Elektroniczny papieros niczym bomba?

Jedni chwalą go za mniejsze koszty użycia, brak przykrego zapachu i lepszą kondycję niż przy paleniu tradycyjnych papierosów, drudzy ganią za atrakcyjność gadżetu dla młodzieży, silniejsze uzależnianie i potencjalne, bo nie do końca zbadane skutki uboczne. Okazuje się, że e-papieros może też zadziałać... niczym bomba.

Powstałe w 2003 roku w Chinach e-papierosy z wyglądu podobne są do tradycyjnych papierosów, ale według sposobu działania bardziej przypominają inhalatory. Zamiast spalania tytoniu, wytwarzają one mgiełkę glikolu propylenowego, zawierającą nikotynę z dodatkami chemicznymi.

Samo urządzenie składa się z baterii, pojemniczka z płynem i urządzenia, które go podgrzewa i zamienia płyn w parę, wdychaną przez „palacza”.

Okazuje się, że niebezpieczny w e-papierosie może być nie tylko płyn (tzw. liquid, ważne, by nie kupować go z niepewnych źródeł, gdyż może być zanieczyszczony szkodliwymi substancjami chemicznymi), ale i samo urządzenie. Znane są wypadki eksplozji e-papierosa podczas ładowania baterii, a nawet samoistnego wybuchu w torebce czy kieszeni ubrania. Wypadki te kończyły się często poważnymi oparzeniami skóry. 21-latek z Florydy miał jeszcze większego pecha – bateria e-papierosa eksplodowała podczas zaciągania się, oparzając twarz, przy czym ustnik wpadł mu do jamy ustnej, gdzie wybuchł, powodując poparzenia wewnętrzne i uszkodzenie płuca.

Przypadki wybuchu e-papierosa nie są częste, ale chyba żaden z jego użytkowników nie chciałby w tak drastyczny sposób odzwyczajać się od palenia. By zmniejszyć ryzyko nieszczęśliwego wypadku, należy pamiętać, by:

– wystrzegać się kupna tanich baterii oraz ładowarek niewiadomego pochodzenia (należy sprawdzić, czy posiadają one certyfikaty jakości);

– korzystać z oryginalnej ładowarki (ładowarka od innego urządzenia, pomimo podobnego wyglądu i rodzaju wyjścia, może mieć nieodpowiednie napięcie, inne właściwości);

– zachowywać ostrożność podczas ładowania baterii, ładując w bezpiecznym miejscu i pamiętając o wyłączeniu urządzenia;

– sprawdzić, czy bateria posiada zabezpieczenie przed przeładowaniem.

Najlepszy sposób ochrony – to, oczywiście, rzucenie palenia.

Opracowała Alina Stacewicz

<<<Wstecz