Rondo „Mejszagoła” w Krotoszynie

„Czekamy na udział delegacji mejszagolskiej, bo nie wyobrażamy sobie otwarcia ronda bez naszych przyjaciół i partnerów, ich obecność jest nieodzowna” – mówił przed dwoma laty podczas wizyty w Mejszagole Tadeusz Stachurski, prezes Towarzystwa Przyjaźni Krotoszyn-Mejszagoła. Słowo się rzekło i oto w ostatni weekend lipca delegacja z rejonu wileńskiego zawitała na teren Wielkopolski.

Współpraca Mejszagoły z Krotoszynem to ponad dwadzieścia sześć lat historii przyjaźni zapisanej złotymi zgłoskami wzajemnej pomocy, wymiany młodzieżowej, troski nie tylko o poprawę bytu materialnego, ale i wartości duchowe. (O partnerstwie Mejszagoły z Krotoszynem można przeczytać w 37. numerze z 2015 r.)

W skład delegacji, która w dniach 29-30 lipca gościła w Krotoszynie weszli przedstawiciele społeczności Mejszagoły: Andrzej Adomaitis, wicestarosta gminy mejszagolskiej, Alfreda Jankowska, dyrektor Gimnazjum im. Ks. J. Obrembskiego w Mejszagole, Wioletta Leonowicz, kierownik chóru kościelnego i scholi dziecięcej, Józefa Markiewicz, kierownik Muzeum Księdza Józefa Obrembskiego w Mejszagole, Romualda Chmiel, nauczycielka i długoletnia przewodnicząca komisji wyborczej. Muzyczne pozdrowienia od mieszkańców Wileńszczyzny przekazał przyjaciołom z Krotoszyna zespół ,,Mejszagolanki” z kierowniczką Jasią Mackiewicz.

Ćwierć wieku przyjaźni

– Kiedy 17 lipca 1991 roku Rada Miejska w Krotoszynie podejmowała uchwałę o nawiązaniu współpracy z Mejszagołą, kiedy w roku następnym podpisaliśmy odpowiednie porozumienie, nie wiedzieliśmy jak ta współpraca się ułoży. Dziś wiadomo, że obustronna współpraca, zrozumienie i wspólne widzenie świata sprawiły, że nasze kontakty stały się z czasem prawdziwą przyjaźnią – mówił podczas uroczystości otwarcia ronda burmistrz Krotoszyna, Franciszek Marszałek. Warto zaznaczyć, że wspólnie z małżonką Elżbietą poświęcił swój czas i towarzyszył mejszagolanom przy zwiedzaniu miasta i wycieczce do zamku w Gołuchowie.

Wicestarosta Andrzej Adomaitis przypomniał, że od 2012 roku w Mejszagole jest ulica Krotoszyńska, a także przekazał pozdrowienia i przeczytał list od mer Marii Rekść, która wyraziła szczere podziękowanie za inicjatywy krotoszynian.

– Nasza dotychczasowa, trwająca ponad 26 lat współpraca raz jeszcze potwierdza starą, jakże ważną dla nas zasadę – nie zostawiacie swoich rodaków samych czy to w trudnych, czy to w najradośniejszych chwilach życia – napisała mer rejonu wileńskiego.

Oficjalnego przecięcia wstęgi, przy muzyce Krotoszyńskiej Orkiestry Dętej, dokonali wicestarosta Mejszagoły, burmistrz Krotoszyna, radny Sejmiku Województwa Julian Jokś były burmistrz, za którego kadencji przyjęto uchwalę o nadaniu nazwy ronda Mejszagoła, przewodnicząca Rady Miejskiej Zofia Jamka, prezes Towarzystwa Przyjaźni Krotoszyn-Mejszagoła Tadeusz Stachurski. ,,Mejszagolanki” natomiast balladą o Mejszagole opowiedziały o swoim miasteczku ,,gdzie Olgierda spalono na stosie, a Jagiełło świątynię fundował”.

Dla ducha

Po ceremonii otwarcia wszyscy zgromadzeni udali się do Muzeum Regionalnego im. Hieronima Ławniczaka. Tam wyświetlono prezentację o Mejszagole oraz życiu i działalności ks. prałata Józefa Obrembskiego.

