Dr sztuki Zofia Czechlewska roztańczyła „Ojcowiznę”

Naturalnie niebiański dar od bogów

Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce – napisał Paolo Coelho. I trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza gdy osoba pałająca miłością do tańca tak chętnie obdarowuje tym darem innych. I wtedy rodzi się porozumienie serc…

Taneczna przygoda zespołu pieśni i tańca „Ojcowizna” z dr Zofią Czechlewską to niewątpliwie najlepsze doświadczenie ostatnich miesięcy. Choreograf, tancerka, instruktor i specjalistka w dziedzinie polskich tańców narodowych przyjechała do Wilna na zaproszenie kierownictwa zespołu i zorganizowała czterodniowe warsztaty. Wioletta Leonowicz, prowadząca w zespole chór nie kryła radości i uznania, gdy zobaczyła jak jej chórzyści stanęli w szranki z tancerzami i okazało się, że całkiem nieźle sobie radzą.

– Zazwyczaj w zespole jest podział na osoby tańczące i śpiewające, my zaprosiliśmy do udziału w warsztatach wszystkich zespolaków. Po pierwsze trenować pod okiem wybitnej specjalistki – to prawdziwe szczęście, po drugie nie zaszkodzi posiąść jeszcze jedną umiejętność, a to z kolei pozwoli na elastyczność osobową w zespole – podkreśla kierowniczka „Ojcowizny”.

Dokonania artystyczne Czechlewskiej są tak imponujące, jak sama osoba. Przede wszystkim to tancerka – solistka, ale też pedagog, choreograf, asystent kierownika baletu, zastępca kierownika baletu oraz pedagog ruchu scenicznego artystów chóru w Zespole Pieśni i Tańca „Śląsk”, w którym była zatrudniona od 1 kwietnia 1981 roku, do roku 2011. Jest też założycielką Szkoły Tańców Polskich. A jeżeli dodać do tego publikacje naukowe takie jak m. in.: wydana w 2018 roku „Historia Tańca”, cykl „Polskie stroje narodowe” i „Polskie stroje ludowe” – to samo spotkanie z artystką jest już nobilitacją, a co dopiero pod jej kierunkiem stawiać pierwsze kroki walca czy kujawiaka…

Uczestnicy warsztatów, w tym bardzo liczna grupa młodzieży, czerpała z zajęć, ile się dało. Imponowała im postawa choreograf, ale też dyscyplina, indywidualne podejście do każdego, nawet do tego, któremu w tańcu plątały się nogi.

 

– Staraliśmy się wystarczająco dobrze wypaść, choć uwagi pani Zofii były raczej żartobliwe, ale zdecydowane i stanowcze. Nawet się zdziwiliśmy, że umiemy tańczyć, bo do tej pory śpiewaliśmy, a taniec był zarezerwowany dla grupy tancerzy. Bardzo chcielibyśmy to kontynuować, żeby nie zapomnieć – z zadowoleniem w głosie opowiadają młodzi adepci sztuki tanecznej.

Instruktorka, poproszona o komentarz nie kryła pochwał w kierunku młodych ludzi, tak chętnych do wielogodzinnych ćwiczeń i robiących takie widoczne postępy.

– Cieszę się ze współpracy się z „Ojcowizną”. Jest mi niezmiernie miło z taką młodzieżą pracować. To wspaniali ludzi, pełni zapału i z pasją oddający się ćwiczeniom, dlatego udało nam się opracować walczyka, kujawiaka, chodzonego, mazura i polkę dziecięcą – z uśmiechem stwierdza artystka dodając, że efekty pracy będzie można podziwiać podczas koncertu jubileuszowego, do którego zespół już rozpoczął przygotowania.

„Taniec jest naturalnie niebiański i jest darem od bogów” – uważał Platon. Mając więc taki dar w osobie pani Zofii łatwiej osiągnąć stan niebiańskiej radości, zwłaszcza kiedy wydobyte zostały pokłady uśpionego talentu. Warsztaty pozwoliły unieść się sercom, dlatego w planach „Ojcowizny” są już kolejne spotkania, o ile w napiętym kalendarzu pani Zofii znajdzie się miejsce dla Wilna. Tymczasem choreograf „Ojcowizny” Teresa Andruszkiewicz regularnie zwołuje próby i dla tancerzy, i dla chórzystów, by nikt nie zapomniał kroków. I tak: tancerze śpiewająco ćwiczą kroki, a chórzyści w tanecznych rytmach wyśpiewują pieśni. Bo w „Ojcowiźnie” jak w jednej rodzinie – wszyscy pomagają sobie dla wspólnego dobra, no i może, jeszcze po to, żeby pani Zofia była choć trochę dumna ze swych wileńskich uczniów.

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2021”. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Monika Urbanowicz

Na zdjęciach: doświadczenie pracy pedagogicznej zdobyte w zespole „Śląsk” pozwoliło Zofii Czechlewskiej rozpalić zapał do tańca też i u chórzystów
Fot.
archiwum zespołu

<<<Wstecz