Wilno uczciło pamięć gen. Tadeusza Kościuszki

Dobry bohater na obecne czasy

Przed 200 laty, 15 października 1817 roku, wszystkie dzwony wileńskich kościołów głosiły smutną wieść o śmierci Tadeusza Kościuszki. Dzisiaj – po upływie dwóch wieków – w grodzie nad Wilią, przypomniano postać Polaka, który jest bohaterem narodowym kilku krajów: Polski, Litwy, Białorusi, Francji i Stanów Zjednoczonych.

W minionym tygodniu (13-18 października) w stolicy odbywały się przedsięwzięcia związane z zakończeniem obchodów Roku Tadeusza Kościuszki.

W Sejmie RL, w piątek, 13 października, została otwarta wystawa poświęcona życiu tej, jednej z najbardziej rozpoznawanych i upamiętnionych postaci. – To wspaniałe, że wystawę pokazujemy w miejscu tak symbolicznym dla Litwy – parlamencie, który przeżył swoje bohaterskie dni w styczniu 1991 roku, gdy były tu obecne odwaga i duch umiłowania wolności – mówiła Urszula Doroszewska, ambasador RP w Republice Litewskiej, otwierając w litewskim parlamencie wystawę pt. „Tadeusz Kościuszko. Cena wolności”. Ambasador zaznaczyła, że Tadeusz Kościuszko to dobry bohater na obecne czasy, bo miłował wolność i niepodległość narodową i umiał jej bronić.

Wystawa została ulokowana w Galerii Obrońców Wolności Litwy i jest poświęcona życiu Tadeusza Kościuszki. Eksponowany jest też na niej tekst odezwy Kościuszki do Litwinów. Podczas ceremonii otwarcia nie zabrakło ciepłych słów o wspólnym dziedzictwie Rzeczypospolitej Obojga Narodów, którego spadkobiercami obecnie są zarówno Polacy jak i Litwini.

– Bohaterowie I Rzeczypospolitej byli bohaterami Polski i Litwy. Ideałami Tadeusza Kościuszki, który jest także bohaterem narodowym dla Litwinów, były wolność, oświecenie i demokracja. A te wartości są aktualne również dzisiaj – powiedział Viktoras Pranckietis, przewodniczący Sejmu RL.

Wzniecił nadzieję wolności

Główne obchody zakończenia Roku Tadeusza Kościuszki rozpoczęły się, 15 października, Mszą św. w intencji generała i wszystkich obrońców niepodległości Litwy oraz Polski, w kościele pw. śś. Piotra i Pawła w Wilnie. Eucharystię celebrował sekretarz generalny Litewskiej Konferencji Biskupów ks. Kęstutis Smilgevičius.

– Mimo że powstanie w 1794 roku poniosło fiasko, jednak nie zgasła w sercach obywateli Rzeczypospolitej Obojga Narodów nadzieja wolności, którą wzniecił Kościuszko poprzez swoje bohaterskie czyny – powiedział kapłan podczas homilii, przypominając, że największą formą wolności jest wolność chrześcijańska, która wyzwala człowieka od wewnątrz: od przesądów, niewiedzy i strachu, a zapewnić ją może tylko Bóg.

Na niedzielną uroczystość przybyli przedstawiciele placówek dyplomatycznych Polski i władz Litwy, w tym m.in.: Urszula Doroszewska, ambasador RP na Litwie; płk Mirosław Wójcik, attaché obrony, wojskowy, morski i lotniczy RP; Rita Tamašunienė, starosta frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin i wicestarosta frakcji Wanda Krawczonok; Marcin Łapczyński, dyrektor Instytutu Polskiego; delegacje z Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych RL, Królewskiego Związku Szlachty Litwy; jednostki reprezentacyjne Wojska Litewskiego oraz litewskiej policji. Także – społeczność szkół im. A. Puszkina i L. Karsawina.

Naród Tadeusza Kościuszki

Po nabożeństwie w barokowej świątyni uroczysta defilada przeszła się ulicami pod hasłem „Za wolność waszą i naszą” i finiszowała na Placu Niepodległości.

– W piątek podczas uroczystości w litewskim parlamencie, przewodniczący Sejmu powiedział, że: jesteśmy narodem Tadeusza Kościuszki! To trafne słowa: my, Polacy i Litwini, którzy szanujemy naszą wolność i niepodległość, a także nasze demokratyczne prawa, jesteśmy narodem Tadeusza Kościuszki. To przecież jakby na jego wezwanie, ponosimy też koszty obrony naszych krajów, mówię tu o 2 proc. budżetu państwa, które Polska i Litwa przeznaczają na obronę. To my, jego naród, za swoich sojuszników uważamy Stany Zjednoczone, tak przywiązane do idei wolności – mówiła ambasador RP Urszula Doroszewska, kierując apel do młodych rodzin: Gdy będą się rodzić wam synowie, to dawajcie im piękne imię Tadeusz albo Tadas, aby dzieci też pamiętały, że należą do narodu Tadeusza Kościuszki.

