XX Rodzinny Zlot Turystyczny AWPL-ZCHR–ZPL
Wyrosło już całe pokolenie zlotowiczów
Członkowie, sympatycy i przyjaciele Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin oraz Związku Polaków na Litwie zebrali się w Bieliszkach nad brzegiem jeziora Oświe, by wziąć udział w tradycyjnym rodzinnym zlocie turystycznym AWPL-ZChR–ZPL, który odbył się już po raz 20. Impreza, na której wyrosło już całe pokolenie Polaków na Litwie, to największe rodzinne wydarzenie na Wileńszczyźnie, gromadzące co roku rodaków wszystkich pokoleń.
– Witam wszystkich zebranych na jubileuszowym 20. Turystycznym Zlocie Rodzin AWPL-ZChR–ZPL. Cieszę się, że tak licznie tutaj przybyliście, chociaż pierwsze półrocze tego roku było niewdzięczne dla takiego rodzaju przedsięwzięć. Tym bardziej bardzo gorąco witam, że nie przestraszyliście się różnych wirusów i nas jest tutaj bardzo wielu – powiedział przewodniczący partii AWPL-ZChR, europoseł Waldemar Tomaszewski, zwracając się do uczestników zlotu. Zaznaczył przy tym, że głównym akcentem tradycyjnego zlotu turystycznego jest wielka wartość – wartość rodziny.
– Na zlotach zbierają się wielopokoleniowe rodziny: młodsi, starsi, w wieku średnim, jak też seniorzy i to dodaje nam sił – z przekonaniem mówił Tomaszewski, podkreślając, że tegoroczna edycja rodzinnego pikniku odbywa się przed bardzo ważną batalią wyborczą. – 11 października będziemy uczestniczyli w wyborach parlamentarnych. Wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze. Ale żeby było dobrze, musimy też nabrać sił, odpocząć, podyskutować, porozmawiać, też się zabawić i temu służą nasze imprezy. Od dawna łączymy wszystkich ludzi dobrej woli. Dziękować Bogu, że udało się połączyć Polaków na Wileńszczyźnie, którzy stanowią wciąż większość jej mieszkańców, tak się historycznie złożyło. Ale łączymy też wszystkich ludzi dobrej woli: i naszych współbraci Litwinów i mniejszości narodowe, co jest naturalne, bo mamy wspólne problemy i razem jesteśmy mocniejsi.
Politolog dr Bogusław Rogalski, przewodniczący polskiego ugrupowania Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin, w swym emocjonalnym wystąpieniu zaznaczył, że „to tu bije polskie serce, a polski duch unosi się nad wodami jeziora”. Pogratulował Tomaszewskiemu wyboru na kolejną kadencję na przewodniczącego partii.
– To jest docenienie wielkiego trudu, którego od lat podejmuje się pan przewodniczący, bo pod jego przewodnictwem partia z partii mniejszości narodowej, następnie z partii regionalnej przekształciła się w partię ogólnopaństwową (…). – Jesteście przykładem dla wszystkich wspólnot polskich rozsianych po świecie. I niech tak pozostanie – stwierdził mówca. Z ubolewaniem zauważył, że w całej Europie panuje wielki kryzys duchowy i dlatego potrzebni są politycy, ugrupowania, którzy pochylają się nad losem każdego zwykłego człowieka, którzy podchodzą do polityki z sercem i wartościami. Taką partią, według Rogalskiego, jest właśnie AWPL-ZChR i jesienne wybory potwierdzą raz jeszcze jej wysoką pozycję na litewskiej scenie politycznej. – Dzisiaj w Europie, na Litwie potrzebni są politycy i partie, które stawiają na wartości chrześcijańskie, bo tylko one są gwarancją dbania o każdego człowieka – podsumował swe wystąpienie Rogalski.
Błogosławieństwa uczestnikom sportowo-relaksowego przedsięwzięcia udzielił ks. Arūnas Kesilis, proboszcz parafii niemenczyskiej i sużańskiej, który zaznaczył, że podstawową rzeczą dla zebranych w tym wyjątkowym miejscu powinien być treściwy odpoczynek. Przypomniał przy tym, że ten rok dla chrześcijan ma szczególne znaczenie, gdyż przebiega on pod znakiem 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II.
