Odnowione cenne obrazy maryjne z wielu kościołów Wilna i Wileńszczyzny, w tym wizerunek Matki Boskiej z Dukszt, należący kiedyś ponoć do samego Adama Mickiewicza, można zobaczyć na wystawie w Muzeum Dziedzictwa Sakralnego w Wilnie.

W Muzeum Dziedzictwa Sakralnego w Wilnie 5 maja otwarta została wystawa odnowionych obrazów maryjnych z kościołów archidiecezji wileńskiej. Prezentowanych jest 26 wizerunków Matki Boskiej z kościołów wileńskich oraz rejonów: wileńskiego, trockiego, solecznickiego, orańskiego i Druskienik.

Od 2000 roku w archidiecezji wileńskiej prowadzona jest konserwacja obrazów kościelnych. W ciągu 15 lat odnowiono, a w niektórych wypadkach nawet uratowano, wiele arcydzieł sztuki. Od 2014 roku „leczone” są obrazy maryjne.

– Przed rokiem utworzono listę kościelnych dzieł do konserwacji i okazało się, że potrzeba 100 lat, aby je odnowić. Dlatego postanowiono rozpocząć od obrazów maryjnych – podczas otwarcia wystawy powiedziała jej kuratorka Sigita Maslauskaite. Wybrano te płótna, które były najbardziej wartościowe i cenione w poszczególnych kościołach oraz najbardziej zniszczone.

Po usunięciu zanieczyszczeń i warstw z XX wieku, świat dzienny ujrzało wiele nieznanych, ale interesujących i wartościowych dzieł, na przykład, obrazy maryjne z kościoła Ducha Świętego i katedry wileńskiej, „Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie” z Dukszt, „Matka Boska Niepokalanego Poczęcia” z kościołów św. Jerzego w Wilnie i w Porudominie, „Maryja Panna ze św. Józefem i św. Joachimem” z kościoła św. Michała Archanioła w Taboryszkach.

Zanim odnowione obrazy zostaną zwrócone kościołom, postanowiono je pokazać szerokiej publiczności.

Trzy sale

Wystawa składa się z trzech części. W pierwszej – najstarsze wizerunki Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

– Wśród eksponowanych tutaj obrazów odkryciem dla specjalistów były wizerunki Matki Boskiej z Oran oraz Maryi z koszykiem owoców z Turgiel (rejon. solecznicki), o których dotąd prawie nic nie było wiadomo. To piękne dzieła sztuki – opowiadała kuratorka. W tym dziale eksponowana jest też słynna Matka Boska z Druskienik.

– Konserwację tego obrazu rozpoczęto raczej z myślą o jego sukience, która jest dziełem wileńskich złotników. Okazało się jednak, że pod sukienką ukryty nie skromny obraz, ale bardzo okazały wizerunek Matki Boskiej. Takiej królowej jeszcze nie widziałam na Litwie. Ma nie tylko koronę, ale też okazałe kolczyki – opowiadała pani Sigita. Przed kilkoma laty obraz był skradziony z kościoła, ale, na szczęście, został odnaleziony i trafił pod opiekę Muzeum Dziedzictwa Sakralnego.

W drugiej sali zostały zawieszone obrazy przedstawiające Matkę Bożą Niepokalanego Poczęcia. Są tu wizerunki św. Maryi z kościołów: Ducha Świętego i św. Jerzego w Wilnie, w Porudominie i Trokach. Wart uwagi jest duży i piękny obraz z nieczynnego jeszcze kościoła św. Jerzego w Wilnie. Podczas jego konserwacji została odkryta sygnatura, z której wynika, że obraz został namalowany w 1909 roku w Monachium przez malarza R. F., co pozwala przypuszczać, że jest to dzieło znanego niemieckiego malarza obrazów religijnych Rudolfa Frische. Specjaliści postanowili też nie usuwać na tym płótnie wszystkich zamalowań.

