Ukazała się książka o działalności Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. Stanisława Moniuszki

Wartości naszych czasów

Doskonale zdawałam i zdaję sobie sprawę, że ci, którzy zajmują się kulturą są ludźmi zwariowanymi, idącymi pod prąd. Tak było w przypadku tworzenia i działalności Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. Stanisława Moniuszki. Poszłam pod prąd, ale z wyników pracy jestem zadowolona – mówiła Apolonia Skakowska w obszernym wywiadzie udzielonym przed laty dziennikarce Halinie Jotkiałło.

To właśnie wywiady, wycinki prasowe, komentarze internetowe, zdjęcia złożyły się na nową książkę, pachnącą jeszcze farbą drukarską, o działalności Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. Stanisława Moniuszki – „A’Polonia – wartości moich czasów”. Zredagowały ją, wspomniana już śp. Halina Jotkiałło, której nie dane było sfinalizować dzieło i Krystyna Adamowicz, która dokończyła pracę koleżanki.

W efekcie powstała prawie 300-stronicowa monografia obejmująca 25 lat kultury polskiej na Wileńszczyźnie. Strażniczką tych wartości stała się Apolonia Skakowska, założycielka Centrum, jego prezes-dyrektor. I dziś już trudno oddzielić funkcję od osoby. Twoja Misja w upowszechnianiu kultury, tworzeniu placówek macierzystych – to Twoje Centrum, które „pączkuje” w terenie. (…) JESTEŚ Niezwykle Twórczą Osobowością, Cudownym Organizatorem, Poetką, Popularyzatorem wiedzy o wybitnych Polakach urodzonych w Wilnie i na Wileńszczyźnie oraz – kulturze i historii Polski, Oświatowcem, Autorem świetnych bardzo przystępnym, pięknym i plastycznym językiem napisanych podręczników dla młodzieży polskiej... JESTEŚ – Najznaczniejszym Ministrem Kultury i Oświaty na Ziemi Wileńskiej, Ambasadorem Ojczyzny- Polszczyzny na Wileńszczyźnie (pisownia oryginalna – przyp. red.). Trudno o lepszą i trafniejszą charakterystykę. Marek Różycki jr to tylko jeden z licznego grona przyjaciół Apolonii Skakowskiej, których wypowiedzi znalazły się w książce. Jest wiele listów gratulacyjnych, ciepłych słów m. in. od Barbary Wachowicz czy primadonny prof. Teresy Żylis-Gary. Wszystkie niosą ważne przesłanie, że „kogo na świecie słowikiem stworzono, ten śpiewać już musi”. Bo tak już jest, że życiorys pani Apolonii nie jest typowy dla Polki Wileńszczyzny. Wciąż starała się wyłamać z utartych kanonów, wciąż chciała coś wymyślić, wciąż szukała własnej drogi, czegoś niezwykłego, nietypowego. Dlatego, pomimo trudności, ciągle idzie do przodu, torując drogę coraz młodszemu pokoleniu. Organizacyjne zdolności i oddanie pracy oraz determinacja, które zawsze cechowały i cechują każde nowe poczynanie pani Apolonii Skakowskiej, zasługują na najwyższe uznanie i wdzięczność – napisał Waldemar Tomaszewski, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Oprócz słów uznania dla pracy, przedstawienia dorobku Centrum, w książce znalazło się miejsce na osobiste wspomnienia pani Apolonii, na opowieści z domu rodzinnego, i te, podszyte dumą z syna i wnuczek, na wiersze z bólu i miłości powstałe... Dużym atutem są zdjęcia rodzinne i zawodowe, na których wielu zespolaków będzie mogło odnaleźć siebie. Słowem – książka dla wszystkich.

Mam wrażenie, że mój czas w sumie był i jest piękny. Poznałam wielu wspaniałych ludzi. (…) Dostąpiłam wielu oficjalnych wyróżnień i słów uznania. Sprawiają mi ogromną radość małe, bezinteresowne gesty osób, z którymi zetknął mnie los – stwierdza na stronach książki Apolonia Skakowska i dodaje cytując Andre Gide: „Proszę, tylko nie starajcie się zrozumieć mnie zbyt pośpiesznie”.

Monika Urbanowicz

<<<Wstecz