Koncert Andrzeja Kołakowskiego w DKP
Pamięć od śmierci uchronić
Piosenki o Powstaniu Styczniowym, Żołnierzach Wyklętych, przeplatane opowiadaniem o ważnych datach i postaciach w historii Polski z XIX i XX wieku złożyły się na koncert pieśniarza, barda i poety Andrzeja Kołakowskiego, który odbył się 11 lutego w Domu Kultury Polskiej w Wilnie.
Nim bard rozpoczął swój występ, głos zabrał towarzyszący mu komendant główny Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej Paweł Wasążnik. Jak powiedział, koncert jest swoistą promocją patriotyzmu i przypomnieniem wielkich postaci w historii Polski. Andrzej Kołakowski na początku swego występu zaznaczył, że w kalendarzu nie ma zapewne dnia, który by nie przypomniał jakiegoś wydarzenia z dziejów Polski. Tak, na przykład, 8 luty jest dniem rocznicy zamordowania w więzieniu mokotowskim w Warszawie legendarnego dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” i oficerów wileńskiej AK: ppłka Antoniego Olechnowicza „Podhoreckiego”, por. Lucjana Minkiewicza „Wiktora” i por. Henryka Borowskiego „Trzmiela”. 10 luty – to data pierwszej deportacji Polaków z Kresów Wschodnich, zaś 14 luty – rocznica utworzenia Armii Krajowej. Stwierdził, że Powstanie Styczniowe 1863 r., którego rocznica przypada na 22 stycznia, dało impuls do tworzenia Legionów Polskich, a ich twórca Józef Piłsudski pozostał wierny pamięci Powstania Styczniowego. Okazywał szacunek i uznanie dla jego bohaterów.
Zabrzmiały piosenki „Oskarżeni o wierność”, „Krakowskie Przedmieście”, „Bój”, „Ostatni partyzant”, „Epilog”, które stanowiły muzyczną ilustrację dziejów Powstania Styczniowego i tragicznych losów jej bohaterów: dyktatora powstania Romualda Traugutta, naczelnego kapelana powstania, ostatniego walczącego powstańca księdza Stanisława Brzóski. Pieśniarz opowiedział o ostatnich chwilach ich życia, jak też o malarzu Arturze Grottgerze, który w grafikach utrwalił Powstanie Styczniowe 1863 r., rysując m. in. cykl „Lituania”.
Mówiąc o Żołnierzach Wyklętych Kołakowski zauważył, że ich los był tożsamy z losem powstańców z 1863 r., co doskonale potwierdzają słowa Adama Mickiewicza: „Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, /Z ojca krwią spada dziedzictwem na syna”. Przybliżył zebranym losy Żołnierzy Wyklętych: mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, cichociemnego, „Łupaszki”, dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK, płk. Łukasza Cieplińskiego, prezesa IV komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, mjr. Antoniego Żubryda, 17-letniej bohaterskiej łączniczki w brygadzie „Łupaszki” Danuty Siedzikównej „Inki”, która przed plutonem egzekucyjnym wykrzyknęła „Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko”!”. Jedną piosenkę z cyklu piosenek o Żołnierzach Wyklętych Andrzej Kołakowski poświęcił jej pamięci.
Koncert Kołakowskiego w Wilnie wieńczyła piosenka „Przysięga”, właśnie o tych, co „przysięgali na orła i na krzyż” i pozostali wierni temu aż do śmierci w ubeckich kazamatach.
Publiczność w zadumie, z nieukrywanym wzruszeniem słuchała piosenek i opowiadania barda. Organizatorem koncertu były: Wileńska Młodzież Patriotyczna oraz Związek Strzelecki Rzeczypospolitej.
Rajmund Klonowski w imieniu Wileńskiej Młodzieży Patriotycznej zaprosił zgromadzonych na koncercie do udziału w Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych – „Tropem Wilczym 2016”, który odbędzie się 28 lutego o godz. 13.00 w Parku w Zakrecie (Vingis).
Jan Lewicki
Na zdjęciu: występ Andrzeja Kołakowskiego – to przypomnienie wielkich postaci i waznych dat w polskiej historii.
Fot. autor