Aktywna wiosna Polskiego Studia Teatralnego

Co by się nie działo, teatr musi grać

Teatralna wiosna we Lwowie, obchody Dnia Polonii i Polaków za Granicą w Żytomierzu, spektakl o Piłsudskim, sentymentalny powrót Agnieszki Rawdo ze sztuką Bardijewskiego, bajka z okazji Dnia Dziecka – to tylko kilka tygodni z życia Polskiego Studia Teatralnego. Ciągle w ruchu, ciągle z jakąś niespodzianką, ciągle dla widza, który przecież jest najważniejszy...

O aktywności teatru świadczą coraz to nowe afisze, zapowiedzi i recenzje. Reżyser i kierownik teatru Lilia Kiejzik żartuje, że jak już się człowiek rozpędzi to trudno się zatrzymać.

– Tak się składa, że znaczną część naszej trupy teatralnej stanowią młodzi ludzie, aktywni, pełni zapału i chęci do pracy. Motywują i mobilizują również tych starszych aktorów. A ponieważ pomysłów nie brakuje, nie brakuje i widzą, to i siły na wielogodzinne próby są – opowiada z uśmiechem posiadaczka zaszczytnego medalu „Gloria Artis”.

Przyjacielski jubileusz

Wraca wspomnieniami do dziesięciodniowego tournée po Ukrainie, wypełnionego spektaklami i gościnnymi występami. Głównym powodem wyjazdu była 8. Polska Wiosna Teatralna, której niezmiennym organizatorem jest Konsulat Generalny RP we Lwowie, a także jubileusz 60. lat działalności artystycznej Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie.

– Nie mogło nas tam zabraknąć, bo z teatrem łączy nas długoletnia przyjaźń, odwiedzamy się, wspieramy i cieszymy wzajemną obecnością na spotkaniach teatralnych. Dyrektorem i reżyserem oraz duszą teatru lwowskiego jest Zbigniew Chrzanowski, który mówi o sobie, że jest skazany na teatr. Związał z nim całe życie... – opowiada reżyserka, dla której teatr również jest przystanią, w której zakotwiczyła na dobre.

Teatr Ludowy we Lwowie powstawał na przełomie lat 1957-1958 z inicjatywy lwowskiego nauczyciela, a jednocześnie muzyka Piotra Hauswatera. Pierwsze przedstawienie nowo powstałego zespołu odbyło się 19 kwietnia 1958 roku. Dziś w dorobku zespołu jest ponad sto premier. Repertuar rozpięty jest pomiędzy utworami starożytnych dramaturgów greckich, twórczością polskich i światowych romantyków oraz dramaturgią współczesną.

W gościnnym Żytomierzu

Polskie Studio Teatralne spektaklem „Tu mówi Szwejk” i słowno-muzycznym wieczorkiem patriotycznym rozpoczęło w Żytomierzu uroczyste obchody Dnia Polonii i Polaków za Granicą, organizowane przez Konsulat Generalny RP w Winnicy. Nieprzypadkowo zostały one zainaugurowane w Żytomierzu, gdyż samo miasto i obwód żytomierski to miejsce, w którym mieszka największa liczba Polaków na Ukrainie, a sam Żytomierz w polskiej historii zajmuje wyjątkowe miejsce. Polacy, którzy tutaj mieszkali przez 200 lat, nie mając swojej ojczyzny, zachowali świadomość narodową. Zawdzięczają ją w dużym stopniu Kościołowi i duszpasterzom żytomierskim pracującym wśród naszych rodaków oraz wybitnym Polakom, m.in. takim jak: Joseph Conrad (Józef Konrad Korzeniowski), Józef Ignacy Kraszewski, Ignacy Jan Paderewski, Juliusz Zarębski, kompozytor i pianista. Wszyscy oni zapisali wspaniałą kartę w historii Kościoła i narodu polskiego na tych ziemiach.

Obchody rozpoczęły się od doskonałego spektaklu Polskiego Studia Teatralnego z Wilna. „Tu mówi Szwejk” to monodram ze znakomitą rolą Edwarda Kiejzika. Bohater Jaroslava Haška, dzisiaj już kultowa postać, czytany jest w niemal 60-ciu językach. Polscy artyści z Wilna przedstawili również wspaniały patriotyczny program poetycko-muzyczny – napisano na stronie konsulatu, a sami adresaci tych słów podkreślają, że w Żytomierzu powitano ich z największymi honorami.

