Wakacyjnych wspomnień czar
Obóz żeglarski w Kolbudach
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? – te słowa piosenki przypominają nam wspaniałe wakacje w Kolbudach. Dziesięcioosobowa grupa uczniów z Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie, wraz z kierowniczką Żanetą Jackiewicz, gościła od 5 do 15 sierpnia na międzynarodowym obozie żeglarskim. Nasze gimnazjum miało zaszczyt spędzać tak wakacje już po raz czwarty. Pojechaliśmy tam na zaproszenie wójta gminy Kolbudy Leszka Grombali.
Obozy żeglarskie cieszą się wielkim zainteresowaniem. Jak mówił Marek Goliński, wicewójt Kolbud, w tym roku gmina zaprosiła nad jezioro Bielkowskie młodzież z zaprzyjaźnionych miast. Na kolonie międzynarodowe przyjechali uczniowie z Jaworowa (Ukraina), Sankt Petersburga oraz z Niemenczyna. Po raz pierwszy odpoczywała z nami również młodzież z Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego w Kolbudach.
Otwarcie międzynarodowego obozu było bardzo uroczyste. Uczestniczyła w tym Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty, Leszek Grombala, wójt gminy Kolbudy, Robert Aszyk, dyrektor Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego w Kolbudach, Marek Goliński, wicewójt gminy Kolbudy, Henryk Skwirowski, kierownik obozu, nauczyciele oraz instruktorzy. Przybycie tak ważnych osób było dla nas wielką niespodzianką. Pani kurator, zwracając się do młodzieży, mówiła o zaangażowaniu państwa polskiego w realizację przyjaznych więzi międzynarodowych, o niesieniu pomocy młodym ludziom w poznawaniu Polski, o integracji młodych ludzi. Wszyscy goście życzyli miłego pobytu, dobrych wrażeń oraz nowych przyjaźni.
Obóz po raz pierwszy był zorganizowany w Kolbudach. Miejscowość ta znajduje się w województwie pomorskim, w powiecie gdańskim. Odpoczywaliśmy i poznawaliśmy możliwości uprawiania sportu wodnego na jeziorze Bielkowskim. Tu mogliśmy korzystać ze strzeżonego przez dwóch ratowników miejsca do kąpieli. Codziennie przychodziliśmy nad jezioro i przy gminnej przystani żeglarskiej rozpoczynaliśmy kolejną przygodę na wodzie. Mieliśmy do dyspozycji rowery wodne, żaglówki Omega, kajaki, łódki wiosłowe. Instruktorzy pomagali nam poznać i wypróbować swe umiejętności podczas żeglowania na Omegach. Zapoznaliśmy się z budową łódki, próbowaliśmy samodzielnie sterować jachtem, ustawiać żagle do wiatru. Wspaniały odpoczynek na wodzie – to kajaki, na których wypływaliśmy razem z instruktorką Żanetą Aszyk. Na kajakach pływaliśmy po jeziorze i kanałach, a także wykonywaliśmy różne ćwiczenia. W ostatnie dni największą popularnością cieszyły się rowery wodne i przejażdżka na bananie. Świetna zabawa i wiele emocji. Po rejsie każdy liczył, ile było wywrotek. Największą atrakcją był Wake Park oraz windsurfing. Sporty wodne dla nas są atrakcją, gdyż nie mamy takich możliwości na co dzień, ale także są pomocne w integracji oraz poznawaniu siebie i kolegów.
Wspaniałą okazją do wykazania talentów było ognisko w gminnym parku. Tutaj śpiewaliśmy piosenki żeglarskie o kei i jachtach, o podróżach, ale dominowały piosenki ludowe. Imprezę prowadził zespół wokalno-instrumentalny z gminy.
Program był bardzo treściwy i ciekawy. Mieliśmy świetną okazję poznać nie tylko zabytki architektury Gdańska, ale też załapać się na jarmark św. Dominika. Sopot powitał nas ciepłym morzem i… meduzami. Zastanawialiśmy się, czy sopockie meduzy mogą poparzyć. Z Sopotu udaliśmy się szybką motorówką do Gdyni, a tu czekał na nas rejs statkiem po porcie. Wycieczka ta – to świadectwo, jak zmienia się gospodarka kraju i port. Zobaczyliśmy, jakie ładunki są teraz przewożone, oraz mogliśmy oglądać okręty marynarki wojennej. Oszołomiły nas atrakcje w Adventure Park w Gdyni.