Perlis Vaisieta, przewodniczący Królewskiego Związku Szlachty Litewskiej, będącego jednym z inicjatorów przemarszu na cześć Kościuszki, cytując historyka Valdasa Rakutisa, podkreślił, że generał Tadeusz Kościuszko zasłużenie jest uważany za jednego z najważniejszych symboli wolności w końcu XVIII i początku XIX wieku, w epoce walk rewolucyjnych. Jest to człowiek, który nie uznawał ani niewolnictwa, ani wykorzystywania chłopów pańszczyźnianych. Wierzył w sprawiedliwość, wolność i niepodległość.

– Wzywam też wszystkich do bycia aktywnymi kronikarzami wspólnej historii oraz świadkami, którzy są godni swoich historycznych przodków – mówił Vaisieta.

W środę, 18 października, w Pałacu Władców zorganizowano wieczór, w ramach którego znalazł się wykład dra Valdasa Rakutisa oraz projekcja polskiego filmu „Przysięga Kościuszki na Rynku w Krakowie 4 marca 1794 roku”.

Bohater różnych narodów

Próżno szukać postaci, która byłaby upamiętniana na tyle sposobów, co Kościuszko. Pomniki, ulice jego imienia, malarstwo, literatura i publicystyka. Do Kościuszki odwoływała się większość działaczy niepodległościowych, polityków II Rzeczypospolitej. To nie przypadek, że kiedy w 1918 roku odradzało się państwo polskie, Józef Piłsudski przyjął tytuł Naczelnika Państwa.

Tadeusz Kościuszko urodził się w 1746 roku w Mereczowszczyźnie, na terytorium obecnej Białorusi. Uczył się w Kolegium Pijarów w Lubieszowie, w Szkole Rycerskiej w Warszawie i w szkole wojskowej w Wersalu koło Paryża. Stale doskonalił swoje umiejętności – poznał sztukę budowania mostów w Niderlandach, podróżował po Anglii, Szwajcarii, Saksonii. W roku 1774 wrócił do kraju ze stopniem kapitana artylerii. Gdy nie znalazł sobie miejsca, wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by wziąć udział w walce o niepodległość. Fortyfikował Filadelfię i obozy amerykańskiej armii północnej. W podziękowaniu za zasługi został mianowany przez Kongres na stopień pułkownika, następnie generała brygady. Powrócił do Europy, żeby stanąć na czele walki o niepodległość Polski i Litwy. W momencie powstania Kościuszko miał 48 lat i był wtedy chyba najsławniejszym Polakiem na świecie. Zawdzięczał to przede wszystkim swojemu udziałowi w wojnie o niepodległość Ameryki Północnej.

Najsłynniejszy Polak

W 1793 roku, na kilka miesięcy przed wybuchem powstania, Józef Świętorzecki pisząc list do Ignacego Potockiego, tak charakteryzował przyszłego Naczelnika: „Jenerała Kościuszki sława z ust do ust tu przechodzi, wszystkie domy są ozdobione jego kopersztychami (miedziorytami) i portretami. Wszyscy prawie siluetki jego albo w tabakierach, albo w pierścionkach noszą […] Słowem za bohatera wieku i narodu naszego jest głoszony”. Powstanie Kościuszkowskie zakończyło się klęską i w konsekwencji III rozbiorem Polski, ale wiele jego chwil przeszło na stałe do historii: zwycięska bitwa pod Racławicami i kosynierzy, uniwersał połaniecki, dzielny szewc i przywódca powstania w Warszawie Jan Kiliński. W momencie rozpoczęcia insurekcji dysponował Kościuszko 5 tysiącami żołnierzy i 12 armatami. Natomiast w trakcie powstania jego armia liczyła 150 tysięcy żołnierzy i 50 tysięcy ochotników, to tylko jeden z niewielu przykładów znakomitej działalności organizatorskiej Naczelnika i osobistych umiejętności.

Zmarł Kościuszko 15 października 1817 roku w Solurze, w Szwajcarii, gdzie mieszkał od kilku lat. Pochowany jest w Krakowie na Wawelu.

W 200. rocznicę śmierci w Solurze zaplanowano odsłonięcie pomnika Kościuszki. Miał znaleźć się na nim napis: „Wybitnemu synowi Białorusi od wdzięcznych rodaków”. Jednak, ze względu na interwencję polskiej ambasady, napisu takiego nie będzie, co z kolei oburzyło białoruskich internautów. Co ciekawe, że na Białorusi jak dotąd bohater ten nie został należycie upamiętniony: nie ma ani nazwy ulic jego imienia, ani pomników. Jedynie w miejscu, gdzie przyszedł na świat, znajduje się jego muzeum, a w miejscowości rodowej Kościuszków (Siechnowicze Małe) znajduje się popiersie generała.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: podczas Mszy św. kapłan poświęcił nowy sztandar Królewskiego Związku Szlachty Litewskiej;
od kościoła parada ruszyła ulicą im. Tadeusza Kościuszki;
szlachcic nie może być bosym i pieszym...;
pokaz kompanii reprezentacyjnej wojska litewskiego zwieńczył obchody Roku Kościuszkowskiego
Fot.
autorka

<<<Wstecz