Św. Kazimierz – prawdziwym gospodarzem jarmarku

Tradycja mocniejsza od wirusa

„Prosimy za wstawiennictwem św. Kazimierza, abyśmy się nauczyli odrywać serca od radości doczesnych i dążyć do wiecznych” – tymi słowami Kościół modli się 4 marca, kiedy wspomina św. Kazimierza, patrona Litwy. Od wieków święty jest szczególnie czczony w Wilnie, gdzie w wileńskiej katedrze znajduje się sarkofag z jego szczątkami i dokąd pielgrzymują wierni zanosząc modlitwy za jego wstawiennictwem. Z okazji odpustu ku czci Świętego powstał największy jarmark – Kaziuk. Niemniej jednak kolorowe stragany, a nawet teatralizowany pochód ze św. Kazimierzem wśród przedstawicieli dawnych cechów rzemieślniczych nieco na drugi plan zepchnęły głównego bohatera.

Zaradzić temu i przypomnieć o cennym darze, jaki Litwa otrzymała w postaci świętego królewicza, stara się społeczność skupiona przy wileńskiej katedrze. W tym roku administrator katedry ks. Virginijus Česnulevičius postanowił jeszcze bardziej zaakcentować fakt, że w dniu 4 marca Litwa obchodzi uroczystość ku czci św. Kazimierza, głównego patrona kraju i zorganizował tygodniowe odpusty – trwające od 3 do 8 marca. Coś na wzór Opiek w Ostrej Bramie lub Tygodnia Miłosierdzia. Z tej okazji odpustowe nabożeństwa w katedrze po raz pierwszy były odprawione nie tylko w języku litewskim, ale również polskim, angielskim, włoskim i białoruskim.

Święty różnych narodów

Podczas jarmarku kaziukowego wśród straganów na placu Katedralnym od kilku lat jest organizowane kościelne stoisko, przy którym młodzież zaprasza wiernych do zapoznania się z postacią św. Kazimierza. Trwają tam konkursy, quizy, dzieci uczestniczą w rozmaitych warsztatach. Natomiast już po raz 4. odbył się w tym roku konkurs plastyczny, na który uczniowie z różnych zakątków Litwy przysłali własnoręcznie wykonane figurki Świętego.

– Organizując odpusty w różnych językach, chcemy podkreślić, że św. Kazimierz jest bliski nie tylko dla narodu litewskiego. Poza tym od kilku lat, przygotowując stoisko podczas jarmarku, staramy się zwrócić uwagę przechodniów na to, kto jest prawdziwym gospodarzem święta. Ludzie przychodzą na Kaziuka, żeby coś kupić, obejrzeć, podziwiać i zapominają, że tak blisko mają wielkiego świętego – w rozmowie z „Tygodnikiem” powiedział ks. Virginijus. Podkreślił, że organizowany dla dzieci konkurs plastyczny cieszy się popularnością, a w tym roku zgłoszono do udziału ponad 130 prac.

Odpusty ku czci św. Kazimierza odbyły się w tygodniu, gdy wypada uroczystość – 4 marca. W tym czasie odbywały się nie tylko Msze św., ale też były zorganizowane nabożeństwa i różne przedsięwzięcia dla dzieci i młodzieży. Był czas przeznaczony na skupienie, nauki wielkopostne, adorację i uwielbienie przy grobie św. Kazimierza. Trzeba przyznać, że pomysł był udany, wszak wierni nie zawiedli i nie spanikowali z powodu koronawirusa. W tym tygodniu nabożeństwa w katedrze zgromadziły więcej niż zwykle wiernych.

Wzór sprawiedliwości i pobożności

4 marca, tuż po głównej Mszy św. odpustowej, którą w asyście biskupów i kapłanów z Litwy celebrował nuncjusz apostolski abp Petar Rajić, odbyło się nabożeństwo w języku polskim. To wyjątkowe wydarzenie – wszak na co dzień w katedrze Msze św. po polsku nie są odprawiane – zgromadziło sporo wiernych.

Mszy św. przewodniczył prałat Wojciech Górlicki, proboszcz parafii pw. śś. Piotra i Pawła w Wilnie. Natomiast na rozpoczęcie chór zaintonował ulubioną modlitwę Świętego – hymn „Omni die dic Mariae” („Każdego dnia sław Maryję”).

