„Kolonie na sportowo 2018” w Gościńcu „Julinek”

Mnóstwo atrakcji i wspaniałych wrażeń

16 lipca 43 uczniów ze szkół rejonu wileńskiego (z Bezdan, Bujwidz, Czarnego Boru, Mościszek, Miednik, Jałówki, Rzeszy, Rudomina, Podbrzezia, Rukojń i Zujun) wraz z opiekunami: Olgą Butkiewicz, Haliną Pawłowicz i niżej podpisaną, wyruszyło do Macierzy, aby pomysłowo, ciekawie spędzić czas na koloniach. Miejscem docelowym był Gościniec „Julinek” znajdujący się na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego.

Kolonie, na które trafiliśmy, sponsoruje Powiat Warszawski Zachodni, którego starostą jest Jan Żychliński, zaś jego zastępcami Jolanta Stępniak i Paweł Białecki. Finansowo wspiera kolonie aż siedem samorządów: Izabelin, Babice Stare, Błonie, Teresin, Kampinos, Łomianki, Ożarów Mazowiecki. Głównym organizatorem kolonii jest Uczniowski Ludowy Klub Sportowy „Ryś” Kampinos z prezesem Krzysztofem Radkowskim na czele, zaś Beata Zagajewska-Radkowska była kierownikiem naszego wypoczynku na terenie Specjalnego Ośrodka Szkoleniowo-Wychowawczego w Lesznie w Gościńcu „Julinek”.

Już na miejscu dołączyła do nas dziesięcioosobowa grupa szkolnej młodzieży z Gimnazjum z Mickun razem z opiekunką Leokadią Malewską. Pewnym zaskoczeniem było przybycie kolejnych 40 uczniów z Gimnazjum im. Michała Balińskiego w Jaszunach z opiekunkami Lubą Fiedotową i Oksaną Rympo oraz dziesięcioosobowej grupy młodzieży ze Święcian, która przyjechała razem z Wandą Gołubiewą. W sumie gościnnie przyjęto 103 uczniów i 7 opiekunów.

Początkowo kolonijny nastrój zepsuła pochmurna pogoda i deszcz. Jednakże już następnego dnia zaczęło się wypogadzać, a bogaty program kolonii nie zostawiał czasu na smutki. Mieliśmy wspaniałych instruktorów w osobie Macieja Starusa, Piotra Chmielewskiego, Aleksandry Gutowskiej, sympatyczne wolontariuszki – pomocnice Wiktorię Radkowską i Wiktorię Kamińską. Sponsorom kolonii, organizatorowi, kierownikowi, instruktorom, wolontariuszkom w imieniu uczniów, opiekunów i rodziców serdecznie dziękuję.

Działo się wiele. Jak sama nazwa kolonii mówi, były różnorodne zajęcia sportowe na łonie przyrody. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się jazda konna, a więc Aleksandra Gutowska i jej pomocnice: Ola, Anżela, Klaudia, Agnieszka miały pełne ręce roboty. Niektórzy przyjechali na te kolonie właśnie z powodu jazdy konnej. Młodzież też miała swych ulubieńców wśród koni, na przykład Ptysia, Szerifa czy Sagę.

Wielkim powodzeniem cieszyły się także warsztaty artystyczne z Piotrem Chmielewskim, panem od fotografii. Opowiedział on młodzieży o historii rozwoju fotografii i nauczył tworzyć samodzielnie najłatwiejszą animację.

Wycieczki rowerowe po ścieżkach Kampinoskiego Parku Narodowego to też zasługa pana Piotra. Najświetniej prowadził gry terenowe Maciej Starus. Kolonie były wyposażone w różnorodny sprzęt sportowy, w gry planszowe. Wieczorami pomiędzy piłkarzami – amatorami futbolu z rejonu solecznickiego i rejonu wileńskiego był rozgrywany „Mundial”. Ktoś wygrywał, ktoś przegrywał, ale zawsze zwyciężała przyjaźń. Młodzież świetnie się bawiła na dyskotekach w oparach nieprzenikalnej mgły.

Jesteśmy bardzo wdzięczni za wspaniałe wycieczki, które przybliżyły nam bogatą i różnorodną kulturę Polski. Zwiedziliśmy w Warszawie Zamek Królewski, poznaliśmy jego historię, obejrzeliśmy piękne komnaty oraz Muzeum Historii Żydów „Polin”.

W niedzielę uczestniczyliśmy we Mszy św. w Niepokalanowie w Bazylice Mniejszej; zwiedziliśmy Muzeum o. Maksymiliana Kolbego OSP w Niepokalanowie. Szczególnie chłopakom zapamiętała się wycieczka do Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach czy też Muzeum Wojska Polskiego. Mieliśmy również zajęcia edukacyjne w Muzeum Narodowym w Warszawie, gdzie uczniowie uczyli się samodzielnie odczytywać przesłanie dzieła sztuki. Zwiedziliśmy też Żelazową Wolę.

Bardzo było nam miło odwiedzić gminy sponsorujące pobyt młodzieży szkolnej na koloniach letnich w Polsce. Wójtowie opowiadali o gminach, obdarowali upominkami. W ostatnim dniu kolonii otrzymaliśmy w prezencie plecaczki, a prezes firmy Hołda Team Czesław Hołda poczęstował słodyczami „Czesio” ze swej fabryki. Dziękujemy im za to! Największym prezentem dla naszych dzieci jest to, że Macierz pamięta o swych rodakach, wspiera i może, na przykład, zafundować takie wspaniałe kolonie.

Bardzo szybko zleciał czas. 26 lipca wyruszyliśmy pozytywnie zmęczeni koloniami i pełni wrażeń do domu. Rodzice, uczniowie i opiekunowie ze szkół rejonu wileńskiego są wdzięczni samorządowi rejonu wileńskiego za sfinansowanie transportu i kierowcom za bezpieczną podróż.

Ludmiła Kuzborska

Na zdjęciu: w poszukiwaniu cienia przy pniu starej olchy
Fot.
Piotr Chmielewski

<<<Wstecz