Kolędowe tournée chóru łączonego „Przyjaciele”

Gdy splata się przyjaźń i radość

Przyjaciele znowu zagrali! Wydawać by się mogło, że po trzech wielkich projektach pomysł wspólnego śpiewania zostanie odłożony do lamusa, a jednak... chór łączony wciąż ma się dobrze. I tym razem zaprosił mieszkańców Niemieża, Wilna i Suderwy na przyjacielskie kolędowanie.

Sami o sobie mówią, że łączy ich jeden cel – dziękować Stwórcy za talenty, a tym samym wykorzystywać je, by nieść ludziom radość. Udaje im się to zrealizować w stu procentach. Ich koncerty są bowiem przepełnione autentycznym szczęściem promieniującym na wszystkich słuchających. Widać, że żyją tym, co robią, odnajdują w muzyce i pieśni sens i prawdziwe spełnienie.

Pomysłodawcą projektu, by połączyć schole parafialne i stworzyć monumentalne dzieło wokalne jest Krystyna Grelecka. To z jej inicjatywy powstały dotychczas trzy premiery: wielkanocna „Umarłem, byś żył”, bożonarodzeniowy musical „W cichą noc wielkiej radości” i Wieczór Dziękczynienia „Wierzę. Ufam. Dziękuję”. Nad wokalną aranżacją pracuje Ewelina Wołoskowa, która mimo młodego wieku (jest uczennicą drugiej klasy Gimnazjum im. Jana Pawła II) ma na swoim koncie własne kompozycje, a w dodatku jej śpiew przyprawia o dreszcze, można słuchać i słuchać... Do kompletu twórców brakuje tylko muzyków, bo warto zaznaczyć, że występ „Przyjaciół” – to koncert akustyczny, a to znaczy, że śpiew odbywa się przy akompaniamencie akustycznych instrumentów muzycznych. Za tę dziedzinę sztuki odpowiada zespół InventuM, kierowany przez Grzegorza Pileckiego. I kiedy tacy ludzie, porozrzucani po różnych drogach, spotkają się na tej jednej ścieżce prowadzącej do drugiego człowieka to wtedy właśnie rodzą się, wielkie rzeczy. Koncert zatytułowany „Niosąc radość wcielenia”, to konkretne przesłanie: ciągle jesteśmy i wspólnie dzielimy się radością w drodze do naszego, wileńskiego Betlejem...

– Zaprosiliśmy mieszkańców Wileńszczyzny na wspólne kolędowanie. To taki nasz „przedprojekt”, przygotowujący do następnych większych przedsięwzięć. Bo mamy wiele planów, a ponieważ młodzież bardzo lubi śpiewać kolędy, to zebraliśmy się w nieco mniejszym składzie i ruszyliśmy z Dobrą Nowiną do kilku parafii – powiedziała Krystyna Grelecka, której uśmiech nie schodził z twarzy. Zresztą nie tylko szefowej – wszyscy uczestnicy promieniowali jakimś szczególnym światłem wewnętrznym, a ich twarze zdobił serdeczny, szczery uśmiech. Wystąpili w kościele pw. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu, w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Wilnie, w kościele pw. Świętej Trójcy w Suderwie – wszędzie nagradzano ich owacjami na stojąco. Zasłużonymi! Poziom wykonania był bardzo wysoki. W dodatku wykonali ukłon w kierunku prawosławnych braci w wierze, którzy akurat obchodzili Boże Narodzenie i zaśpiewali dwie kolędy w języku starocerkiewnym. Każdą pastorałkę czy pieśń poprzedzało krótkie wprowadzenie – Karolina Słotwińska z naturalnym wdziękiem przeprowadzała przez ważny etap w historii zbawienia, jakim były narodziny Jezusa.

Stałą częścią składową koncertów „Przyjaciół” są elementy tańca. Rzymski retoryk i satyryk, Lukian z Samosaty napisał, że istota tańca polega na tym, by wiernie wyrażał i przedstawiał nasze przeżycia duchowe i plastycznie uzmysławiał to, co jest dla nas tajemnicze. To stwierdzenie doskonale oddaje przesłanie jakie towarzyszy połączeniu śpiewu i tańca. Subtelne ruchy tancerki Liliany Sidorkinej idealnie korespondowały z treścią wykonywanych utworów. Kościół katolicki od XX wieku zezwala na użycie tańca w czasie liturgii wprawdzie przez kościoły misyjne, ale uzasadniając decyzję zaznacza, że powinien on być wyrazem prawdziwej wspólnotowej modlitwy uwielbienia, chwały, ofiarowania, prośby. Taka właśnie motywacja towarzyszy twórcom i realizatorom koncertu, dlatego też udział w nim jest niewątpliwie niepowtarzalnym przeżyciem duchowym i emocjonalnym. Na wzór biblijnych postaci „Przyjaciele” wprowadzili radość i wesele – Tak Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z całej siły przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach, grzechotkach i cymbałach (2 Księga Samuela, 6,5).

Monika Urbanowicz

Na zdjęciu: „Przyjaciele” niosą radość wcielenia
Fot.
archiwum zespołu

<<<Wstecz