– To śp. prałatowi zawdzięczamy kontakty z Krotoszynem. Szacunek i pamięć do księdza prałata ma miejsce za każdym razem, kiedy krotoszynianie odwiedzają nas w Mejszagole. I my poczuliśmy potrzebę przybliżenia postaci ks. prałata, zwłaszcza tym, którzy nie zdążyli go poznać – opowiadała Józefa Markiewicz, kierowniczka mejszagolskiego muzeum. Dodała, że wielkie wrażenie zrobiło na wszystkich spotkanie z ks. kanonikiem Dariuszem Kowalekiem, który podczas Mszy św. wypowiedział wiele ciepłych słów pod adresem ks. prałata Obrembskiego, a także pani Stasi, wieloletniej gospodyni. Znał prałata osobiście i ze wzruszeniem wspominał gościnność i wielkość gospodarza mejszagolskiego ,,pałacyku”. Zwierzył się, że prałat widział w nim swego następcę, ale los potoczył się inaczej...

– Ogromnym przeżyciem był śpiew podczas Mszy św. oraz krótki występ po jej zakończeniu dla wiernych w kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Krotoszynianie z wielkim wzruszeniem przyjęli ten występ, a my wróciłyśmy pełne wrażeń z pobytu jak też zachęcone do dalszej pracy twórczej – wspominała Jasia Mackiewicz.

W trosce o młodzież

Dyrektor Gimnazjum im. Ks. Józefa Obrembskiego szczególnie podkreśla wartość wymiany młodzieży.

– Społeczność szkoły w Mejszagole od początku jest zaangażowana we współpracę z Krotoszynem. Od 26 lat wspólnie z Towarzystwem Przyjaźni Krotoszyn-Mejszagoła organizujemy kolonie dla dzieci. W tym czasie wzięło w nich udział łącznie 400 osób. Od ponad 10 lat pobyt naszych uczniów w Polsce zapewnia Zespół Szkół nr 3. Dotychczas kolonie były wymienne, zaś w tym roku dyrektor Sławomira Kalak wpadła na pomysł, aby wakacje spędzać razem – opowiada dyrektor gimnazjum dodając, że pomysł wspólnych wakacji jest bardzo trafiony. – Grupa młodych krotoszynian spędziła dwa dni w Mejszagole. Zwiedzili Wilno, Centrum i Park Europy, a w powrotnej drodze do Polski już razem z uczniami z naszego gimnazjum zatrzymali się w Trokach. Potem wszyscy udali się nad polskie Wybrzeże. Dla dzieci z Wileńszczyzny taka współpraca jest nieoceniona, bo zwiedzając Polskę uczniowie uczą się historii i geografii Polski, a pomaga im w tym wieloletni przewodnik, nauczyciel geografii Jarosław Nakręt. Uczniowie widzą, że Polska to piękny, bogaty kraj, więc rośnie w nich duma narodowa, rozwija się patriotyzm – stwierdza dyrektor Alfreda Jankowska.

Z wdzięcznością...

Pobyt w Krotoszynie był niezapomniany z wielu względów. Troska i opieka gospodarzy spotkała się z wdzięcznością gości – mejszagolanie spragnieni wiedzy o partnerskim mieście, z uwagą chłonęli wszystkie wiadomości.

Dzięki takim uroczystościom zacieśniają się więzy i wzrasta przekonanie o wartości wzajemnej przyjaźni. Wszyscy uświadamiamy sobie jak bardzo potrzebujemy się nawzajem. Niestrudzony prezes Towarzystwa Tadeusz Stachurski nie kryje, że wszelka pomoc wynika z potrzeby serca. To zasługa i tych, którzy wiele ofiarują, ale i tych, którzy tę pomoc przyjmują. Korzenie przyjaźni zasadzone ćwierć wieku temu są dziś solidnym, mocnym drzewem. Nie uschnie, dopóki podlewają go tak zacne osoby, jak przedstawiciele społeczności obu miast.

Waleria Adomaitis
Na zdjęciu: uroczystego otwarcia ronda „Mejszagoła” dokonano w obecności władz miasta i delegacji z rejonu wileńskiego.

<<<Wstecz