiałości krewni czy opiekunowie. Do głębi poruszają natomiast losy ludzi, którzy jeszcze tak niedawno byli sprawni i pomocni rodzinie, a dzisiaj stali się jej największym ciężarem, trudnym do rozwiązania dylematem…
Nie zawsze jednak ta jesień musi być samotna, smutna, pełna wyrzeczeń, pozbawiona jakichkolwiek kolorów. Czyż nie symboliczne, że w przededniu Dnia Pracownika Socjalnego, 26 września w piękne słoneczne popołudnie, gdy jesień oczarowała złotem spadających z drzew liści, do Podbrzezia w rejonie wileńskim tłumnie śpieszyli liczni goście, by stać się świadkami otwarcia Domu Opieki Społecznej. Zauważmy, że wydarzenia niezbyt częstego jak na dzisiejsze czasy. Obecnie, gdy na Litwie, jak grzyby po deszczu rosną kolejne markety, gdy możni naszego społeczeństwa próbują zadziwiać świat nadzwyczajnych wielkości i atrakcyjności kortami tenisowymi, pobłogosławionymi na poziomie rządu, otwarcie domu opieki dla osób samotnych i potrzebujących wsparcia nabiera szczególnego wymiaru i znaczenia. Świadczy bowiem o wrażliwości i otwartości władzy lokalnej na ludzkie potrzeby. Staje się konkretnym potwierdzeniem, że troska o godne warunki życia człowieka opuszczonego, schorowanego staje się najważniejszą wartością i zadaniem władzy.
Cześć ich pamięci!
W sobotę, 4 października w Dubiczach (rejon orański) zostały uroczyście pochowane ekshumowane szczątki żołnierzy Armii Krajowej, którzy polegli w czasie II wojny światowej. W pogrzebie żołnierzy polskich, którzy na Ziemi Wileńskiej walczyli o wolność niepodległej Polski wzięli udział ambasador RP na Litwie Janusz Skolimowski, Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, mer rejonu solecznickiego Leonard Talmont, wicemer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, przedstawiciele organizacji kombatanckich, żołnierze Armii Krajowej z Polski i Litwy, kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego, młodzież szkolna ze szkół rejonu solecznickiego.
Chociaż od krwawej wielkiej wojny dzieli nas już niejedno dziesięciolecie, jej ślady odnajdujemy do dzisiaj, do dzisiaj pamięć o poległych bohaterach żyje w sercach jak kombatantów tak i ich potomków. W przeddzień przed pogrzebem w Dubiczach, na ejszyskim grodzisku zostały zakończone badania archeologiczno-ekshumacyjne. W starej, zniszczonej czasem studni zostały znalezione zwłoki żołnierzy AK, poległych w walce z oddziałami NKWD. Grupa archeologów z Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu - prof. Andrzej Kola, antropolog Andrzej Florkowski, archeolog Olaf Popkiewicz oraz litewski archeolog Zenonas Baubonis, znaleźli szczątki żołnierzy AK. Żeby dostać się do studni uczestnicy badań musieli wykopać dół o głębokości prawie 8 metrów. Oprócz szczątków na dnie studni były granaty oraz moździerze. Najwidoczniej katom z NKWD było za mało tego, że ciała żołnierzy zostały bestialsko wrzucone do studni, chcieli wybuchami granatów zniszczyć ślady swojego przestępstwa. Nie udało się, tak samo jak i zniszczyć pamięć ludzką o prawdziwych bohaterach tamtej wojny.
- Celem naszych badań było odnalezienie szczątków żołnierzy AK z oddziału por. „Krysi” (Jan Borysewicz), legendarnego komendanta zgrupowania „Północ”. Szczątki trzech osób w celu dalszego badania zostaną przewiezione do Polski. Dokona się badania DNA, które, miejmy nadzieję, pozwoli na zidentyfikowanie zwłok por. „Krysi”. W Polsce jeszcze żyją krewni legendarnego dowódcy AK na Wileńszczyźnie, co pozwala na zbadanie DNA - powiedział Z. Palewicz, wicemer rejonu solecznickiego, z inicjatywy którego zostały przeprowadzone badania archeologiczno- ekshumacyjne.
Kierowana przez Z. Palewicza komisja specjalna przez dwa lata pracowała nad organizacją badań archeologiczno-ekshumacyjnych, które pozwoliły na odnalezienie szczątków poległych żołnierzy Armii Krajowej. Planuje się, że po zakończeniu ekspertyz w Polsce, szczątki żołnierzy zostaną pochowane na cmentarzu w Ejszyszkach.
Andrzej Kołosowski
Na zdjęciu: śpijcie w spokoju, w ziemi poświęconej.
Fot. autor
Inauguracja roku akademickiego w Filii UwB
„Jesteście tutaj naszą perełką“
5 października odbyła się inauguracja drugiego roku akademickiego Filii Uniwersytetu w Białymstoku w Wilnie. Na uroczystość przybyły władze UwB na czele z rektorem prof. Jerzym Nikitorowiczem, przedstawiciele środowisk polskich na Litwie, władze samorządowe miasta Wilna, przestawiciele różnych organizacji z Polski, wykładowcy, studenci i goście.
Pomimo uroczystego nastroju, w który wprowadziło brzmienie hymnów narodowych Polski i Litwy oraz pieśni „Gaude Mater Polonia“, nie sposób było pominąć aktualnych spraw i problemów uczelni.
