IX Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej
Prawdziwe przeżycia na Pohulance
Dziewięć teatrów z Polski, Litwy, Czech, Austrii i Australii przybyło na tegoroczny festiwal teatrów organizowany przez Polski Teatr Studio w Wilnie. Tegorocznym hasłem przedsięwzięcia było zawołanie „Tylko prawdziwe przeżycia” i o to zatroszczyli się aktorzy z różnych zakątków świata, proponując miłośnikom sztuki teatralnej niezapomniane pięć dni.
– Zatroszczyliśmy się o to, żeby festiwal był różnorodny i odpowiadał gustom każdego widza: jeden lubi tragedię, inny komedię, jeszcze ktoś farsę. Wydaje mi się, że widz był zadowolony, a to dla nas, kierowników zespołów teatralnych, jest najważniejsze – powiedziała Lilia Kiejzik, reżyser i dyrektor Polskiego Teatru Studio w Wilnie.
W programie festiwalu, który odbył się 24-28 października, znalazło się aż dziesięć spektakli przygotowanych przez teatry. Oprócz tego organizatorzy przygotowali miłośnikom Melpomeny szereg imprez towarzyszących – warsztaty teatralne, wystawy, wycieczki śladami teatralnego Wilna, noc poezji, koncert jazzu i bluesa. W ramach festiwalu odbyły się też spektakle i warsztaty teatralne dla dzieci.
Jedyne w teatralnym świecie
Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej są jedynym tego rodzaju festiwalem teatralnym na świecie, zrzeszającym polskie teatry amatorskie i zawodowe na jednej płaszczyźnie teatralnej. Sam festiwal zapisał się już trwale w kalendarzu polskich wydarzeń kulturalnych na Litwie, a pierwsze tego typu spotkanie odbyło się w 1994 roku. Dziś ster organizatora dzierży Polski Teatr Studio w Wilnie, pod kierownictwem artystycznym Lilii Kiejzik.
Tegoroczne przedsięwzięcie spotkało się z wielkim wyróżnieniem i zostało objęte honorowym patronatem Stanisława Karczewskiego, marszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, oraz dr. Mindaugasa Kvietkauskasa, ministra kultury Republiki Litewskiej, i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. Finansowo wydarzenie wspiera Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”.
Obecny na otwarciu festiwalu minister kultury RL podkreślił, że wydarzenie to łączy współczesną kulturę teatralną z tradycją polskiego Teatru na Pohulance, a także z tradycją wileńskiego teatru miejskiego.
– Wileńska tradycja teatralna zawsze była wielokulturowa, ukazująca różnorodność życia kulturalnego i języków Wilna. Wierzę, że teatry z różnych krajów świata, które zjechały się na festiwal do Wilna, przyczynią się do dalszego tworzenia ducha wileńskiej sceny teatralnej – powiedział minister.
Uznanie dla zasłużonych
Na otwarcie festiwalu przybyła wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego RP Wanda Zwinogrodzka. Podkreśliła, że przedsięwzięcie jest wydarzeniem szczególnym, ponieważ dedykowane jest artystom, którzy piękną polską tradycję sztuki scenicznej pielęgnują poza granicami kraju. „Często w trudnych okolicznościach, bez mocnego wsparcia instytucjonalnego czy infrastrukturalnego, a jednak z wielką determinacją polskie tradycje pielęgnują i rozwijają. Chciałabym wszystkim zespołom, które na festiwal się zjechały, bardzo za to serdecznie podziękować” – powiedziała wiceminister.
Z gratulacjami dla organizatorów i artystów na inaugurację festiwalu przybyła ambasador RP na Litwie Urszula Doroszewska. Natomiast Grzegorz Seroczyński, dyrektor Biura Polonijnego Kancelarii Senatu RP, przekazał wszystkim pozdrowienia od marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego, senator Janiny Sagatowskiej oraz wielkiego przyjaciela festiwalu, senator Barbary Borys-Damięckiej.
W trakcie wieczoru Seroczyński i prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Mikołaj Falkowski wręczyli Alwidzie Bajor, autorce scenariuszy sztuk teatralnych dla Polskiego Teatru Studio w Wilnie, nagrodę dla Zasłużonych Polaków na Wschodzie.
Od tragedii do komedii
Na otwarcie festiwalu PTS w Wilnie wystawił spektakl „Dziewczynki” według autorstwa Ireneusza Iredyńskiego. Premierową sztukę wyreżyserowała kierownik Kiejzik. Tragifarsa przedstawia historię sześciu absolutnie różnych kobiet, połączonych chęcią osiągnięcia władzy nad światem. W tym celu powołują tajny, nielegalny klub feministyczny. Sztuka stawia jedno, zasadnicze pytanie, czy w dążeniu do władzy aktualna jest moralność i czy istnieje coś takiego jak kobieca solidarność.
Tegoroczny festiwal niektórzy określili „Fredrowskim”, wszak odbyły się aż trzy spektakle według utworów Aleksandra Fredry. Dwie jednoaktówki „Świeczka zgasła” i „Nikt mnie nie zna” wystawił Zespół Teatralny im. Jerzego Cieńciały MK PZKO Wędrynia w Czechach. Artyści znad Olzy po raz pierwszy gościli w Wilnie i cieszyli się, że mogli wziąć udział w teatralnym przedsięwzięciu.