Po odegraniu hejnału i hymnu zlotu prezesi oddziałów partii, posłowie i ministrowie, merowie i wicemerowie wciągnęli flagę na maszt, co oznaczało, że pora rozpocząć zmagania sportowo- rekreacyjne, w których udział brali zarówno dorośli, jak i dzieci. Uczestnicy zlotu współzawodniczyli w wielu dyscyplinach sportowych: siatkówce, koszykówce, piłce nożnej, przeciąganiu liny, podnoszeniu odważnika, szachach i warcabach, grze w kwadrat, sztafetach zręcznościowych dla dzieci i sztafetach rodzinnych, zawodach wędkarskich, konkursie wiedzy o Wileńszczyźnie oraz konkursie na najładniejszą zagrodę.
Ten ostatni konkurs wzbudza wielkie zainteresowanie, a w ostatnich latach rywalizacja o palmę pierwszeństwa toczy się między Podbrodziem i samorządem rejonu wileńskiego. W ubiegłym roku triumfowała zagroda samorządowa, a przedstawiciele rejonu święciańskiego musieli zadowolić się drugim miejscem. W tym roku role się odmieniły i rywalizację w zaciętej walce wygrało Podbrodzie, które sięgnęło po klasykę i przedstawiło dwór Soplicowo z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Nie zabrakło poloneza, wykwintnych strojów, uroczej Zosieńki i usłużnej kawiarki, która przygotowała wyśmienitą kawę i pyszne ciasteczka.
Samorządowcy zaś kontynuowali podróż po świecie, przybliżając członkom komisji i zlotowiczom egzotyczne krainy (w ubiegłym roku Meksyk, a w tym tajemnicze i fascynujące Indie). W zagrodzie samorządowej były i święte krowy, i słynne mauzoleum Tadż Mahal, i śpiąca w wiklinowym koszu kobra, którą trzeba było obudzić z letargu przy pomocy dźwięków fletu, szczodry i gościnny radża, no i śliczne powabne tancerki...
W nogę z czasem poszły gospodynie zagrody z Szyrwint, które reklamowały „Leki z babiej apteki”. Jak przekonywały, są dobre na wszystko, bo w ich składzie są naturalne zioła z podwileńskich pól, które ukoją każdy ból.
Uroki Ziemi Solecznickiej wychwalali gospodarze zagrody „Znad Solczy”. Przedstawili je w skondensowanej formie piosenki, do której słowa – specjalnie na zlot – napisał miejscowy poeta Jan Różanowski. Trzeba nadmienić, że gości do odwiedzenia zagrody zapraszali hrabina i hrabia Balińscy. Szyrwinty i Soleczniki w konkursie na najładniejszą zagrodę podzieliły ex aequo miejsce trzecie.
Zawiedzionych na zlocie nie było. Wszystkie dzieci uczestniczące w zlocie otrzymały prezenty i upominki. Atrakcyjne nagrody rzeczowe wręczono zwycięzcom i zdobywcom miejsc na podium w poszczególnych dyscyplinach sportowych.
Czas na zlocie się nie dłużył, a uwieńczeniem pierwszego dnia turystycznego przedsięwzięcia był atrakcyjny program artystyczny, podczas którego wystąpiły: Zespół Pieśni i Tańca „Ojcowizna”, „Inwentum”, „Mejszagolanki”, solistka Bożena Sokolińska, „Kapela Świętojańska” i zespół „Wiza”. W trakcie ceremonii otwarcia zlotu zagrała kapela z Rudomina i tradycyjnie kilka utworów zaśpiewały panie z zespołu folklorystycznego „Sużanianka”.
W trakcie popisów artystycznych zostało rozpalone duże ognisko, a po tym zgromadzeni mogli podziwiać fantastyczne kolorowe fajerwerki. Pogoda przez dwa dni trwania zlotu dopisała, a więc chętni mogli popływać w orzeźwiających wodach jeziora Oświe lub po prostu używać kąpieli słonecznych nad jego brzegiem. Słowem, czasu na nudę nie było i nim się uczestnicy obejrzeli trzeba było pakować plecaki i życzyć sobie nawzajem spotkania w tym samym miejscu w następnym roku.
Zygmunt Żdanowicz
Na zdjęciach: po raz 20. do Bieliszek zlotowicze tłumnie przyjechali – całymi rodzinami;
uroczysty moment podniesienia flagi zlotu;
życie w Indiach;
…i Soplicowie
Fot. Marian Dźwinel