– Kazimierz królewicz dał się poznać jako człowiek sprawiedliwy, roztropny, miłosierny – mówił kapłan w homilii i przypomniał wiernym żywot Świętego. Podkreślił przy tym, że św. Kazimierz odznaczał się gorliwością w wierze, szczególną czystością ducha i miłosierdziem wobec ubogich, a także wielką pobożnością wobec Eucharystii i Najświętszej Maryi Panny. Ks. Wojciech zwrócił szczególną uwagę na cechę miłosierdzia wobec ubogich i pokrzywdzonych.

– Nieprzypadkowo Wilno, w którym mieszkał i został pochowany św. Kazimierz, człowiek, który nie był obojętny względem biedy bliźniego, uzyskało miano Miasta Miłosierdzia. Po latach tutaj zaczął się krzewić kult Matki Bożej Miłosierdzia, a już w XX wieku kult Bożego Miłosierdzia – mówił ksiądz prałat. – Piękne jest życie św. Kazimierza i piękny kult. W XVII wieku co tydzień zakonnicy wileńscy wraz z młodzieżą pielgrzymowali do grobu Świętego. Św. Kazimierz stał się patronem wielu kościołów: ponad 40 na terenie dzisiejszej Polski i 16 na terenie Litwy. Uroczystości ku czci św. Kazimierza od wieków są wielkim wydarzeniem.

Najlepsi rzemieślnicy

W tym roku kiermasz kaziukowy odbył się już po raz 417. i, wbrew zaleceniom władz nie organizowania masowych imprez z powodu zagrożenia kononawirusem, zgromadził niemałe tłumy. Zrezygnowano jedynie z przedsięwzięć planowanych w zamkniętych pomieszczeniach, na przykład imprezy dla dzieci w gmachu Ratusza. Zgodnie z tradycją, na Kaziuka handluje się wyrobami z drewna i wikliny oraz tym, co zostało zrobione podczas długich zimowych wieczorów – koszami, łyżkami, miskami, beczułkami, fujarkami, zydlami. Symbolem Kaziuka jest wileńska palma wielkanocna, a także pierniki w różnych kształtach z wypisywanymi życzeniami oraz „smorgońskie” obwarzanki. Tradycję urozmaica współczesność – biżuteria z elementami ludowych zdobień, ceramika, wyroby skórzane. Poza tym sprzedawcy przybywają z różnych państw świata.

 

Otwarcie kiermaszu i teatralizowany pochód ulicami starówki odbyły się w piątek, 6 marca, zaś me stolicy Remigijus Šimašius życzył wszystkim – i gościom, i turystom (a ci przybyli m. in. z Polski, Niemiec, nawet z dalekiej Australii i Japonii) – udanych zakupów i dobrej zabawy. Dziękowano merowi, że nie dostosował się do zalecenia odwołania jarmarku. Przy tej okazji nie zabrakło żartów w rodzaju: „Mer nie chciał zasłynąć jako ten, który przerwał wielowiekową tradycję i nie pozwolił na odbycie się Kaziuka”.

417. edycję wileńskiego Kaziuka zwieńczono 8 marca – tego dnia najbardziej dochodowym towarem nawet na jarmarku były kwiaty, które wraz z życzeniami składano na ręce pań. Na zakończenie odbyła się ceremonia nagrodzenia tych twórców ludowych, których wyroby zostały uznane za najlepsze w tym roku. W uroczystej ceremonii wzięła udział wicemer Wilna Edyta Tamošiūnaitė.

Nagrody w 12 nominacjach przyznała Komisja, która działała w ciągu trzech dni, wyłoniła najlepszych rzemieślników. Nagrodą zaś jest nieodpłatne miejsce na jarmarku w przyszłym roku. Cieszy, że w nominacji „Najlepsza palma” zwyciężczynią została Janina Zamara z Ciechanowiszek. Najlepszym zaś garncarzem został ogłoszony Deivydas Jotautis, którego ceramika cieszyła się dużym wzięciem, a stylizowana była na wzór tradycyjnych litewskich wyrobów.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: Mszę św. w języku polskim w katedrze celebrował ks. prałat Wojciech Górlicki;
w uroczystym orszaku rzemieślniczym dumnie kroczył św. Kazimierz;
gliniane garnki – jedne z symboli kiermaszu;
stragany przez całą starówkę
Fot.
autorka (1.) i Marian Dźwinel

<<<Wstecz