Niecodzienne przedsięwzięcie przy wileńskim ratuszu

Wędrująca wystawa

W sercu Wilna nietypowo został uczczony Międzynarodowy Dzień Dziecka. Bohaterami świątecznego przedsięwzięcia byli nie młodociani mieszkańcy stolicy, ale ich twórczy rówieśnicy z niewielkiego, bo liczącego zaledwie ponad 9 tys. mieszkańców, miasta Kielmy. Są oni autorami pięknych, jaskrawych kolorowych obrazów stworzonych przy pomocy grafiki wektorowej. Jeden z nich został zawieszony na frontonie gmachu ratusza, a inny przetransportowany z placu Katedralnego na Ratuszowy.

Pikanterii wydarzeniu dodawał fakt, że większość twórców na co dzień boryka się z fizyczną i umysłową niepełnosprawnością i uczy się w szkole specjalnej. Valdas Kančauskas, inicjator i główne koło napędowe przedsięwzięcia, prowadzi kółko podstaw grafiki komputerowej i fotografii, do którego uczęszczają zarówno podopieczni szkoły specjalnej, jak też wychowankowie progimnazjum „Kražantai” w Kielmach. Według niego, wspólna praca integruje członków kółka, a uczniowie ze szkoły specjalnej, mający ułomności fizyczne i psychiczne, posiadają takie same zdolności artystyczne jak ich zdrowi rówieśnicy.

– Ich wyobraźnia jest niezwykle bogata. Potrafią dostrzec piękno i przelać je na obraz, a ich prace wyróżniają się szczerością, autentycznością i miłością. Potrafią wszystko – podsumował Kančauskas. Zauważył jednak, że dzieci takie potrzebują więcej uwagi, więcej czasu, więcej miłości, szacunku i większego dowartościowania.

Przed kilkoma laty kierownik kółka, a jednocześnie informatyk, matematyk, fotograf i twórca, zapalił się ideą fix: pokazaniem oryginalnych prac jak najszerszemu kręgowi ludzi – i dzięki ogromnemu zaangażowaniu dopiął swego. Wystawa obrazów twórców z Kielm była prezentowana w Ministerstwie Opieki Społecznej i Pracy, samorządzie m. Wilna, Ministerstwie Oświaty i Nauki, w Szkole Przedsiębiorczości Uniwersytetu Wileńskiego, Bibliotece Narodowej im. M. Mažvydasa, na zamku w Miednikach itd. Obraz dzieci z Kielm został sprezentowany prezydent Dalii Grybauskaitė, która zaprosiła twórców wraz z nauczycielem do Urzędu Prezydenta. W minioną niedzielę, 3 czerwca, z wielką pompą wystawa została otwarta w wileńskim kościele bernardyńskim. Towarzyszyło jej ogromne zainteresowanie i unikatową ekspozycję pośpieszyli oglądnąć zawodowi znawcy sztuki i twórcy.

Międzynarodowy Dzień Dziecka, który był obchodzony w piątek, 1 czerwca, Kančauskas wraz ze swymi uczniami postanowił uczcić w nietypowy sposób, a mianowicie w samym sercu Litwy. Imponujących rozmiarów obraz został wcześniej zawieszony na ratuszu, a drugi z placu Katedralnego odbył podróż ulicą Zamkową (Pilies) i niesiony przez wolontariuszy i przedstawicieli placówek dyplomatycznych Szwecji, Norwegii oraz USA został wniesiony na plac Ratuszowy, gdzie odbyła się uroczysta świąteczna akademia.

– Te unikatowe obrazy musi zobaczyć całe Wilno, a w przyszłości Litwa i być może Europa – powiedziała Edyta Tamošiūnaitė, wicemer stolicy. Złożyła ona życzenia z okazji Dnia Dziecka i zwracając się do najmłodszych rzekła: „Jak będzie wyglądało Wilno i Litwa w przyszłości będzie zależało od was”.

Podczas przedsięwzięcia przedstawiciele dziennika „Lietuvos rytas” wręczyli nagrody zwycięzcom internetowego konkursu. Obrazy twórców z Kielm przez jakiś czas gościły na portalu gazety i internauci mieli możliwość głosowania na, ich zdaniem, najbardziej wyróżniające się i wpadające w oko.

– Jeszcze nigdy nasz portal nie był taki kolorowy. Wasze obrazy są prezentem dla Litwy w 100. rocznicę odzyskania niepodległości, ale największym prezentem dla naszej Ojczyzny jesteście wy sami – patetycznie stwierdziła przedstawicielka dziennika.

Po wręczeniu nagród odbył się krótki koncert, podczas którego wystąpili: aktor i wykonawca poezji śpiewanej Gediminas Storpirštis, reżyser, autor tekstów i wykonawca Mindaugas Valiukas oraz dziecięcy pop chór „Žemynėlė” z wileńskiego progimnazjum „Žemyna”.

W niebo poszybował też latawiec z jednym z obrazów twórców z Kielm. W czwartek, 7 czerwca, taki sam latawiec z obrazem latał w przestworzach nad Kownem. – Jest on niczym wędrujący symbol szczęścia, nadziei i tolerancji, niosący przesłanie miłości ludziom dobrej woli – podniosłym tonem tłumaczył entuzjasta, z wzrostu i wyglądu przypominający roztargnionego Jakuba Paganela z książki Juliusza Verne’a „Dzieci kapitana Granta”. W odróżnieniu od naukowca jest jednak maksymalnie zorganizowany i dokładny.

Zresztą ambitny nauczyciel wierzy, że obrazy jego podopiecznych będą wędrowały po całej Litwie i nie tylko, bo „oglądać je warto i trzeba”. Patrząc na dotychczasowe osiągnięcia zapaleńca z Kielm można być pewnym, że pomysł swój zrealizuje. Pozostaje tylko podziwiać upór, zaangażowanie i dar przekonywania Kančauskasa. Ma on przysłowiową charyzmę i potrafi zjednać przychylność ludzi. Jako przykład warto przytoczyć fakt, że obrazy są wydrukowane na wyjątkowej jakości płótnie, na najnowocześniejszym sprzęcie, a to dzięki wileńskiej spółce „Foto procentras”, która jest sponsorem wielu poczynań i inicjatyw Kančauskasa.

Co prawda, jak przyznał szczerze nauczyciel, jego dar przekonywania okazał się nieskuteczny podczas rozmów z przedstawicielami banków czy znanych firm, którzy pozostali głusi na potrzeby osób z ułomnościami.

Kančauskas nie załamuje z tego powodu rąk. Rozkręcił sprawę na dobre i, jak stwierdził, wystawa obrazów młodych twórców z Kielm wędruje po kraju od pięciu miesięcy. Nie zagrzewa miejsca i często zmienia lokalizację, bo celem jest dotarcie do jak największej liczby odbiorców. Wygląda też na to, że ramy krajowe są dla kielmian już za ciasne i idąc za ciosem energiczny wychowawca przeprowadził wstępne rozmowy z pracownikami litewskich placówek dyplomatycznych w Szwecji, Holandii, Japonii. W następnym tygodniu udaje się z wizytą do przedstawicielstwa USA na Litwie i prawdopodobnie życzenie, by wystawę poznali nie tylko mieszkańcy Litwy, ale też poza jej granicami zostanie wcielone w życie...

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciach: Valdas Kančauskas (pierwszy od lewej) razem z wolontariuszami wniósł obraz na plac Ratuszowy;
występ pop chóru „Žemynėlė”
Fot.
autor

<<<Wstecz