XXXI Kaziuki – Wilniuki na Warmii i Mazurach

To jedno wielkie wzruszenie

Zaczynamy od Lidzbarka Warmińskiego, choć na trasie Kaziuków-Wilniuków‘2015, znalazł się tradycyjnie jako czwarty. Ale jest i mamy nadzieję, że jeszcze długie lata pozostanie miejscem najważniejszym, które w pamięć o Świętym Kazimierzu – patronie Litwy, połączyło dwa miasta: Wilno i Lidzbark Warmiński. XXXI Kaniuki-Wilniuki odbyły się tu 8 marca br., już po raz 26. z udziałem ekipy artystycznej i najznakomitszych twórców ludowych z Wilna i Wileńszczyzny.

Jak zawsze: przyjęcie najserdeczniejsze pod słońcem, a miłych słów pod adresem wilniuków starcza na cały rok: do kolejnych oczekiwanych (przekonani jesteśmy) przez obie strony spotkań. Tym razem naszymi reprezentantami były zespoły: „Zgoda” Henryka Kasperowicza i „Rudomianka”, kierowana przez Wioletę Cereszkę. Oba z podwileńskiego Rudomina. Oba legitymujące się długoletnią historią działalności i bogatym repertuarem, w którym ważne miejsce zajmują utwory rodem z Wileńszczyzny. Jako plus dla „Zgody” – zaprezentowanie bardzo nastrojowego, o ciekawej choreografii „Wesela litewskiego”.

Niezmiennie wyrusza na Kaziuki-Wilniuki ekipa twórców ludowych. Nie wymieniamy ich z nazwiska, ale zapewniamy, że byli to najlepsi z najlepszych, których wyroby, na czele z misternymi palmami wileńskimi, cieszą się niesłabnącym popytem. Nie byłyby Kaziuki-Wilniuki tym czym są, bez dwóch naszych niezastąpionych konferansjerów: Anny Adamowicz (Ciotka Franukowa), którą z przeuroczej gawędziarki potrafi w moment się przeistoczyć w wytrawną recytatorkę przepięknych strof poetyckich, wyciskających łzę u najbardziej twardego słuchacza; i, oczywiście Dominika Kuziniewicza (Wincuk). Nieprzypadkowo porównywany jest ze słynnym gawędziarzem i nieocenionym znawcą gwary wileńskiej – Stanisławem Bielikowiczem (Wincuk Dyrwan), urodzonym w Święcianach, osiadłym początkowo, podobnie jak wielu wilniuków, w przyjaznym Lidzbarku Warmiński, a później – Olsztynie.

Słowa uznania dla wileńskiej dziennikarki, współpracującej obecnie z „Tygodnikiem Wileńszczyzny”, Krystyny Adamowicz. Jest „dowódcą” niezmiennym, od 26 lat, ekipy wileńskiej. Najszczersze, gorące podziękowania, które pod jej adresem padają ze scen (i za kulisami) odwiedzanych miast, są tym motorem, dzięki któremu za każdym razem z ogromną energią włącza się w przygotowanie warmińskich Kaziuków-Wilniuków.

Spotkania

To wspaniała tradycja: uroczystości kaziukowe w Lidzbarku Warmińskim rozpoczynają się od Mszy św. w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła. Ks. proboszcz Roman Chudzik powiedział m. in.: „W dzisiejszą, trzecią niedzielę Wielkiego Postu przypadają dwie wyjątkowe uroczystości: Dzień Kobiet, będziemy więc się modlić za wszystkie kobiety, za wszystkie matki, za ich niezmierzone poświęcenie, ich oddanie… Na tej Mszy św. pragnę serdecznie powitać naszych przemiłych gości z Wilna i Wileńszczyzny. Przywołują oni w mojej pamięci miejsca drogie, w których dane mi było odprawiać Msze św.: przy relikwiach św. Kazimierza i głównym ołtarzu w katedrze wileńskiej, w Ostrej Bramie, kościele św. Ducha. Będziemy się modlić za wszystkich byłych i obecnych mieszkańców Wilna i Wileńszczyzny. Z palmą wileńską, którą dziś otrzymałem, w Niedzielę Palmową powędrujemy w procesji świątecznej...”

Na podzamczu, w zabytkowym hotelu Krasickiego, po raz pierwszy w tej scenerii (uprzednio artyści-malarze z Wilna wystawiali swe prace w Zamku Biskupów Warmińskich) zaprezentowała swe obrazy wilnianka Danuta Lipska. Tematyka prac – różnorodna: od pejzaży i stylizowanych kwiatów, do obrazów wykonanych techniką monotypii. Prace malarki znane są w Polsce, eksponowane były m. in. podczas uroczystości świątecznych 3 Maja, Dni Wilna w Łodzi. Jest współzałożycielką Stowarzyszenia Plastyków Polaków na Litwie „Elipsa”. Jej prace są w zbiorach prywatnych na Litwie, w Polsce, na Białorusi, Ukrainie, w Norwegii, USA, Japonii. Uczestniczyła w ponad 60 wystawach indywidualnych i zbiorowych. Wernisaż w Lidzbarku Warmińskim zgromadził liczne grono miłośników sztuki, którzy życzliwie przyjęli to kolejne spotkanie ze sztuką wileńską.

