I Kongres Warmińsko-Mazurskich Organizacji Kresowych

Strażnicy pamięci o Kresach

Przedstawiciele rozproszonych po Warmii i Mazurach organizacji kresowych spotkali się w minionym tygodniu (27 września) w Olsztynie. Gościnne progi Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego przekroczyli ludzie, którzy niegdyś zmuszeni byli porzucić swe rodzinne domy, ojcowiznę i zamieszkać w różnych miastach i osiedlach na Warmii i Mazurach.

Ciągle tęsknią za stronami rodzinnymi. Już od trzydziestu lat działają tu (w innych regionach Polski również) organizacje społeczne, które mają na celu opiekowanie się Polakami mieszkającymi nadal w swoim miejscu urodzenia.

I Kongres Organizacji Kresowych stawiał za cel usprawnienie patronatu. Biorący udział w spotkaniu reprezentowali ponad dwutysięczną rzeszę ludzi o kresowych korzeniach zrzeszonych w 21 organizacjach.

By było komu przekazać pałeczkę

Inicjatorem tego przedsięwzięcia było Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej w Olsztynie. Sięgając pamięcią lat 80. minionego stulecia, właśnie olsztyńscy ziomkowie w trudnych latach zmiany ustroju na Litwie jako pierwsi przywozili na Wileńszczyznę paczki żywnościowe, wyposażenie dla szkół i innych placówek polskich, odzież, środki czystości itd. Jako pierwsi zaczęli przywoływać wspomnienia o miastach i wsiach, które porzucili nie z własnej woli, przywozić tu dzieci i wnuki. Jak wspomina honorowy prezes TMWiZW dr Zygfryd Gładkowski, „to olsztyńskie Towarzystwo ufundowało sztandary wileńskim polskim organizacjom i szkołom, co w tamtych latach było bardzo wymowne. W czasach, gdy prezesem był prof. Zbigniew Jabłonowski organizowaliśmy konferencje prasowe z gośćmi z Wilna, wydawaliśmy książki oraz pomoce dla szkół polskich, jak było w przypadku śpiewnika pieśni polskich, zebranych przez nieodżałowanego Jana Mincewicza. I teraz jako pierwsi po 30 latach nasi młodsi koledzy, zapaleńcy pamięci o Kresach, postanowili usprawnić akcję patronacką. Ich podstawowym celem jest znalezienie sposobu jej ożywienia, przez zaangażowanie do pracy ludzi młodych, którzy z potrzeby serca rozumieją wagę zachowania pamięci o swych ojcach i dziadkach”.

Obrady Kongresu swoją obecnością, serdecznym słowem oraz obietnicą współpracy i poparcia zaszczycili: wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Wioletta Śląska - Zyśk, wicewojewoda Sławomir Sadowski, rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, prof. dr hab. Ryszard J. Górecki, prezes Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Bonisławski, którego działalność jest znana od podszewki, gdyż przez wiele lat działał w Ostródzie na rzecz Kresowiaków. Prezes Wspólnoty nazwał działaczy na rzecz swych ziomków na Wileńszczyźnie i Polesiu, w Grodnie i Lwowie, Wołyniu i Nowogródczyźnie oraz innych miejscowościach Strażnikami Pamięci o Kresach. Natomiast starosta Olsztyna przywołał: „Mówcie jednym głosem o wszystkim, co wam trzeba”. Ktoś inny powiedział: „Zróbmy wszystko, byśmy mieli komu przekazać pałeczkę”.

Obradom przewodzili: honorowy prezes TMWiZW Zygfryd Gładkowski oraz dwaj zastępcy – Paweł Bielinowicz i Piotr Bojarski.

Owoce obrad

Przybyli za swoje główne zadanie uważają wytłumaczenie młodemu pokoleniu prawdy o tym „kim jesteśmy, skąd przybyliśmy i dokąd zmierzamy”? W tym celu Kongres wystąpił z inicjatywą utworzenia przy Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie „Domu Kresowego Warmii i Mazur”. Jak też ma zabiegać o rozszerzenie Parku Etnograficznego w Olsztynku o „Zaścianek Kresowy”. Propozycje zostały skierowane do władz państwowych i samorządowych.

Została też podjęta uchwała o powołaniu Sieci Współpracy Warmińsko-Mazurskich Organizacji Kresowych, która ma koordynować pomoc Polakom na Wschodzie oraz krzewić kulturę i historię Kresów wśród mieszkańców Warmii i Mazur. W tym celu została powołana grupa robocza, która opracuje statut Sieci.

