Po raz 7. odbyła się akcja społeczna „Wybieram życie”

Ledwie muśnie go wiatr…

a już go nie ma – czytamy w psalmie 103, którego autor ludzkie życie porównuje do krótkotrwałego kwiatu polnego. Podobnie świece – wystawione na wiatr krótko płoną, ich światełko gaśnie, jak życie dzieci nienarodzonych. 3590 – tyle dzieci straciło życie w łonie matki w ubiegłym roku. Właśnie dla nich – ofiar aborcji – zapłonęły znicze przed katedrą.

Akcję pt. „Wybieram życie” organizuje pozarządowa organizacja „Instytut Wolnego Społeczeństwa”. Przedsięwzięcie rokrocznie odbywa się 30 października, a włączają się do niego także inne miasta Litwy. W tym roku wydarzenie miało miejsce w Kłajpedzie, Retowie, Taurogach, Telszach, Trokach, Jurborku. W Wilnie do przedsięwzięcia dołączyła pierwsza dama Litwy – Diana Nausėdienė. Upamiętnić dzieci nienarodzone przybył też bp Darius Trijonis, sufragan archidiecezji wileńskiej.

 

Tegoroczna odsłona akcji „Wybieram życie” odbyła się na placu Katedralnym, w poprzednich latach wydarzenie to miało miejsce na placu Ratuszowym. Jak twierdzą organizatorzy, celem przedsięwzięcia jest nie tylko upamiętnienie dzieci, które straciły życie w wyniku aborcji, ale też uświadamianie kobiet, które znalazły się w kryzysowej sytuacji, że aborcja nie jest jedynym i dobrym rozwiązaniem. Akcja rozpoczęła się Mszą św. w archikatedrze, po której wierni wyszli zapalić znicze dla tych, których nikt nie wspomina. Co prawda, na wileńskiej Rossie, na wzgórzu Aniołów, znajduje się niewielki pomnik poświęcony ofiarom aborcji. Zawsze tam płoną znicze pamięci, żalu, wyrzutu sumienia…

Akcja odbywająca się w przededniu Wszystkich Świętych i Zaduszek zwraca uwagę społeczeństwa i niejako zmusza je do rachunku sumienia: czy robimy wszystko, żeby kobieta nie czuła się w ciąży odrzucona, nie była poddana presji środowiska, miała zapewnioną wszelką potrzebną pomoc, zarówno psychiczną, jak i materialną.

– Kiedy powstaje pytanie o wybór między bramą życia i śmierci i kiedy, po ludzku rzecz ujmując, decyzja jest niezwykle trudna, kobieta nie może pozostawać sama. Musi czuć wsparcie społeczeństwa i środowiska. Obok niej powinien się znaleźć dowolny człowiek, który mógłby pomóc. Dlatego bardzo ważne dzisiejsze bycie ze wspólnotą wierzących, którzy poprzez zapalenie światełka przekazują wieść o tym, że kobietę w kryzysie, jak i całą rodzinę trzeba wesprzeć, otoczyć opieką – mówiła Nausėdienė, podkreślając, że ze wszystkich sił swego serca apeluje, aby w potrzebie i kryzysie szukać ludzi. – Ludzie są tą nieograniczoną planetą dobra, gdzie można odnaleźć wsparcie. Wierzę w dobro każdego człowieka i uważam, że wspólnie możemy znaleźć rozwiązania, których szukamy: światła, ciepła i współczucia – mówiła pierwsza dama, która uważa, że gdyby społeczeństwo okazywało odpowiednie wsparcie rodzinie oraz deklarowało, iż każde poczęte życie jest potrzebne, to tylko umocniłoby naszą wspólnotę.

Znicze zapalali m. in. przedstawiciele takich organizacji jak: Klub św. Tomasza Morusa, Rycerze Kolumba, Centrum Ciąży Kryzysowej oraz ponad 20 stowarzyszeń pozarządowych. Do przedsięwzięcia dołączyli także wierni Kościoła prawosławnego.

Jak podkreśla Diana Karvelienė, dyrektor „Instytutu Wolnego Społeczeństwa”, organizacje, których przedstawiciele przybyli, żeby zapalić znicz dla nienarodzonych, stale działają na rzecz kobiet w ciąży, które stają przed wyborem.

– W przypadku ciąży kryzysowej nasze państwo może zaproponować jedyne wyjście – aborcję. Niemniej jednak taką propozycją nie tylko nie rozwiązuje problemu, lecz go pogłębia. Sądzę, że mieszkanki Litwy zasłużyły na wiele więcej pomocy, która odpowiadałaby sytuacji każdej kobiety i, na ile to możliwe, eliminowałaby przyczyny kryzysu. To pozwoliłoby uratować niejedno ludzkie życie. Bardzo ważne, żeby państwowe instytucje przygotowały długotrwały i skuteczny plan, który pozwoliłby udoskonalić akty prawne, utworzyć kompleksowy system pomocy oraz przeznaczyć odpowiednie finansowanie – uważa Kristina Zamarytė-Sakavičienė, jedna z członków rady Instytutu.

Organizatorzy corocznej akcji podkreślają też, że choć akty prawne dotyczące przerywania ciąży nie są na Litwie uporządkowane, to liczba aborcji z roku na rok się zmniejsza.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: na placu Katedralnym z kilku tysięcy zniczy ułożono wizerunek dziecka otulonego dłońmi rodziców;
znicze dla nienarodzonych zapalili m. in. bp Darius Trijonis i pierwsza dama Litwy Diana Nausėdienė (na pierwszym planie)
Fot.
FB/Renkuosi gyvybę, lrp.lt/Justinas Auškelis

<<<Wstecz