Półkolonie w Płocieniszkach – z przygodą

Już po raz szósty z kolei w Płocieniszkach odbyły się letnie półkolonie dla dzieci. Było to aktywne i przyjemne spędzenie czasu w wakacje, jak również pobranie lekcji patriotyzmu i historii dla dzieci i młodzieży. Półkolonie odbywają się w języku polskim.

Na program złożyło się wiele różnych zajęć. Został on przygotowany tak, że dzieci nawet nie zauważyły, że bawiąc się poznawały historię i piękno naszego kraju, co wzmacnia poczucie tożsamości narodowej. Uczestnicy półkolonii zostali zapoznani z regulaminem, zasadami postępowania podczas zabaw, podróżowania autokarem oraz zachowania w miejscach publicznych.

Już pierwszego dnia, a mianowicie 11 lipca, uczestniczyliśmy w obchodach uroczystości 78. rocznicy operacji „Ostra Brama” na cmentarzu na Rossie. Mieliśmy zaszczyt złożyć wieniec przy grobie Matki i Serca Syna. W środę, 13 lipca, braliśmy udział w Wiecu Pamięci w Krawczunach, złożyliśmy wiązankę przy pomniku i oddaliśmy cześć żołnierzom AK, którzy w tym starciu zginęli. Dzieci i młodzież czerpią patriotyzm z takich imprez, uczą się prawdziwiej historii. Właśnie ci młodzi ludzie powinni wiedzieć, pamiętać i nie zapomnieć o żołnierzach, walczących o wolną Ojczyznę. Uroczystości wieńczył poczęstunek: kasza gryczana i grochówka. Dzieciom bardzo smakowało, nawet prosiły o dokładkę.

Urozmaicenie stanowiły dwie wycieczki autokarowe. Pierwsza wiodła do Dubinek (Dubingiai), gdzie mieliśmy zajęcie z jazdy konnej w maneżu, jak również byliśmy w stajni, mogąc podziwiać, głaskać i karmić konie.

Pozyskaliśmy bardzo dużo informacji o ugrzywionych czworonogach, widzieliśmy jak odbywa się trening sportowych wierzchowców. Zostaliśmy zaproszeni na spektakl z udziałem koni. I chociaż pogoda tego dnia nie dopisała, wróciliśmy pełni wrażeń i satysfakcji.

Druga wycieczka – to wyjazd do Onikszt (Anykščiai), do wesołego miasteczka. Pogoda nam sprzyjała, a jego magia sprawiła, że dzień minął wspaniale, wesoło. Wszyscy byli zachwyceni. Wracaliśmy zmęczeni, wyczerpani, ale pełni emocji i wrażeń.

Aktywne spędzenie czasu na świeżym powietrzu: zawody sportowe, siatkówka, gry, piosenki, tańce zastąpiło spędzanie czasu przed komputerem. Ten czas stanowił dzieciom alternatywę siedzenia w domach. Przez cały okres trwania półkolonii dzieci uczestniczyły we wszelkiego rodzaju zajęciach, podczas których nie zabrakło wesołych gier i zabaw.

Dziękujemy serdecznie pracownikom RDKC i sportowcom, którzy przeprowadzali te zajęcia, co pozwoliło obozowiczom atrakcyjnie spędzać czas. Codziennie dzieci miały zapewniony gorący posiłek, deser, owoce, napoje, słodycze. Tu słowa podzięki należą się paniom – Lucji i Bronisławie. Chcę również podziękować animatorce Basi, która kosztem własnego czasu pomagała w organizacji i realizacji programu. To właśnie ona mnożyła pomysły, planowała każdy szczegół, starała się, aby półkolonie były nie tylko atrakcyjne, ale też pożyteczne.

Dzień zamykający kolonie zapowiadał się wspaniale. Na dzieci czekała niespodzianka – 28-metrowy kolorowy dmuchaniec (zamki, zjeżdżalnie, tory przeszkód). Wywołało to na ich twarzach uśmiech, a w oczach błyskały iskierki radości.

Jak co roku nie było miejsca na nudę. Mnóstwo śmiechu, radości niezbicie dowodzą, że na półkolonie nie trzeba nikogo namawiać. Na ich zakończenie wszyscy uczestnicy otrzymali dyplomy i oczywiście był świąteczny stół, na którym nie zabrakło smakołyków. Na trzech tortach zapaliliśmy świeczki, bo były to 6 urodziny naszych półkolonii.

Podsumowując, należy podkreślić, iż doświadczenia tegoroczne podobnie jak lat ubiegłych niezbicie dowodzą, że idea zapewnienia dzieciom możliwości wakacji w takiej formie jest strzałem w „dziesiątkę”. Duża frekwencja na zajęciach, pozytywne relacje dowodzą, iż działalność tę należy rozwijać w latach przyszłych.

W imieniu własnym, dzieci i rodziców składamy serdeczne wyrazy podzięki dla Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i Związku Polaków na Litwie za wsparcie finansowe, bez którego zorganizowanie półkolonii nie byłoby możliwe.

Regina Dowejko
kierowniczka półkolonii

Na zdjęciu: na zakończenie – dyplomy, dmuchaniec i… świąteczny stół

<<<Wstecz