Zebrani na I Kongresie Organizacji Kresowych wyrazili zaniepokojenie krzywdzącą i bezprawną zmianą lokalu Wileńskiego Gimnazjum im. Lelewela, niegdyś słynnej „Piątki”. Na Warmii i Mazurach mieszkają absolwenci szkoły, którzy podczas spotkań czerwcowych w Wilnie złożyli swe podpisy w obronie placówki.

Z wyboru i porywu serca

– Dlaczego został zorganizowany Kongres i jakie są oczekiwania organizacji kresowych na Warmii i Mazurach – pytam wiceprezesa TMWiZW Pawła Bielinowicza, pomysłodawcy przedsięwzięcia.

– Większość Organizacji Kresowych powstała przed prawie 30 laty. Założycielami byli kresowiacy już nie „pierwszej młodości”. Kongres podsumowuje dorobek tych lat, który znajdzie się w książkowym wydaniu. Mam nadzieję, że nie będzie ono naszym testamentem. Kongres zabiega o utworzenie „Domu Kresowego Warmii i Mazur” oraz budowę „zaścianka kresowego” w olsztyneckim skansenie. Może będzie to replika Mickiewiczowskiego Zaosia?

Podejmujemy te inicjatywy, by młode pokolenia mieszkańców Warmii i Mazur znały odpowiedź na pytania Kim jesteśmy? Skąd przybyliśmy? Wówczas łatwiej będzie określić dokąd zmierzamy.

Nasze oczekiwania kierujemy także do siebie. Na Kongresie stworzyliśmy zręby organizacyjne Sieci Współpracy Warmińsko-Mazurskich Organizacji Kresowych nadając jej miano „Warmińsko-Mazurskiej Koa­licji Kresowian”. Na początek chcemy wydać kalendarz wydarzeń kresowych na 2018 rok, następnie utworzyć stronę internetową, wypracować mechanizmy wzajemnej informacji o podejmowanych działaniach i wspólnie realizować projekty o zasięgu obejmującym całe województwo, a także realizowanych wspólnie z polskimi organizacjami na Kresach. Koalicja jest otwarta dla wszystkich organizacji w kraju i za granicą. Wystarczy złożyć deklarację uczestnictwa.

Mam nadzieję, że duch kresowy będzie trwał póki są jeszcze kresowiacy z urodzenia, z wyboru i najważniejsze – działający z potrzeby serca.

Takim kresowiakiem z potrzeby serca bez wątpienia jest mgr Piotr Bojarski, wiceprezes TMWiZW. Jako wnuk swego dziadka Edwarda Mikulskiego, pochodzącego z okolic Szumska na Wileńszczyźnie kocha ten kraj, niejednokrotnie go odwiedzał. Babcia Helena też pochodzi z miejscowości nieopodal Szumska. Nieprzypadkowo wybrał zawód historyka, ukończył studia magisterskie, obecnie pracuje nad doktoratem o tematyce kresowej.

Nasi na Kongresie

Zaproszeniem na Kongres zostali zaszczyceni przedstawiciele rejonu święciańskiego, działacze na rzecz polskości w tej odległej części Wileńszczyzny: Wacław Wiłkojć, radny z ramienia AWPL-ZChR w Radzie rejonu święciańskiego oraz Jan Drewnicki. Antoni Jankowski z Solecznik reprezentował Uniwersytet Trzeciego Wieku, którego jest prezesem, jak też niżej podpisana, jako wieloletnia organizator Kaziuka na Warmii i Mazurach oraz jako „Osobowość Roku” tego regionu.

Z wielkim zainteresowaniem wysłuchano wystąpienia Jana Drewnickiego, który opowiedział o zmniejszającej się liczbie mieszkańców rejonu oraz, co za tym idzie, malejącej liczbie Polaków. Według ostatniego spisu ludności, w rejonie święciańskim mieszka 7239 osób narodowości polskiej. Z ogromnym bólem mówił o rozpadającym się budynku Domu Polskiego w Podbrodziu.

I oto – Wacław Wiłkojć i Władysław Strutyński, mieszkaniec Lidzbarka Warmińskiego i pomysłodawca organizacji kaziuków-wilniuków, są stryjecznymi braćmi. Ich babcie – Pelagia i Józefa – to rodzone siostry. Toteż Wacław wraz z Władysławem odwiedził groby rodzinne w Lidzbarku Warmińskim.

Rodzinnych powiązań jest wiele. Antoni Jankowski i Zygfryd Gładkowski też są spowinowaceni. Nie mogli się nagadać, wspominając swoje miejscowości rodzinne. Ich wspomnienia dotyczyły Mejszagoły, Bartkuszek, Antonajć.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciu: Józef Zysk, wiceprezes Zarządu Krajowego Związku Piłsudczyków RP,
swym podobieństwem do Marszałka robi furorę. Fot.
Jolanta Adamczyk

<<<Wstecz