Rodzice – dzieciom w Żłobku-Przedszkolu „Kluczyk”
Bo w każdym dorosłym mieszka dziecko
Oczy otwarte ze zdumienia, buzie w szerokim uśmiechu – tak wyglądały dzieci, kiedy zobaczyły jaki prezent zgotowali im rodzice na Dzień Dziecka. I wcale nie było to najnowsze squishy (tzw. gniotki) – tylko… najprawdziwsza bajka!
O pomysłowych i kreatywnych rodzicach ze Żłobka-Przedszkola „Kluczyk” słyszało się tu i ówdzie. Ale co innego słyszeć, a co innego przekonać się na własne oczy…
Aula ledwo pomieściła dzieci, które w napięciu oczekiwały na to co się wydarzy. Nerwowo kręciły się na krzesełkach, bo takie święto, a rodziców jakoś nie widać. Jakież było ich zdziwienie, gdy na zaiprowizowanej scenie pojawiły się mamy, w dodatku dziwnie przebrane…
Bajka o trzech świnkach, ich perypetiach z budowaniem domku i ucieczką przed wilkiem – niczym emocjonalny gejzer, co chwilę wywoływała lawiny śmiechu, okrzyki wzburzenia, a nawet wskazówki, dokąd uciekać przed głodnym amatorem wieprzowiny.
Bajka zamiast zabawki
Pomysł z wystawieniem sztuki dla dzieci okazał się strzałem w dziesiątkę. Bo kupić prezent – to nie jest zbyt wielki wyczyn, ale ćwiczyć rolę kilka tygodni w tajemnicy, wysupływać gdzieś z zakamarków zdolności przykurzony nieco talent aktorski i z poważnego dorosłego przeistoczyć się w zabawnego i nie bardzo strasznego wilka – to prawdziwe wyzwanie.
– Kiedy pani Regina Virpsa, wychowawczyni naszej grupy, zaproponowała wystawienie bajki, trudno było wyobrazić sobie jak mogłoby to wyglądać. Na szczęście znalazła się aktywna grupka i już w marcu ruszyły pierwsze próby. Oj, ciężko było na początku, ale potem sami zaczęliśmy się tym dobrze bawić – opowiada z uśmiechem Agnieszka Siwicka, mama Moniki, która czuwała nad scenariuszem, zajęła się reżyserią i wzięła na siebie brzemię odpowiedzialności za całość.
Dorośli potrafią
Na wspomnienie spektaklu, usta same układają się do uśmiechu. Rewelacyjne były świnki! Zabawne i tak trochę przypominające dzieci. Inspiracji nie trzeba więc było szukać gdzieś daleko, wystarczyło uważnie obserwować zachowanie swoich pociech. Widać było, że Anna Zapolskaja – mama Marka, Regina Pancerewa – mama Amelii, Julia Romanowskaja – mama Gabriela świetnie się bawią na scenie. Najwięcej emocji wzbudził oczywiście wilk – Eryk Szewczuwianiec, tata Amelii. Notabene, zupełnie w rockandrollowym stylu i bardzo nowoczesny! Chrapkę na świnki przypłacił jednak sromotną klęską, co dzieci przyjęły jako sprawiedliwy wyrok. Spoiwem łączącym elementy bajki był uroczy zajączek, w którego wcieliła się nauczycielka wychowania przedszkolnego – Sandra Nagle. A nad stroną muzyczną pracowała Diana Boguszko.
W opinii dyrektor Danuty Michno, rodzice często pozytywnie zaskakują pracowników. Są świetnie zorganizowani i mają nietuzinkowe pomysły. Dzięki temu w przedszkolu ciągle coś się dzieje. W dodatku nigdy nie trzeba o nic długo prosić, zawsze są chętni do pomocy. Dlatego też dekoracje do spektaklu były profesjonalnie przygotowane m.in. przez Marka Puzanasa.
Apetyt na więcej
Wraz z oklaskami i ukłonami aktorów nie skończyło się świętowanie. Rodzice zaprosili dzieci do wspólnej zabawy, była też degustacja gorącej czekolady. Słowem, najlepsza zabawa na świecie. Bo czyż może być dla dziecka coś ważniejszego na świecie od czasu spędzonego z rodzicami?..
– Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się – ze wszystkich sił – tego, czego pragnie – uważa Paulo Coelho. Trudno nie zgodzić się z pisarzem, a przykład „Kluczyka” jest tego doskonałym potwierdzeniem. Pozytywna energia i wszechogarniająca radość emanowały tego dnia z każdego kąta przedszkola. A co najważniejsze, uśmiechali się też rodzice… I ocierając pot ze zmęczonego czoła, podkreślali, że warto było ponieść cały trud przygotowań, by zobaczyć błyski w oczach dzieci, i ogłuchnąć od burzy oklasków.
Pozostaje tylko nadzieja, że na premierze się nie skończy i inne dzieci będą mogły zobaczyć jak wspaniali są rodzice, potrafią nawet zaczarować świat, a eleganckie garsonki zamienić na różowe wdzianko świnek i w dodatku… świetnie się przy tym bawić. Przykład godny do naśladowania!
Monika Urbanowicz
Na zdjęciu: rodzice w inscenizacji bajki – nie lada frajda i nietypowy prezent na Dzień Dziecka
Fot. Agnieszka Siwicka