Pierwsza wygrana reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa
Charakter i poświęcenie największym pozytywem
Reprezentacja Polski, która na inaugurację turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy przegrała z Czechami 1:3, pokonała w swoim drugim meczu Albanię 1:0 w Warszawie. Zwycięstwa odnieśli też piłkarze Francji, Holandii, Austrii czy Szwecji.
W debiucie portugalskiego selekcjonera Fernando Santosa w ubiegły piątek biało-czerwoni stracili w Pradze dwie bramki na początku spotkania, w niespełna trzy minuty, ale tym razem zachowali czyste konto. Jedyną bramkę na PGE Narodowym zdobył w 41. minucie Karol Świderski.
– Podejście, poświęcenie, charakter piłkarzy największym pozytywem – przyznał trener reprezentacji Polski po zwycięstwie w Warszawie. – Myślę, że możemy grać lepiej, ale solidarność, współpraca, zaangażowanie i koncentracja to punkt wyjścia, żebyśmy mogli zacząć grać lepiej. Musimy dopracować momenty, kiedy jesteśmy przy piłce, musimy popracować nad planem akcji, żebyśmy mogli zagrać też ładniej, efektowniej. Zrobimy wszystko, by ta ekipa ewaluowała w dobrą stronę, ale też, żeby szły za tym zwycięstwa – podsumował Santos.
W drugim spotkaniu grupy E Mołdawia zremisowała w Kiszyniowie z Czechami 0:0. Gospodarze w piątek na tym samym stadionie podzielili się także punktami z Wyspami Owczymi (1:1) i zajmują trzecie miejsce w tabeli z dwoma „oczkami”. Prowadzą Czesi – cztery, przed Polską – trzy. Wyspy Owcze (jeden) i Albania (zero) na razie rozegrały tylko po jednym meczu. W czerwcu jedno spotkanie rozegrają biało-czerwoni, którzy także pojadą do Kiszyniowa. Albania zagra z Mołdawią i Wyspami Owczymi, a te ostatnie czeka też potyczka z Czechami.
W poniedziałek rywalizowano także w grupach B, F i G, w których nie doszło do żadnych niespodzianek.
W grupie B drugie zwycięstwo – po rozbiciu w piątek Holandii 4:0 – odniosła Francja. Wicemistrz świata skromnie pokonał na wyjeździe Irlandię 1:0 po bramce Benjamina Pavarda (50.), który popisał się efektownym uderzeniem sprzed pola karnego. Z kolei „Pomarańczowi” wygrali u siebie z najsłabszym zespołem tej grupy Gibraltarem 3:0. Pierwszego gola zdobył Memphis Depay (23.), a dwa kolejne dołożył obrońca Nathan Ake (50. i 82.). Pauzowała Grecja, która w swoim pierwszym meczu wygrała z Gibraltarem także 3:0.
W grupie F kompletem punktów może pochwalić się Austria, która jednak długo przegrywała u siebie w starciu z Estonią. Gościom prowadzenie dał znany z występów w Piaście Gliwice i Stali Mielec Rauno Sappinen (25.). Wyrównał dopiero w drugiej połowie, siedem minut po wejściu na boisko, Florian Kainz (68.). Wynik ustalił Michael Gregoritsch (88.). W piątek Austria pokonała Azerbejdżan 4:1, a Estonia tego dnia nie grała. Jeden mecz ma za sobą także Belgia – wygrany w piątek w Solnej ze Szwecją 3:0 po hat-tricku Romelu Lukaku. Reprezentacja „Trzech Koron” zrehabilitowała się pokonując u siebie w poniedziałek Azerbejdżan 5:0.
W grupie G drugie zwycięstwo, i znów 2:0, odniosła Serbia. Trzy dni wcześniej pokonała u siebie Litwę, a tym razem okazała się lepsza na wyjeździe od Czarnogóry. Trzy z tych goli – w tym oba w poniedziałek – zdobył Dusan Vlahovic (78. i 90+6.), a przy pierwszym w Podgoricy asystę miał piłkarz Legii Warszawa Filip Mladenović.
Bardzo dobrze udział w eliminacjach rozpoczęły niegrające w piątek Węgry. W swoim pierwszym spotkaniu pokonały u siebie Bułgarię 3:0.
Do turnieju finałowego ME, który odbędzie się 14 czerwca – 14 lipca 2024 roku w Niemczech, zakwalifikują się po dwa najlepsze zespoły z każdej z 10 grup. O trzy pozostałe miejsca 12 innych reprezentacji powalczy w barażach – ich uczestnicy zostaną ustaleni na podstawie wyników Ligi Narodów w sezonie 2022/23. Stawkę uzupełnią zwolnieni z kwalifikacji gospodarze.
Fot. PZPN.pl