Akcje społeczne na rzecz najstarszych wileńskich cmentarzy

Zakłócona listopadowa cisza

W pierwszych dniach listopada jak nigdy czujemy więź z tymi, którzy przed nami przekroczyli próg wieczności… Cmentarze w tych dniach są miejscem spotkań żywych ze zmarłymi. Zawsze też pamiętamy o grobach opuszczonych, zapomnianych, szczególną uwagą darząc najstarsze nekropolie Wilna – Rossę i Cmentarz Bernardyński.

Jak co roku 1 listopada po południu harcerze i społecznicy przybyli na Rossę, żeby zapalić „Światełko pamięci”. Na cmentarzu zabłysły tysiące zniczy ofiarowanych przez ludzi dobrej woli. W tym roku w ramach akcji „Światełko dla Rossy”, przed laty zainicjowanej przez Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą (SKOnSR), zebrano ponad 9 tys. zniczy. Zapłonęły one także na Cmentarzu Bernardyńskim. Do zbiórki przyczyniły się przede wszystkim polskie szkoły i przedszkola Wilna i Wileńszczyzny, które w ramach akcji uzbierały prawie 8 tys. zniczy. Do przedsięwzięcia włączył się Wydział Konsularny Ambasady RP w Wilnie, ofiarowując 1000 lampek.

Jednym z najaktywniejszych środowisk zbierania zniczy jest Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie, które od lat opiekuje się Cmentarzem Bernardyńskim. Uczniowie „Syrokomlówki” w tym roku w ramach akcji zebrali 4700 zniczy, z których 2400 zapalili na tej wiekowej nekropolii wileńskiej.

Jak co roku do akcji „Światełko pamięci” znaczący wkład wnieśli rodacy z Radomia, którzy w przeddzień Wszystkich Świętych przywieźli do Wilna 700 zniczy. Jak redakcję „Tygodnika Wileńszczyzny” poinformował Jan Maniak, działacz partii „Kukiz’15” w Radomiu, w zbieranie zniczy dla Rossy czynnie zaangażowała się Fundacja „Duchy Lasu, Duchy Historii”, a wsparli je uczniowie radomskich szkół, a także mieszkańcy miasta, dla których pamięć o Polakach pochowanych w Wilnie jest ważna. Razem z delegacją z Radomia do Wilna przyjechał Piotr Sztuka z Fundacji „Duchy Lasu, Duchy Historii”. Radomianie wzięli udział w rozpalaniu światełek, a rozpoczęli od kwatery Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Zdaniem Maniaka, takie akcje należy przeprowadzać, jeżeli istnieje pozytywny odzew. A pozytywny odzew na pewno jest, ponieważ radomianie zbieranie zniczy zorganizowali już po raz czwarty.

Oprócz zbiórki zniczy, już po raz 5. na Wileńszczyźnie zorganizowano kwestę „Pomnikom Rossy”, której pomysłodawcą jest Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie. 1 listopada zbiórka pieniędzy na renowację nagrobków najstarszej wileńskiej nekropolii była prowadzona na różnych cmentarzach i w 30 miejscowościach na Wileńszczyźnie. Organizatorzy rozdali wolontariuszom prawie 70 puszek do zbiórki pieniędzy. Podczas tej akcji w latach poprzednich udało się zebrać każdorazowo około 5 tys. euro. Tegoroczny wynik kwesty na Wileńszczyźnie oraz szczegóły jej przebiegu podamy w następnym numerze.

Natomiast w Warszawie na Powązkach kwesta na rzecz Rossy odbyła się już po raz 28. Pieniądze na renowację zabytków tej wileńskiej nekropolii obywały się 1 oraz 3 i 4 listopada przy IV bramie Cmentarza Powązkowskiego. Kwestę pt. „Ratujmy zabytki wileńskiej Rossy” organizuje Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Wilna i Grodna z prezes Dagmarą Kliks na czele oraz Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Oddział w Warszawie z prezesem Małgorzatą Chylińską. Do zbiórki w tym roku dołączyli przedstawiciele SKOnSR – Terenia Dzikiewicz i Romuald Szumski. Dzięki hojności rodaków w Macierzy w tym roku zebrano 27 750 złotych.

Jak poinformował na stronie internetowej SKOnSR, po 18 latach zakończono kwestowanie na wileński cmentarz w Poznaniu. Przez 18 lat zbiórki na renowację nagrobków na Rossie były prowadzone z inicjatywy Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Oddział w Poznaniu. Jak informują poznaniacy, akcję przerwano z kilku powodów: włączenie się samorządu miasta Wilna w prace porządkowe historycznego cmentarza na Rossie i kompleksową renowację najstarszej części cmentarza z funduszy unijnych i samorządowych; działanie SKOnSR na miejscu z możliwością stałego nadzoru; wycofanie się głównego pomysłodawcy i organizatora poznańskiej zbiórki ks. Edwarda Jaworskiego, a także zakończenie działalności współorganizatora kwesty – Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego im. hrabiego Adolfa Bnińskiego oraz brak możliwości fizycznych i technicznych.

Przykro, że aura ciszy i spokoju pierwszych listopadowych dni została zaburzona informacją o niefachowych pracach renowacji najstarszej części Rossy. Wykonuje je spółka LitCon, która w celu umocnienia skarpy zasypała ją piaskiem, uszkadzając tym samym część pomników. Na apel SKOnSR został powołany specjalny komitet, który ma się zająć nadzorem wykonywanej renowacji. Od 1 listopada prace na cmentarzu zostały wstrzymane do wyjaśnienia sytuacji. Prace na Rossie rozpoczęły się w marcu, gdy samorząd Wilna podpisał umowę ze zwycięzcami przetargu publicznego – spółkami LitCon i „Ekstra statyba”. Na renowację Rossy przeznaczono ponad 2 mln euro ze środków unijnych oraz samorządowych.

1 listopada wandale zerwali biało-czerwone wstążki zawieszone na nagrobkach polskich żołnierzy na Nowej Rossie. Na wieść o wandalizmie skrzyknęli się harcerze, którzy następnego dnia ponownie zawiesili wstążki. Niestety, ktoś złośliwie znów je pozdejmował.

Stary cmentarz na rogu ulicy aż roi się od zagubionych dusz, niespełnionych miłości, doświadczonych cierpień i bezimiennych grobów, o których nikt już nie pamięta – oby nasza Rossa nie stała się nigdy miejscem zapomnianym, zaistniałe nieporozumienia – wyjaśnione, zaś szkody – szybko naprawione. Wszak o pokój dla tych, którzy tutaj spoczęli, powinniśmy się zatroszczyć my – potomni. Jakże więc skłóceni zadbamy o godne miejsce odpoczynku dla tych, którzy snem wiecznym spoczęli na Rossie?

Inf. wł.

Na zdjęciu: jak co roku w akcję „Światełko pamięci” najbardziej zaangażowali się harcerze i uczniowie
Fot.
Iwona Klimaszewska

<<<Wstecz