Bezpieczeństwo w pracy
Coraz więcej niefrasobliwych pracowników
Co 3,5 min na terenie Unii Europejskiej umiera jedna osoba – te liczby nie są wymysłem pisarza science fiction ani prognozami ewentualnych zagrożeń dla bezpieczeństwa mieszkańców Starego Kontynentu. To statystyka, odzwierciedlająca śmiertelność w wyniku wypadków w pracy. W naszym kraju jest ona ponad dwa razy wyższa niż średnia europejska.
Te cyfry są przerażające: współczynnik, wskazujący liczbę wypadków śmiertelnych w pracy na 100 tys. pracowników na Litwie wynosi 3,7. Średnia europejska pod tym względem – to 1,81. Jak powiedział „Tygodnikowi” Arūnas Lupeika, zastępca głównego państwowego inspektora pracy Republiki Litewskiej, na taki stan rzeczy składa się wiele czynników.
– Państwowa Inspekcja Pracy bada okoliczności i przyczyny ciężkich i śmiertelnych wypadków w pracy; na tej podstawie możemy stwierdzić, że i pracodawcy, i pracownicy dopuszczają się naruszeń aktów prawnych, co ma bezpośredni wpływ na powstawanie zagrożeń w pracy, w rezultacie których mamy nieszczęśliwy wypadek – tłumaczył. Pracodawcy nierzadko nie dbają o zapewnienie odpowiednich środków ochrony zbiorowej i indywidualnej dla pracowników, właściwą organizację pracy. Zaniedbania w zakresie szkoleń, brak kontroli, czy praca jest wykonywana we właściwy sposób – to wszystko ma wpływ na smutną statystykę. Ale winę za stan rzeczy ponoszą również sami pracownicy.
– Ostatnio zauważa się zatrważającą tendencję: zwiększa się odsetek pracowników, nie przestrzegających przepisów bezpieczeństwa. Pracodawca wyposaża we wszystkie potrzebne środki ochrony, ale zdarza się wypadek, gdyż pracownik narusza obowiązujące zasady – wyjaśnił Lupeika.
Oprócz niefrasobliwości przy wykonywaniu czynności, pracownicy nierzadko „grzeszą” powierzchownym traktowaniem instruktaży – podpisują się pod przepisami bezpieczeństwa, wcale ich nie czytając, a pracodawca ze swej strony do zapoznania się z przepisami „nie zmusza”. Zdarzają się też wypadki spowodowane pod wpływem alkoholu (w zeszłym roku prawie 10 proc. zmarłych lub ciężko rannych wskutek nieszczęśliwego wypadku w pracy stanowiły osoby nietrzeźwe) ale, według zastępcy głównego inspektora, liczba ta w ostatnim czasie maleje.
Około 40 proc. osób, które ucierpiały w wypadku w pracy, stanowią pracujący niecały rok.
– Wpływ na to ma, niewątpliwie, brak uwagi ze strony pracodawców – zapewnienia pomocy fachowca, szkoleń, odpowiedniej kontroli. Wielką rolę odgrywa również brak doświadczenia – przecież jest ono niezbędne, by móc pracować w szybkim tempie, inaczej może się zdarzyć nieszczęście – mówił Lupeika, dodając, że osoba może mieć i 10 lat stażu, ale krótkie doświadczenie pracy na konkretnym stanowisku stawia ją, razem z najmłodszymi uczestnikami rynku pracy, w grupie podwyższonego ryzyka. Jeżeli zaś mówić o zatrudnieniu młodzieży, to zastępca głównego inspektora pracy zaznaczył jeszcze jeden problem.
– Młodzi ludzie często stają się ofiarami niektórych pracodawców poprzez nielegalne zatrudnienie. Od kilku lat zauważalna jest niedobra tendencja: latem, w okresie prac sezonowych, więcej osób jest zatrudnianych bez umów o pracy i to dotyczy szczególnie młodzieży – powiedział. – Proponowalibyśmy przed podjęciem pracy zasięgnąć rady w Państwowej Inspekcji Pracy (do działu inspekcji można przybyć osobiście, zatelefonować lub napisać e-maila, jesteśmy również na Facebooku). Chętnie udzielimy rady, na co należy zwrócić szczególną uwagę przy zatrudnianiu się, by uniknąć pułapek, zastawionych przez nieuczciwych pracodawców.
Według Lupeiki, większość pytań, z którymi ludzie zwracają się do Państwowej Inspekcji Pracy, dotyczy takich kwestii, jak czas pracy czy niewypłacone pobory (to pytanie rozpatrują specjalne komisje, które otrzymują około 5 tys. skarg rocznie). O warunki i bezpieczeństwo pracy pyta około 10 proc. interesantów.
– Ludzie najczęściej godzą się ze złymi warunkami pracy, kierując się myśleniem „jakoś to będzie”, ale zdarza się, że po kilku latach taka postawa skutkuje nabawieniem się jakiejś choroby, a czasem lekceważenie problemu może prowadzić nawet do śmierci wskutek nieszczęśliwego wypadku – tłumaczył, dodając, że ludzie najczęściej zwracają się ze skargą, zwalniając się z pracy. Dotyczy to zarówno pretensji o wynagrodzenie, jak i o pracę w szkodliwych warunkach. To świadczy o obawie przed sankcjami ze strony pracodawcy.
– Zachęcam jednak do szerszego spojrzenia na pracę w szkodliwych warunkach: jaką korzyść przyniesie mi ona w dłuższej perspektywie? Przecież jeżeli poniosę trwały uszczerbek na zdrowiu, nie będę mógł utrzymać rodziny – mówił.
Pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy mają również ofertę dla pracodawców: na ich prośbę mogą przybyć do firmy i na miejscu udzielić porad w zakresie warunków bezpieczeństwa w pracy.
Na stronie internetowej Państwowej Inspekcji Pracy można znaleźć wskazówki dotyczące nie tylko prac fizycznych, ale również urządzeń komputerowych stanowisk pracy i higieny pracy przy komputerze. Wprawdzie nowoczesne, płaskie komputery, w odróżnieniu od starego typu, promieniują znacznie mniej, przez co nie jest wymagane utrzymanie określonych odległości między użytkownikami komputerów, ale takie kwestie, jak prawidłowo dobrane krzesło, właściwe umieszczenie komputera i oświetlenie są tu bardzo istotne, gdyż przy tej „nieszkodliwej” pracy można nabawić się profesjonalnych schorzeń nadgarstka czy kręgosłupa.
Strona internetowa Państwowej Inspekcji Pracy: www.vdi.lt, tel. do konsultacji: (8 5) 213 97 72, w sprawie nielegalnego zatrudnienia: (8 5) 213 97 50.
Alina Stacewicz