– Wspaniała publiczność, niesamowita atmosfera, gościnność w najdrobniejszych szczegółach i opieka konsulatu, wszystko to sprawiło, że czuliśmy się jak w domu, może nawet lepiej, bo długie rozmowy i dyskusje po spektaklu utwierdziły nas w przekonaniu, że to, co robimy ma ogromne znaczenie. W domu nie zawsze tak jest... Ale fakt, że gdzieś daleko polskie słowo z Wilna jest wyczekiwane i wchłaniane, dodaje poczucia wiary w sens naszego działania – opowiadał Jarosław Królikowski, który jak na prawdziwego barda przystało opiewał najważniejsze wartości patriotyczne i zebrał liczne pochwały.

Sentymentalny powrót

Znaczącym wydarzeniem dla polskiego widza był spektakl „Lalki, moje ciche siostry”, wyreżyserowany przez Lilię Kiejzik. Premiera odbyła się w listopadzie 2012 roku podczas I Międzynarodowego Festiwalu Monospektakli MONOWschód. Agnieszka Rawdo stawiała wówczas pierwsze kroki na scenie teatralnej. Teraz – już jako zawodowa aktorka – ponownie spotkała się z publicznością w roli bohaterki sztuki Henryka Bardijewskiego, samotnej dziewczyny, której jedynymi przyjaciółkami są jej lalki. Wspaniała kreacja zachwyciła publiczność, zwłaszcza gdy ktoś po raz drugi oglądał sztukę. Mógł porównać warsztat aktorski i wychwycić różnice. Przedstawienie pozostawiło niedosyt, ale jest na to rada – już w październiku (18-22) Polskie Studio Teatralne zaprasza na IV Festiwal Monowschód – znowu będzie szansa na obejrzenie najciekawszych sztuk w wykonaniu znamienitych aktorów.

Teatr dla dzieci

Na Dzień Dziecka do teatru? Czemu nie!? Propozycja PST dla dzieci spotkała się z dużym zainteresowaniem. Wypełniona po brzegi sala Domu Kultury Polskiej zgromadziła prawdziwe grono miłośników teatru, bo zachowanie dzieci naprawdę zasługuje na pochwałę. Zdarza się niestety, że dzieci i młodzież, a i rodzice, znudzeni tym, co dzieje się na scenie, wyciągają telefony, kręcą się, rozmawiają. Tym razem publiczność była wyjątkowa. A warto zaznaczyć, że znaczną grupę stanowiły przedszkolaki. Ciekawe świata, emocjonalnie reagowały na to, co dzieje się na scenie. A działo się! Bajka „Nowe szaty króla”, w reżyserii Kiejzik to mnóstwo dobrej zabawy, skocznych piosenek, wesołych postaci i co najważniejsze niebanalnej treści. No, a kiedy król wychodzi... nagi i w samych pantalonach dostojnie kroczy po scenicznym zamku, to eksplozja radości wypełnia całą salę.

– Naszym zadaniem jest wyrabiać w najmłodszych widzach miłość do teatru, dlatego dziękuję nauczycielom i rodzicom, którzy nam w tym pomagają. Dzieci są fantastyczne, ale to bardzo wymagający widz. Trudniej gra się spektakle dla dzieci, na szczęście uśmiechnięte buzie i burza oklasków, pokazują, że warto – mówi pani Lilia, dodając, że w roli sponsorów tegorocznego Dnia Dziecka wystąpił również Senat RP za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Ufundował czekolady, które osobiście rozdawał król wraz z całą świtą. Dzielili się słodyczkami, uśmiechem i czasem poświęconym tym najmłodszym, bo każde dziecko zasługuje na szczęśliwe dzieciństwo.

Przed Polskim Studiem Teatralnym krótka przerwa, ale nie od pracy, bo przecież po wakacjach nowe propozycje, nowe spektakle...

Monika Urbanowicz

Na zdjęciach: nowe szaty króla – to bajka i dla dzieci, i dla dorosłych;
kierownictwo PST gratuluje jubileuszu Zbigniewowi Chrzanowskiemu, dyrektorowi teatru we Lwowie
Fot.
archiwum PST

<<<Wstecz