Dożynki w Pikieliszkach z modlitwą, tańcem i piosenką wkroczyły w trzecie dziesięciolecie
Święto chleba powszedniego
„Dzielimy się chlebem, kulturą i tradycją” – takie motto przyświecało tegorocznemu świętu plonów rejonu wileńskiego, które po raz 21. odbyło się w parku zabytkowego dworku w Pikieliszkach. Ranga tradycyjnych obchodów stale rośnie, czego dowodem były listy gratulacyjne, jakie na ręce mer Marii Rekść nadesłali: prezydent RP Andrzej Duda, premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski i szef MSZ-u Witold Waszczykowski. Dziękczynną Mszę św. celebrował arcybiskup Pedro López Quintana, nuncjusz apostolski na Litwie.
Obchody zainaugurował dożynkowy obrazek folklorystyczny w wykonaniu zespołów – „Barwy podwileńskie”, „Mościszczanka” i „Iskry”.
– To nasze wspólne świętowanie – powiedziała mer Maria Rekść, gospodyni największego na Litwie rejonu, zagajając święto. Stwierdziła, że za plony musimy dziękować przede wszystkim Najwyższemu oraz rolnikom, gdyż dzięki nim na naszym stole nie braknie chleba, który jest symbolem dostatku i pokoju.
– Zebraliśmy się po to, by podziękować rolnikom za ich przywiązanie i szacunek do ziemi-karmicielki. Życzę, by zasiane już ziarna przyniosły dobry urodzaj również w przyszłym roku – powiedziała Rekść, która do licznie zgromadzonych uczestników święta przemawiała po litewsku, polsku i rosyjsku.
Obowiązkowym elementem dożynek w Pikieliszkach jest korowód gmin. Jest on tradycyjnie niezwykle kolorowy, wesoły i rozśpiewany. Każde starostwo starało się wyeksponować to, z czego najbardziej słynie. Starostowie na ręce mer składali najprzeróżniejsze dary, ale najczęściej były to bochny razowego chleba, sery, kosze z owocami, czyli to – z czego słynie Wileńszczyzna. Pogoda w tym dniu dopisała, chociaż z rana siąpił drobny deszczyk, ale im bliżej było do rozpoczęcia dożynek, tym niebo stawało się jaśniejsze i pogodniejsze.
Nieprzypadkowo goście mówili o cudzie, gdyż podobno w całym kraju padało, a w Pikieliszkach – niczym w jakiejś oazie – było słonecznie, co miało też niebagatelny wpływ na nastrój wszystkich uczestników tradycyjnego święta plonów.
Dożynki – niczym magnes – z roku na rok przyciągają coraz więcej pszczelarzy, ogrodników, producentów nabiału i wyrobów masarskich oraz zwykłych handlarzy. Na stoiskach w Pikieliszkach, jak na prawdziwym feście, można było kupić najrozmaitsze wyroby cukiernicze, ciastka, wędliny, różnego gatunku miody i świece woskowe. Nie brakowało również pluszowych zabawek, pledów i innych wyrobów konfekcyjnych. Dzieci i młodzież mogły skorzystać z przejażdżki konnej na kucyku albo wozie. Przedstawiciele Fundacji „Na obcej ziemi” zapraszali do wypróbowania celności oka i strzelania z karabinka pneumatycznego. Niezwykłe oblężenie przeżywała zorganizowana przez fundację loteria. Prawdopodobnie dlatego, że pustych losów nie było…
W samo południe dziękczynną Mszę św. „Za dar chleba Bogu dziękujemy”, przy koncelebrze księży z Wileńszczyzny i Białorusi, odprawił arcybiskup Pedro López Quintana, nuncjusz apostolski na Litwie. Dźwięcznym śpiewem Boga sławili członkowie młodzieżowego zespołu „Randeo Anima”. Po nabożeństwie kapłani poświęcili wszystkie stoiska dożynkowe, a gospodyni rejonu pobłogosławionym chlebem podzieliła się z gośćmi święta.
Siostra Michaela Rak, dyrektor Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie, powiedziała, że pracownicy hospicjum codziennie rozdają „chleb” – leki, miłość, obecność, dobre słowo.
– Na chleb z hospicjum potrzebujemy dużo ziaren i dlatego wolontariusze będą zbierali datki na potrzeby placówki – z drżeniem w głosie mówiła s. Michaela. Jej apel nie pozostał bez echa. Po przeliczeniu pieniędzy okazało się, że ludzie okazali serce i w sumie zebrano 2242,66 euro. Poruszona do głębi dyrektorka hospicjum za pośrednictwem „Tygodnika” serdecznie dziękuje wszystkim ofiarodawcom i dodała, że z nadzieją i wiarą oczekuje na możliwość zorganizowania podobnych zbiórek.
Jarosław Czubiński, ambasador RP na Litwie, podkreślił, że nikt nie jest sam, a Polacy w Polsce i na Litwie stanowią jedność. – Polska i Wileńszczyzna są razem i niech tak zostanie – skwitował dyplomata.
Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin, europoseł Waldemar Tomaszewski zaznaczył, że musimy dziękować rolnikom za ich ciężki trud, który, niestety, nie jest należycie doceniony. – Szczęść Boże dla was i waszych rodzin – powiedział na zakończenie Tomaszewski.
Posłanka Rita Tamašunienė, przewodnicząca parlamentarnej frakcji AWPL-ZChR, powiedziała, że święto plonów jest obchodzone ze szczególnym pietyzmem, bowiem jego symbolem jest chleb. – Dzielimy się chlebem i jednością. Nasi rolnicy umieją pracować i odpoczywać. Potrafią zebrać obfite plony i nimi się podzielić – powiedziała Tamašunienė.
Przemawiających było dużo, gdyż podczas tegorocznych obchodów reprezentacja Sejmu i Senatu RP była dość liczna, a miała też wsparcie w postaci delegacji z powiatów i gmin Polski, przedstawicieli Kolegium Jagiellońskiego, wielu polskich organizacji i fundacji społecznych. Święto swoją obecnością zaszczycili również przedstawiciele placówek dyplomatycznych Japonii i Białorusi, no i, co zrozumiałe, samorządowcy i radni z wielu sąsiednich rejonów oraz Wilna.
Jakie święto może się obejść bez skocznych melodii, tańców i piosenek. W części artystycznej wystąpiły zespoły z Białorusi i Wileńszczyzny. Nie zawiedli oczekiwań i publiczność bawiła się wyśmienicie.
Kulminacyjnym momentem dożynek było ogłoszenie zwycięzców konkursu „Rolnik roku 2016”, w którym wzięło udział 26 rolników z rejonu wileńskiego. Na mocy decyzji specjalnie powołanej komisji „na podium” wytypowano Andrzeja Zajcewa z Rudomina, Jonasa Bernotasa z Dukszt i Mirosława Bużyńskiego z Mariampola.
Prowadzącymi dożynkowego przedsięwzięcia byli: Monika Jodko, Jolanta Gulbinowicz oraz popularny gawędziarz Wincuk, czyli Dominik Kuziniewicz. Oprawę graficzną przygotowała mistrzyni Margarita Czekolis.
Zygmunt Żdanowicz
Na zdjęciach: uczestnicy barwnego korowodu dożynkowego przemaszerowali przed główną sceną z wesołą muzyczką i piosenką na ustach; obowiązki gospodarza podczas tegorocznej edycji święta pełniła gmina ławaryska; rolnicy – główni bohaterowie święta; miłośnicy średniowiecza ze Spychowa.
Fot. Marian Dźwinel,
Marian Paluszkiewicz