W roku akademickim 2007/2008 na studia w Filii zostało przyjętych 177 studentów, z których naukę na II roku kontynuuje 115 osób: 90 – na ekonomii i 25 – na informatyce. Studia na I roku rozpocznie 170 studentów: 125 osób wybrało studia ekonomiczne i tylko 45 – informatykę. Mimo wielkiego zapotrzebowania na informatyków w kraju i za granicą, młodzież polska na Litwie woli studiować ekonomię.
Ogółem uczelnia w Wilnie kształci obecnie ok. 300 studentów. Zdaniem ambasadora RP na Litwie Janusza Skolimowskiego duża liczba studiujących świadczy o tym , że idea powołania filii UwB w Wilnie była słuszna. Zostały rozwiązane pierwsze problemy, z którymi borykała się uczelnia na początku swej działalności. Te kłopoty wynikały najczęściej z rozbieżności między prawem polskim i litewskim. Ucierpieli na tym przede wszystkim studenci, których ambasador żartując porównał do królików doświadczalnych, na których wypróbowano zobowiązania obu państw względem Filii UwB w Wilnie.
Kolory Wileńszczyzny utrwalone na płótnie
Po letniej przerwie Ambasada RP oraz Instytut Polski w Wilnie znów zapraszają wszystkich chętnych na spotkanie z polską sztuką. 24 września w Pałacu Paców przy ulicy św. Jana 3 została otwarta wystawa obrazów Halimy Nałęcz, malarki urodzonej na Wileńszczyźnie, a mieszkającej na stałe w Anglii.
Halina Maria Krzywicz-Nowohońska urodziła się 1914 roku w Antonowie na Wileńszczyźnie w powiecie święciańskim. Studiowała na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego pod kierunkiem profesora Michała Rouby. Podczas II wojny światowej młoda malarka z armią Andersa przedostała się do Palestyny, gdzie była dekoratorką w Wojsku Polskim, pracowała w pensjonacie dla rekonwalescentów wojennych oraz w sklepie ubrań w Jerozolimie. W 1949 roku Halima zamieszkała w Anglii. Najpierw miała zatrudnienie w przędzalni bawełny w Manchesterze, potem – w londyńskiej fabryce pończoch. W 1953 roku w Londynie ukończyła studia malarskie w Studium Malarstwa Sztalugowego pod opieką Społeczności Akademickiej Uniwersytetu Stefana Batorego, prowadzonego przez M. Bohusza-Szyszkę. Wyszła za mąż za Zygmunta Nałęcza (absolwenta prawa USB w Wilnie), z którym przeżyła 33 lata. W 1957 roku w Londynie założyła własną galerię „Drian Galleries“ (pierwsza polska galeria w Anglii), która nieprzerwanie działała aż do 1998 roku. Halina Nałęcz w swoim salonie artystycznym wystawiała sztukę nowoczesną, promowała młodych twórców różnych narodowości. Zajmując się działalnością wystawienniczą i kolekcjonerską, artystka nie zaniedbywała własnego talentu malarskiego. W swej galerii wystawiała też swoje płótna pod pseudonimem „Halima“.
Zwycięstwa biathlonistów naszego rejonu
27-28 września w Ignalinie odbywały się Uczniowskie Mistrzostwa Litwy w narciarstwie i biathlonie. Po raz kolejny wysoką klasę potwierdzili przedstawiciele Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego. W pierwszym dniu zawodów startowało kilku naszych narciarzy.
Najlepiej zaprezentował się Karol Dąbrowski w grupie wiekowej 1990-1991 r. ur. na dystansie 10 km stylem dowolnym na nartorolkach. Zawodnicy mieli do pokonania 5 okrążeń po 2 km. Karol Dąbrowski ze startu jechał nie tak szybko i na drugim okrążeniu przegrywał o 3 sek., potem jednak zaczął nadrabiać straty i już po czwartym okrążeniu miał jednominutową przewagę nad pozostałymi zawodnikami. Na metę przyjechał pierwszy, choć startował z 5 pozycji i zwyciężył z czasem 22 min. 21 sek., wyprzedzając przedstawiciela Wisagini Konstantina Szabalina o 1 min. 02 sek. oraz Rusłana Nikitina z Ignaliny o 1 min. 20 sek. Rafał Mikielewicz 10 km pokonał za 24 min. 24 sek. i zajął 5 miejsce.
W grupie wiekowej 1992-1993 r. ur. o rok młodszy od rywali Edwin Tomaszewicz zajął 5 miejsce na dystansie 8 km z czasem 19 min. 52 sek.
W niedzielę, 28 września, odbyły się zawody Uczniowskich Mistrzostw Litwy w biathlonie. W grupie wiekowej 1995-1996 r. ur. zawodnicy mieli do pokonania 4 okrążenia po 1 km ze strzelaniem 3 razy z pozycji leżącej, gdzie za każdy niecelny strzał do wyniku jazdy na nartorolkach była dodawana 1 minuta karna. Nasz biathlonista Šarunas Jukna strzelał nie najlepiej i miał 8 minut karnych, ale dobrze jechał na nartorolkach i zajął 2 miejsce zdobywając srebrny medal w Uczniowskich Mistrzostwach Litwy w biathlonie. Adam Mikielewicz miał 9 minut karnych i zajął 5 miejsce wśród 16 startujących.