Po raz pierwszy na festiwalu gościli także aktorzy z Polskiego Teatru Dramatycznego „Fantazja” w Sydney. Jak powiedział w rozmowie z „Tygodnikiem” Edward Kiejzik, Teatr Studio już przed kilku laty nawiązał kontakty z aktorami z Australii, jednak ich przyjazd był możliwy w tym roku dzięki wsparciu Senatu RP. Artyści odbyli ponad 20-godzinną podróż samolotem, jedni lecieli przez Chiny, inni przez Filipiny. Cieszyli się z możliwości uczestnictwa w festiwalu w Wilnie. Przyjechali ze sztuką Fredry „Damy i huzary”. Jak podkreśliła Joanna Borkowska-Surucic, reżyserka i kierowniczka teatru, w Sydney są jedyną polską grupą teatralną w swoim mieście. W repertuarze mają też sztuki angielskojęzyczne.
– „Damy i huzary” nie jest naszą premierową sztuką. Uczestniczy w niej spora liczba aktorów, dla których przyjazd do Wilna był nagrodą za ich wieloletnią pracę na rzecz teatru – powiedziała Borkowska-Surucic. Wspólnie z teatrem z Sydney wystąpił Zespół Pieśni i Tańca „Zgoda”.
A to Polska właśnie
Równie z daleka, choć z nieco innej strony, bo z Tomska na Syberii, przybyli aktorzy zrzeszeni w Studiu Teatralnym „Ferdydurke”. Artyści, choć, jak sami przyznają, słabo mówiący po polsku, są potomkami Polaków – zesłańców. Pomysł stworzenia teatru powstał na bazie zajęć z języka polskiego, które są prowadzone w Domu Polskim w Tomsku.
Teatr Wolandejski z Polski sięgnął po trudny repertuar winy i kary, rozterek wewnętrznych i wrażliwości sumienia. Wystawił sztukę pt. „Krew Karamazowska” na podstawie powieści Fiodora Dostojewskiego „Bracia Karamazow”.
Teatr Polski im. J.I. Kraszewskiego w Żytomierzu wystawił sztukę „Opętana” według Łesi Ukrainki. Spektakl – to próba konfrontacji Starego i Nowego Testamentu w osobach prorokini Miriam i Mesjasza.
Znany wileńskiemu widzowi ze współpracy z Teatrem Studio Sławomir Gaudyn tym razem wyreżyserował dwie sztuki. Wspólnie z aktorami Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie, im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, Teatru Żydowskiego w Warszawie i Teatru Syrena w Londynie przedstawił spektakl muzyczny „A to Polska właśnie” na podstawie „Wesela” Wyspiańskiego. W spektaklu, który był przygotowany z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości, duże fragmenty wspomnianego dramatu połączono piosenkami Jacka Kaczmarskiego. Wykorzystano też utwory Zbigniewa Preisnera, Zbigniewa Raja, Marka Grechuty czy Jana Pietrzaka. Właśnie utwór tego ostatniego „Żeby Polska była Polską” wieńczył spektakl, a wraz z aktorami śpiewała też publiczność. W spektaklu udział wziął też Polski Zespół Artystyczny Pieśni i Tańca „Wilia”.
Poezja i jazz
Organizatorzy zatroszczyli się też o miłośników poezji i muzyki. Noc Poezji odbyła się w wyjątkowym miejscu – dawnej siedzibie „teatru medyków”. W piątkowy wieczór „u Medyków” brzmiała poezja – śpiewana i recytowana w wykonaniu Bartka Filipińskiego z Teatru AA Vademecum z Wiednia, Doroty Górczyńskiej-Bacik z Wielkiej Brytanii, Elżbiety Lewak i aktora Stanisława Górki z Polski.
Jeden z wieczorów, z kolei, był poświęcony jazzowi. Utwory, m. in. Krzysztofa Komedy oraz kompozycje własne wykonał duet w składzie: Rafał Jackiewicz (saksofon) i Maja Babyszka (fortepian). Następnie grupa proYektone Teatru AA Vademecum z Austrii zagrała bluesowo-rockowy koncert.
Dzieci podczas festiwalu bawiły się podczas ekologicznego projektu, który przygotowała Fundacja Pomysłodalnia z Polski, wystawiając spektakl lalkowy „Mała Oj-czy-zna”.
Natomiast ostatnim spektaklem była sztuka zagrana w języku litewskim i wyreżyserowana przez Sławomira Gaudyna i Edwarda Kiejzika pt. „Zagubieni we mgłach” na podstawie krótkometrażowego radzieckiego filmu animowanego „Jeżyk we mgle”. Udział w niej wzięli polscy i litewscy artyści, którzy starali się dać odpowiedź na pytanie, co to jest wolność, czy jest nam dana, czy też o nią trzeba walczyć.
Teresa Worobiej
Na zdjęciach: Fredro w Wilnie poprzez – Czechy, „Świeczka zgasła”…;
i Australię, „Damy i huzary”
Fot. FB/IX Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej