Święto Mejszagoły pod patronatem św. Antoniego i ku czci ks. Józefa Obrembskiego

By żyć w prawdzie...

Z modlitwą i pieśnią na ustach, zmęczeni i przemoczeni, ale radośni i szczęśliwi wkroczyli pątnicy V pielgrzymki „Śladami ks. prałata Józefa Obremskiego” do Mejszagoły, która tego dnia, w niedzielę 11 czerwca, obchodziła święto miasteczka.

Tak się składa, że koniec pierwszej dekady czerwca jest zarezerwowany dla tej podwileńskiej miejscowości. I to z kilku powodów: ze względu na patronat jednego z największych świętych Kościoła – św. Antoniego Padewskiego – mejszagolanie urządzają dzień miasteczka. Czcią otaczają pamięć byłego wieloletniego pasterza parafii – śp. ks. prałata Józefa Obrembskiego: za jego życia 12 czerwca świętowali jubileusze święceń kapłańskich, teraz – w kolejne rocznice odejścia tego świątobliwego człowieka do Pana (7 czerwca) modlą się, aby wartości, które krzewił, nie zanikły wśród potomnych. Właśnie z myślą o młodych pokoleniach Wileńszczyzny – aby poznawały, pamiętały i dalej przekazywały naukę Patriarchy – powstała nowa tradycja: Piesza Pielgrzymka Samorządu Rejonu Wileńskiego Turgiele-Mejszagoła. W tym roku odbyła się V edycja pod hasłem „Prawda was wyzwoli”. W tym roku samorząd rejonu wileńskiego rozpoczął udział w 2-letnim projekcie unijnym z Korycinem (Polska) „Kultura i Natura – rozwój turystyki transgranicznej w oparciu o wspólne dziedzictwo i współpracę”, a podczas święta Mejszagoły odbyła się pierwsza jego odsłona: kiermasz rzemieślniczy (szerzej o projekcie w dziale „Samorządność”).

Zgłębiąć istotę

Hasło tegorocznej pielgrzymki „Prawda was wyzwoli”, zaczerpnięte z ewangelii według św. Jana, nawiązywało też do myśli przewodniej ogłoszonego przez Kościół na Litwie Roku bp. Teofila Matulionisa. Tym samym młodzież zgłębiała podczas wędrówki życie i działalność dwóch świątobliwych postaci – śp. ks. prałata Józefa Obrembskiego i bp. Teofila Matulionisa, którego beatyfikacja będzie udziałem litewskiego Kościoła już za niecałe dwa tygodnie.

Pielgrzymi wyruszyli z Turgiel w piątkowy poranek, 9 czerwca, po Mszy św., którą celebrował ks. Wiktor Kudriaszow, wikariusz wileńskiej parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP na Zwierzyńcu, w asyście kapłanów, którzy dołączyli do pielgrzymów z konferencjami oraz których parafianie wzięli udział w pielgrzymce – ks. Arūnas Kesilis z Niemenczyna, ks. Jerzy Witkowski z Czarnego Boru, ks. Józef Aszkiełowicz z sąsiednich Butrymańc, ks. Marek Gładki z Podbrzezia, ks. Jan Mackiewicz z Turgiel, ks. Rusłan Wilkiel z wileńskiej Kalwarii. Z konferencjami dotarł do młodzieży także ks. Włodzimierz Sołowiej z parafii pw. bł. Jerzego Matulewicza w Wilnie

– Warto podziękować Bogu za natchnienie do praktykowania wiary poprzez pielgrzymowanie, za przeżyty rok i prosić o dalsze łaski i wzmocnienie – podkreślił przewodnik pielgrzymki ks. Wiktor Kudriaszow. Dziękował Stwórcy za dar w osobie ks. prałata Józefa Obremskiego, który, nie bacząc na to, że ateizm grzmiał, potrafił wiernym drogę do Boga wskazywać. Słowa wdzięczności za dobre pragnienia krzewienia wiary oraz idei, którymi żył śp. prałat skierował też w kierunku władz rejonu wileńskiego.

Około 200 pątników – w większości młodzież ze swoimi nauczycielami przeszła trasą Turgiele-Rudomino-Mejszagoła. Udział wzięli także niektórzy posłowie na Sejm RL z ramienia AWPL-ZChR: starosta frakcji Rita Tamašunienė oraz Czesław Olszewski. Nad organizacją czuwał wicemer – Robert Komarowski. Pierwszego dnia, na wieczór pielgrzymi zatrzymali się w Rudominie, w gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca, gdzie mieli nocleg. Natomiast siostry ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów zorganizowały młodzieży wieczór integracyjny.

– Jeśli chodzi o pielgrzymowanie, to my, bujwidzianie, jesteśmy jak stare wilki. Cieszę się, że młodzież chętnie się zgłasza na tego rodzaju przedsięwzięcia. Pielgrzymka hartuje ducha, wychowuje młodych i zakorzenia w nich to, co dobre – w rozmowie z „Tygodnikiem” powiedziała Halina Rawdo, dyrektor Gimnazjum im. Tadeusza Konwickiego w Bujwidzach. W tym roku z tej miejscowości do pielgrzymki dołączyło 19 osób.

Wychowanie patriotyczne

Wilno pielgrzymi przemierzyli autokarami. W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia Mszy św. przewodniczył sufragan wileńskiej archidiecezji bp Arūnas Poniškaitis.

– Niech wam świeci słońce. Prośmy Boga, by dał nam posiąść prawdę i abyśmy potrafili żyć w prawdzie, którą jest Pan Jezus – przemówił do młodych biskup Poniškaitis, błogosławiąc pielgrzymi trud.

Drugiego dnia trasa wiodła przez Krawczuny, gdzie pielgrzymi zatrzymali się na apel, aby oddać hołd poległym w czasie II wojny światowej żołnierzom AK.

– Na tych wzgórzach zginęło 79 akowców. To była wielka ofiara – podkreślił przewodniczący AWPL-ZChR, europoseł Waldemar Tomaszewski, który dołączył do pielgrzymki. Tłumaczył młodzieży, że mimo ilościowej przewagi Niemców, Polacy związali w walkach pod Wilnem blisko tysiąc żołnierzy wojsk nieprzyjaciela. Przypomniał, że Związek Polaków na Litwie od ponad 20 lat organizuje w Krawczunach uroczystości ku czci poległych akowców i zaprosił na tegoroczny apel pamięci, który odbędzie się 13 lipca. Historię tego wydarzenia przywołał zebranym Andrzej Aszkiełowicz, katecheta Gimnazjum w Rukojniach i Jęczmieniszkach oraz dyrektor Domu Polskiego w Nowych Święcianach.

Z Krawczun pielgrzymi udali się pieszo na miejsce noclegu w Suderwie, mijając po drodze Płocieniszki, Nowosiółki, Karwieliszki, Ciechanowiszki. Mieszkańcy tych i innych miejscowości znajdujących się na pielgrzymim szlaku szykowali poczęstunek, witali pielgrzymów kwiatami. Nawet na pytanie sióstr ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego (które posługiwały podczas drogi), czym się różni pielgrzymka od wycieczki, młodzież żartobliwie wołała: „Tutaj modlimy się i jemy”.

Dziękować i prosić

W Suderwie młodzież z parafialnego zespołu „Barka” zaprezentowała koncert. Zaś przy szkole im. M. Zdziechowskiego, gdzie był nocleg, pielgrzymi, którym pozwalały jeszcze siły, bawili się przy ognisku.

– Pielgrzymkę tę bardzo lubimy, bo tutaj poznajemy wielu wspaniałych ludzi, słuchamy ciekawych konferencji i jest to czas na przedstawienie Bogu własnych intencji – opowiadały siostry Agata i Weronika Waroneckie z Rukojń.

Krzyś ze wsi Pawżole (gmina duksztańska) razem z mamą Marią przez cały wieczór piekł chrusty dla pielgrzymów. W niedzielę częstował ich i dołączył do pielgrzymki, żeby ostatnie kilometry przejść razem.

– Śp. ksiądz Obrembski, gdy spotykał mego syna Krzysia, żartował, że jest tylko 100 lat młodszy od niego. Wcześniej prosiłam prałata, żeby się modlił w mojej intencji, bo nie miałam dzieci, Bóg wysłuchał tych próśb i w 1. rocznicę śmierci Jana Pawła II urodziłam zdrowego syna. Dziękuję Bogu za ten dar – ze wzruszeniem opowiadała pani Maria.