W naszych sercach zostaną spotkania z młodzieżą, rozmowy, dyskoteki, mecze siatkówki oraz piłki nożnej. A było tego tak wiele, że wspominać będziemy je jeszcze bardzo długo.
Najważniejsze miejsce w naszych sercach są przeznaczone dla ludzi, którzy umieją się dzielić z innymi. Leszek Grombala, wójt gminy Kolbudy, Robert Aszyk, dyrektor Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego w Kolbudach, Marek Goliński, wicewójt gminy, Jacek Grąziewicz, rzecznik prasowy gminy, Henryk Skwirowski, kierownik międzynarodowego obozu w Kolbudach oraz instruktorzy, przybliżyli nam Polskę, otoczyli nas opieką, dowiedli, że serce Polaka jest szlachetne i szczodre. Pokazali nam, że Polacy pamiętają o tych, którzy mieszkają za granicą.
Żaneta Gasperowicz,
Krystyna Rostowska
Na zdjęciu: jeziora już czekają nas.
Poznanie Gór Świętokrzyskich
W dniach 17-21 sierpnia młodzież z Czarnego Boru, wraz z dyrektorem Mieczysławem Jasiulewiczem i opiekunkami Mireną Kasperowicz i Nelą Muchlajewą, gościła w Macierzy. Wyjazd był możliwy dzięki Stowarzyszeniu „Inicjatywa rozsądnych Polaków” w Łodzi, zaś odbył się w ramach projektu „Mamy modę na działania” z programu Erasmus+.
Miejscem zakwaterowania była Dąbrowa nad Czarną – wieś położona w województwie łódzkim. Miejscowość słynie z bogatej historii, a w szczególności z garncarstwa. Podczas pobytu młodzież poznała zabytki lokalnej kultury: kościół pw. śś. Piotra i Pawła wraz z kostnicą i budynkiem gospodarczym, cmentarz, remizę strażacką i elektrownię wodną. Złożyliśmy też wizytę w urzędzie gminy Aleksandrów.
Nie zabrakło również przeprowadzenia wspólnej inicjatywy, a był to wieczór karaoke z lokalną młodzieżą, która uczęszcza na boiska sportowe „Orlik” w Dąbrowie nad Czarną.
Wielkie wrażenie zrobiły na nas zaproponowane przez młodzież z Polski Góry Świętokrzyskie: zespół klasztorny na Łysej Górze, koło Kielc i piesza wędrówka na Łysą Górę w Nowej Słupi, miejscowości leżącej na wysokości 595 m nad poziomem morza. Drogę tę przemierzał sam król Władysław Jagiełło przed każdą wyprawą wojenną, wierząc, że modlitwa przed relikwiami Krzyża Świętego pomoże mu wygrać walkę. Poznaliśmy też bogactwo przyrodnicze Świętokrzyskiego Parku Narodowego, w którym zachowały się nieliczne w Europie fragmenty puszczy oraz osadę średniowieczną, przedstawiającą ówczesną rzeczywistość z całym jej kolorytem. W Świętej Katarzynie, miejscowości u podnóża Łysicy, najwyższego szczytu Gór Świętokrzyskich, zwiedziliśmy też kościół pw. św. Katarzyny, gdzie znajduje się klasztor sióstr bernardynek oraz kapliczkę Janikowskich, zwaną Żeromskiego, ze względu na podpis pisarza znajdujący się wewnątrz kapliczki. Byliśmy też przy źródełku św. Franciszka, które nigdy nie zamarza i posiada właściwości lecznicze, pomaga w leczeniu chorób oczu. Poznanie Gór Świętokrzyskich przybliżyło nam dziedzictwo historyczne tego obszaru.
Na gminnych dożynkach w Aleksandrowie młodzież wystąpiła z koncertem, podczas którego zaprezentowała dorobek artystyczny naszego regionu, by móc lepiej rozpropagować udział w programie Erasmus+ wśród lokalnej społeczności.
Justyna Palkiewicz
Na zdjęciu: na Łysej Górze.