Pikieta przeciwko biurokracji departamentu

W obronie dzieci

Przedstawiciele wspólnoty wsi Kowalczuki (rejon wileński) zorganizowali we wtorek, 31 stycznia, pikietę przy gmachu Departamentu Usług Socjalnych w Wilnie. Chcieli zwrócić uwagę społeczeństwa oraz instytucji odpowiedzialnych za ochronę praw dziecka na sytuację, w której, w związku z reformą systemu opieki, znaleźli się podopieczni Ośrodka Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dzieci (OIKRiDz) w Kowalczukach.

„Ośrodek Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka w Kowalczukach znalazł się w ślepym zaułku. Departament Usług Socjalnych przy Ministerstwie Opieki Społecznej i Pracy domaga się, aby dla dzieci z rejonu wileńskiego znaleźć opiekę w innych placówkach i nie zgadza się na wydanie licencji w sprawie świadczenia socjalnej opieki instytucjonalnej” – czytamy w oświadczeniu pikietujących.

Chodzi o to, że w końcu 2016 r. Departament Usług Socjalnych nie wyraził zgody na wydanie licencji dla Ośrodka Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka w Kowalczukach oraz Centrum Dobrobytu Rodziny i Dziecka w Giejsiszkach. Tłumacząc to najnowszymi zmianami w aktach prawnych, zgodnie z którymi wspólnotowe domy dziecka bądź domy dla dzieci niepełnosprawnych nie mogą funkcjonować na jednej działce bądź w jednym gmachu wraz z placówką o podobnym charakterze bądź też zdrowotną czy oświatową.

„Tragiczne wydarzenia ostatnich dni pokazały, że musimy być aktywni i bronić najbardziej wrażliwych członków naszego społeczeństwa. Nie możemy być obojętni na los dzieci. Dlatego jesteśmy tutaj i domagamy się przedłużenia licencji działalności Centrum w okresie przejściowym do 2020 roku. Prosimy raz jeszcze zwrócić uwagę na zaistniałą sytuację oraz dokładnie wyjaśnić kwestię ws. zezwolenia na działalność OIKRiDz w Kowalczukach” – twierdzili pikietujący.

„W Ośrodku Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka w Kowalczukach mieszkają dzieci, których rodzice nie mogą się nimi opiekować. Dzieci trafiają tu na skutek przemocy w rodzinie, przywozi je policja. Teraz przebywa tu 13 dzieci, w wieku od 3 do 17 lat. Pikietą chcemy zwrócić uwagę rządu i Departamentu na to, że nie wszystkie dzieci mogą od razu trafić do rodzin zastępczych, jak się obecnie wymaga. Także prosimy o to, by Ośrodek otrzymał licencję” – w rozmowie z dziennikarzami powiedziała pani Lilia, przedstawicielka wspólnoty Kowalczuk.

Ośrodek Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka w Kowalczukach działa od 2011 roku. Wybudowany został m.in. ze środków unijnych, a projekt powołania placówki zatwierdziło Ministerstwo Opieki Społecznej i Pracy. W związku z nowymi aktami prawnymi realizowanej reformy systemu opieki podopieczni Ośrodka znaleźli się w trudnej sytuacji. Muszą zostać przeniesieni do innej placówki opiekuńczej, a to, według pikietujących, będzie wielką traumą dla dzieci.

Dlatego obrońcy Ośrodka domagają się, aby licencja w sprawie świadczenia socjalnej opieki instytucjonalnej była dla placówki przedłużona na okres przejściowy do 2020 roku, kiedy się ma zakończyć reforma systemu opieki instytucjonalnej (do tego czasu mają być zlikwidowane domy dziecka, a zamiast nich powstaną rodzinne domy opieki). Pikietujący skierowali petycję do Departamentu Usług Socjalnych w Wilnie, który w ciągu 20 dni musi udzielić odpowiedzi w formie pisemnej.

W 2016 roku Rada samorządu rejonu wileńskiego już zainicjowała zakup 2 domów we wsi Kowalczuki, w których, zgodnie z wymogami reformy, będą mogły mieszkać dzieci z Centrum. „Już są kandydaci, trwa proces, ale nie tak szybko da się tu przenieść dzieci, są jeszcze przetargi, remont” – mówiła pani Lilia. Dlatego dopóki nie ma możliwości wychowania dzieci w domach opieki, społeczność Kowalczuk prosi o wydanie licencji na opiekę krótkoterminową w Ośrodku.

Przypominamy, że w tej sprawie Rada samorządu rejonu wileńskiego zwróciła się do Sejmu i rządu w związku z „biurokratycznymi decyzjami Ministerstwa Opieki Społecznej i Pracy, sprzecznymi z interesami, oczekiwaniami i prawami dzieci i rodzin”. Radni odnotowali, że zakaz funkcjonowania domów dziecka na jednej działce bądź w jednym budynku wraz z placówkami o podobnym charakterze jest nieuzasadniony, jest wynikiem pośpiesznej decyzji, nieprzemyślany i biurokratyczny. Rada podkreśliła, że opieka nad dziećmi powinna być zadaniem numer jeden w państwie, dlatego oczekiwane są zmiany wadliwych aktów prawnych i wydanie pozwolenia na działalność Ośrodka Interwencji Kryzysowej Rodziny i Dziecka oraz Centrum Dobrobytu Rodziny i Dziecka.

Wg L24.lt

Na zdjęciu: w Ośrodku w Kowalczukach przebywa teraz 13 dzieci, ich los zawisł w powietrzu...
Fot.
Marian Paluszkiewicz

<<<Wstecz