Lilia Olenkowicz, nauczycielka religii z Czarnego Boru, już drugi raz wzięła udział w pielgrzymce. Stwierdziła, że dzięki takim przedsięwzięciom młodzież zgłębia i umacnia swoją wiarę. Katechetka jest przekonana, że młodzi, po powrocie do domu, w swoich środowiskach będą świadkami wiary.

– O pielgrzymce słyszałyśmy, ale wcześniej nie uczestniczyłyśmy. W tym roku wyruszyłyśmy, ponieważ chciałyśmy wreszcie zobaczyć, jak to jest. Spodobało się nam: idziemy w określonym celu, modlimy się, śpiewamy i jest wesoło. Nie żałujemy tych dni – dzieliły się swoimi spostrzeżeniami uczennice z Rudomina: Ewelina Mikielewicz i Ewelina Borejko oraz Emilia Wasilewicz z Progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie.

Alina Szyrwińska uczy geografii w Rudominie, ale jest mieszkanką mejszagolskiej parafii. – To moja parafia, ks. Józef Obrembski – to mój ksiądz, dlatego się cieszę, że taka pielgrzymka jest i razem z młodzieżą mogę wziąć w niej udział. W ubiegłym roku nie poszłam, a potem żałowałam, więc od tego roku postanowiłam w niej uczestniczyć – zwierzyła się nauczycielka.

U celu – Mejszagoła

Już u granic miasteczka pielgrzymów witali mejszagolanie, zapraszając pątników na wspólną modlitwę do świątyni. Mszę św. wieńczącą pielgrzymkę – odprawianą także w intencji mieszkańców z okazji święta miasteczka, jak i w intencjach pątników, pod przewodnictwem kalwaryjskiego dziekana ks. Rusłana Wilkiela, proboszcza parafii pw. Odnalezienia Krzyża Świętego – celebrowali: proboszcz Mejszagoły ks. prałat Jan Kasiukiewicz i przewodnik pielgrzymki – ks. Wiktor Kudriaszow, który wygłosił homilię.

Po nabożeństwie wszyscy udali się na grób księdza Obrembskiego, gdzie odmówiono „Anioł Pański”. Natomiast mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, która dołączyła do pielgrzymów trzeciego dnia, przekazała serdeczne pozdrowienia i błogosławieństwo od kardynała Henryka Romana Gulbinowicza, emerytowanego metropolity wrocławskiego, który pochodzi z Wileńszczyzny. Opowiedziała młodzieży o pobycie delegacji z rejonu wileńskiego we Wrocławiu.

Święto miasteczka mejszagolanie obchodzili już po raz piąty. Tuż po Mszy św. przenieśli się wszyscy do dworu Houwaltów, gdzie ulokowana była scena. Tym razem w centrum całego przedsięwzięcia był kiermasz rzemieślniczy zorganizowany w ramach polsko-litewskiego projektu realizowanego przez gminę Korycin i administrację samorządu rejonu wileńskiego. Można więc było nie tylko posłuchać koncertu, ale także wziąć udział w różnych warsztatach – m. in. ugotować mydło, odlać świece, uwić palmę, czy też ulepić naczynie z gliny albo skosztować korycińskich serów. Natomiast na scenie zaprezentowali się miejscowi artyści z zespołów: „Legenda”, „Przyjaźń”, dziecięcych grup przedszkolnych, z Gimnazjum im. WKL Olgierda. Wystąpiły także zespoły – „Mejszagolanki”, „Czerwone maki” z Jawniun oraz młodzieżowe – „Right Way Dance”, „GREEN and GOLD”, „FOLK Vibes”.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: przemierzając drogi Wileńszczyzny, młodzież niosła świadectwo swojej przynależności do Chrystusa; schola „Randeo Anima” z Podbrzezia posługiwała pielgrzymom muzyką; powitanie w Mejszagole; występ „Przyjaźni” podczas święta miasteczka.
Fot.
autorka

<<<Wstecz