Kolejna farsa na temat szkoły im. Joachima Lelewela

Odpowiada za niszczenie szkolnictwa?

Podczas uroczystości z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego, które odbyło się na dziedzińcu szkoły przy ul. Antokolskiej 33, został odczytany list w sprawie nieprawnego wysiedlenia szkoły z dotychczasowego jej gmachu, skierowany do prezydent Litwy Dali Grybausakaitė.

List został podpisany przez Beatę Bartoszewicz, prezes Komitetu Obrony Szkoły oraz Danutę Narbut, prezes Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. Już po kilku dniach z Urzędu Prezydenta zadzwoniono, że spotkanie z prezydent odbędzie się 7 września i zaproszone są obie autorki listu, dyrektor szkoły Edyta Zubel, prezes Rady Szkoły Czesława Tučkuvienė, wicemer Wilna Valdas Benkunskas oraz inne osoby.

Wszystko wskazywało na to, a przynajmniej była taka nadzieja, że prezydent Grybauskaitė osobiście zainteresuje się sprawą szkoły i wysłucha argumentów ludzi, którzy walczą o jej zachowanie na Antokolu.

Już w dniu następnym spotkanie zostało odwołane, po dwóch dniach organizatorzy spotkania zaprosili na 12 września osoby zainteresowane na rozmowę do budującego się gmachu na Minties 3, ale już bez Danuty Narbut, współautorki listu. I to nie koniec tego detektywistycznego wątku, bo godzinę przed wyznaczonym czasem spotkania (godz. 11.00) powiadomiono, że spotkanie odbędzie się w kancelarii prezydenta też o godz. 11. Dlaczego przeniesiono miejsce spotkania? Może dlatego, że w remontowanym gmachu nie znaleziono miejsca na ustawienie okrągłego stołu rozmów, a może dlatego, aby inne niepożądane osoby (jak pani Narbut czy dziennikarze) nie mogły brać w tych rozmowach udziału?

Tak czy inaczej spotkanie się odbyło. Zwolenników pozostania szkoły na historycznym miejscu reprezentowała jedynie Beata Bartoszewicz. Po drugiej stronie „barykady” byli natomiast pomysłodawcy przesiedlenia, do których bez wątpienia należy wicemer Benkunskas, jak też przedstawiciele kancelarii prezydenta i ministerstwa oświaty. Obie strony przedstawiły swoje argumenty. Zdaniem Bartoszewicz, „tamta strona już przyszła z góry nastawiona i nie jestem pewna, czy nasze (zwolenników pozostania na Antokolu) argumenty zostały przez nią usłyszane. Natomiast stanowisko wicemera jest wprost oburzające. Gdy powiedziałam, że w gmachu na Minties będzie naszej szkole ciasno, Benkunskas odpowiedział – „to nie ma problemu, nie będziecie kompletować klas zerowych”. To jest stanowisko człowieka, który w samorządzie odpowiada za szkolnictwo!”

Żadne decyzje co do terminów przesiedlenia na ul. Minties na szczęście nie zapadły (chociaż poprzednio taki termin przez samorząd Wilna był wyznaczony na 14 września). Dyrektor szkoły Edyta Zubel zapowiedziała, że przejście może nastąpić dopiero wtedy, gdy wewnętrzny remont będzie całkowicie zakończony i warunki będą odpowiadały wymogom technicznym i higieny.

Bartoszewicz nie ukrywała, że społeczność szkolna nadal będzie walczyła o zachowanie legendarnej szkoły na Antokolu.

– Skoro nie chce nas usłyszeć prezydent Litwy, a spotkanie było jedynie formalnością, zwracamy się do prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jesteśmy nadal przekonani, że broniąc polskiej placówki w tej części Wilna stoimy na właściwej drodze – powiedziała Bartoszewicz.

28 września o godz. 17.00 Komitet Obrony Szkoły organizuje akcję wsparcia szkoły im. Joachima Lelewela, niegdyś legendarnej „Piątki”. Zapraszani są rodzice, opiekunowie, nauczyciele, absolwenci z różnych lat.

K. A.

<<<Wstecz