Procesja światła w Wilnie zwieńczyła wielkanocną oktawę

Dramat Tomasza i jego lekcja wiary

W sobotni wieczór, poprzedzający Niedzielę Przewodnią, ulicami wileńskiej starówki przeszli wierni w ekumenicznej procesji światła. Od kilkunastu lat w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego chrześcijanie różnych konfesji wyruszają spod Ostrej Bramy, aby głosić radość Zmartwychwstania Pańskiego.

Tegorocznej procesji, która odbyła się 7 kwietnia, przewodniczyli biskupi wileńskiej metropolii Kościoła katolickiego – abp Gintaras Grušas, bp Arūnas Poniškaitis, bp Darius Trijonis oraz Kościoła ewangelicko-luterańskiego – bp Mindaugas Sabutis. Prawosławni bracia w wierze łączyli się tego dnia duchowo, ponieważ we wszystkich cerkwiach odbywały się liturgie paschalne – tej nocy wierni obrządku wschodniego świętowali Wielkanoc.

Ekumeniczna procesja światła idzie od Matki Bożej Miłosierdzia do sanktuarium Jezusa Miłosiernego. Po drodze wierni przystają na pięć stacji, podczas których są rozważane fragmenty Ewangelii mówiące o zmartwychwstaniu Jezusa i Jego spotkaniu z uczniami. W procesji udział biorą wierni różnych konfesji chrześcijańskich, dołączają rodzice z dziećmi, dla których wielką frajdą jest wędrówka z zapalonymi świecami. Udział w procesji biorą kapłani, zakonnicy i siostry zakonne z różnych zgromadzeń.

Dla katolików nabożeństwo to jest wprowadzeniem w świętowanie uroczystości Miłosierdzia Bożego, wieńczącej oktawę wielkanocną. Święto ustanowione zostało po raz pierwszy przez Ojca Świętego Jana Pawła II w 2000 roku. Jest to odpowiedź Kościoła powszechnego na prośbę Jezusa, którą objawił św. Faustynie Kowalskiej w Wilnie na początku lat 30. ubiegłego wieku.

– W centrum ewangelii Święta Miłosierdzia Bożego jest św. Tomasz Apostoł i jego dramat: „Nie uwierzę, póki nie zobaczę”. Jego upór jest czymś więcej niż tylko zatwardziałością serca. Niewierny Tomasz daje nam wspaniałą lekcję wiary: chrześcijaństwo – to nie tylko idea, ale spotkanie z żywym Jezusem. Możemy nauczyć się od apostoła pragnienia spotkania Jezusa osobiście – mówił w homilii Niedzieli Miłosierdzia Bożego abp Gintaras Grušas. Przypomniał też to, co napisała św. Faustyna w swoim dzienniczku: „Miłosierdzie Boże powinniśmy czerpać naczyniem nadziei”. – Wiemy, że Miłosierdzie Boga jest bezgraniczne i jeśli przychodzimy z małym naczyniem, to mało zaczerpniemy. W naszych sercach gnieździ się niepokój, ponieważ nie wierzymy w Boże obietnice względem nas. Niepokoimy się o dzień dzisiejszy i jutrzejszy, o to, co nas czeka w przyszłości. Czasem się wydaje, że nasze serca są naczyniem niepokoju, a nie nadziei. Tymczasem prawdziwy pokój zapewnia obecność Boga – mówił wileński metropolita.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: wierni w procesji światła idą ulicami wileńskiej starówki, ogłaszając radość Zmartwychwstania
Fot.
Marlena Paszkowska

<<<Wstecz