Owity legendą romantyczną

Obrazy ukazujące życie oraz kult Maryi Panny zostały zawieszone w trzeciej sali. Wśród najciekawszych eksponatów – obraz z kościoła św. Anny w Duksztach (rejon wileński). Ten nieduży obraz, według legendy, ponoć kiedyś należał do Adama Mickiewicza. Ale, jak zaznaczyła Maslauskaite, źródła pisane tego nie potwierdzają. Dalej legenda mówi, że po śmierci wieszcza pewna dama kupiła ten obraz na licytacji w Paryżu, a poeta Antoni Odyniec wraz z ofiarą 200 rubli od tej hojnej pani przekazał go dla nowo zbudowanego kościoła w Duksztach. Wspomina też o tym Konstanty Tyszkiewicz w swej książce „Wilija i jej brzegi”.

– Ten obraz wisi nie w ołtarzu kościoła, ale jest szanowany i czczony wśród parafian. Przy nim zawsze płoną świece. To piękne dzieło malarskie. Obraz jest z sukienką – mówiła kuratorka wystawy.

Godzien uwagi jest obraz maryjny z Taboryszek (r. solecznicki). Maryja przedstawiona jest na nim razem ze swoim oblubieńcem św. Józefem i ojcem – św. Joachimem. Jak zaznaczyła kuratorka, taka ikonografia jest rzadkością na Litwie. Podczas odnawiania tego płótna konserwatorzy odkryli na jego ramie łaciński napis „In tribus placitum est spiritui meo” (Trzy rzeczy podobają się mej duszy), który nadaje wizerunkowi znaczenie alegoryczne: zgoda wśród braci, miłość wśród bliskich i zrozumienie pomiędzy mężem i żoną.

W tej sali znajduje się kilka obrazów maryjnych z podwileńskiego Korwia. „W kościele w Korwiu zachowało się wiele cennych dzieł sztuki. To, między innymi, obrazy „Maryja wręcza różaniec św. Dominikowi”, „Wizyta Trzech Króli”. Pozostaje pytanie, czy te obrazy naprawdę należą do tego kościoła, czy być może niektóre płótna trafiły tutaj w okresie sowieckim z innych wileńskich świątyń” – powiedziała kuratorka.

Obawy parafian

Podczas otwarcia wystawy dziennikarzom pokazano obraz przed konserwacją. To cudowny wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem z ołtarza w kościele w Rykontach (r. trocki), który dopiero czeka na „uleczenie”. Należy dodać, że konserwacja jednego obrazu kosztuje średnio od 600 do 6 tys. euro.

Ekspozycja wystawy zostanie też latem wzbogacona o kilka innych odnowionych obrazów z archidiecezji wileńskiej, m.in. o namalowany na deskach duży obraz Maryi z kościoła w Rudnikach.

Jak zaznaczyła specjalista, nie wszystkie parafie chciały rozstawać się ze swoimi obrazami i oddawać je do konserwacji. Wielki opór stawiano w Porudominie. – Z wielkim trudem otrzymaliśmy też obraz z Dukszt. Przez parafian był on odprowadzany z procesją i modlitwą – opowiadała pani Sigita.

Wszystkie obrazy po wystawie, która potrwa do września, powrócą do swych kościołów. Z wyjątkiem czterech. W muzeum pozostanie, między innymi, obraz z Taboryszek.

Kuratorka dodała, że celem wystawy jest też pokazanie społeczeństwu, że oprócz powszechnie znanych cudownych obrazów Matki Bożej, np. w Szydłowie, Kalwarii Żmudzkiej czy Piwaszunach, jest wiele mniej znanych, ale nie mniej pięknych wizerunków maryjnych. Być może, po „uleczeniu” tych płócien przez konserwatorów, gdy odzyskają dawny blask i kolory, staną się one jeszcze bardziej czczone przez parafian.

Iwona Klimaszewska

Na zdjęciach: Maslauskaite opowiedziała o zabytkowych maryjnych obrazach; Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie od Adama Mickiewicza; cudowny obraz z Rykont czeka na „uleczenie”.
Fot.
autorka

<<<Wstecz