W gronie przyjaciół

Wielkim upiększeniem koncertów był występ rewelacyjnego zespołu „Perła Warmii”. Przepiękny obrazek „Zapusty na Warmii”: obyczaje, zwyczaje, przyśpiewki, przebierańcy. Wspaniała choreografia Bartosza Andrulewicza, świetny popis kapeli pod kierunkiem Łukasza Szymańskiego. Niski ukłon w stronę Jolanty Adamczyk, dyrektorki DK, matki chrzestnej i niezmiennej opiekunki przewspaniałej „Perły”. Pani Jola zyskała trafny przydomek: „poławiaczka pereł”…

Palmy wileńskie, serca wileńskie (te co biją i piernikowe), gorące słowa wdzięczności dla tych, którzy tworzyli od podstaw Kaziuki – Wilniuki. Są to Alicja Gdańska i Władysław Strutyński. W gronie Przyjaciół Wilna i Wileńszczyzny: Jolanta Adamczyk, dyr. Domu Kultury w Lidzbarku Warmińskim, Artur Wajs, były burmistrz Lidzbarka Warmińskiego, Krystyna Orłowska-Wajczulanis, była dyrektor gabinetu marszałka woj. warmińsko-mazurskiego, Jacek Protas, poprzednie osiem lat marszałek, dziś wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego, Anna Wasilewska, wicemarszałek woj. warmińsko-mazurskiego, Jacek Wiśniowski, aktualny burmistrz Lidzbarka Warmińskiego, Miron Sycz i Piotr Cieśliński, parlamentarzyści Rzeczypospolitej Polskiej, Jan Harchaj, starosta powiatu lidzbarskiego i wielu innych, którzy z ogromną życzliwością wspierają piękne święto ujęte mianem: Kaziuki-Wilniuki.

Kętrzyn, Olsztyn, Bisztynek, Bartoszyce

Na pierwszy ogień – Kętrzyn. Serdeczne powitanie przez wiceburmistrza Damiana Nietrzebę. Upominki wręczane w jego imieniu wszystkim obecnym na sali Kazimierom i Kazimierzom. Widownia: dużo osób z Wileńszczyzną związanych. Wśród nich: panie Irena Szturo z Zaozierców parafii suderwiańskiej, Janina Tomaszewicz, której ojciec Adolf Masłowski pochodził z Mazuryszek, z parafii w Korwiu…

Olsztyn – jak zawsze przyjazny Wilnu. Sala pięknie udekorowana i wypełniona po brzegi. W imieniu prezydenta miasta Piotra Grzymowicza dyrektor ds. kultury Urzędu Miasta Olsztyn pani Gabriela Konarzewska powie: „Dziękuję losowi, że mam okazję brać udział w spotkaniu bardzo szczególnym: wśród przyjaciół…” Nasza Anna Adamowicz wita obecnego na widowni majora Czesława Sawicza, który zaczął służbę wojskową w wieku 14 lat zakończył mając lat 26, w międzyczasie „zaliczając” gułag, łagry syberyjskie. Odczytuje potem ze sceny fragment z książki Krystyny Adamowicz pt. „Zawsze wierni Piątce”, w którym prokurator Stefan Śnieżko przywołuje pamięć o wygnańcach ze stron rodzinnych, których nazwano repatriantami i o pierwszym ich spotkaniu z Polską. Bardzo to wzruszające…

W Olsztynie pamięć o Wilnie wciąż trwa. Dzisiaj (12 marca) podczas kolejnego tradycyjnego Czwartku Wileńskiego, w Kamienicy Naujackiej przy ul. Dąbrowszczaków 3 odbędzie się prelekcja zorganizowana przez Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej z niestrudzonym prezesem Zygfrydem Gładkowskim na czele oraz Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie. Prelegentką będzie prof. dr hab. Maria Swianiewicz-Nagięć olsztynianka, urodzona Wilnie, córka profesora Uniwersytetu Stefana Batorego Stanisława Swianiewicza, który cudem uniknął śmierci w Katyniu. Po wojennej tułaczce osiadł w Anglii. Jego córka swą prelekcję, poświęconą 75. rocznicy, Katynia oparła o nagrania wspomnień Stanisława Swianiewicza z 1983 r.

Do sędziwego Bisztynka, bo prawa miejskie uzyskał w 1385 r., Kaziuki-Wilniuki zawitały po raz pierwszy. Nie miały czasu na zwiedzenie miasta, choć niewielkiego, to posiadającego cenne zabytki, ale spotkali się z tak ogromną serdecznością, że święcie wierzą, że tu jeszcze nieraz zawitają. Podziękowanie za wspaniałe zorganizowanie koncertu należą się Magdzie Gutkowskiej, dyrektor Centrum Kultury i Aktywności Lokalnej.

Burmistrz Bisztynka Marek Dominiak: „Składam z głębi serca płynące podziękowania i słowa uznania za wielkie zaangażowanie, duchową dojrzałość i wspaniały repertuar, a przede wszystkim za podtrzymanie tradycji, promowanie i budowanie polskiej kultury na Wileńszczyźnie”.

Podobnie jak w Bisztynku sala w Bartoszycach – wypełniona po brzegi. Dla nielicznych już jest to powrót wspomnieniami do stron rodzinnych, dla wielu – spotkanie z Ziemią Wileńską, z jej tradycjami, skąd pochodzili ich dziadkowie i ojcowie. Pani Ewa Chilmanowicz – rodowód podwileński, stąd też słynna gościnność – częstuje przybyszy przepyszną szarlotką własnego wypieku, a dyrektor MDK pani Katarzyna Basak dziękuje ekipie wileńskiej i „Perle Warmii” za przybycie i chwile wzruszeń artystycznych. W Bartoszycach żegnamy się z przyjazną nam ziemią polską: do spotkania w 2016 roku.

Halina Jotkiałło

Na zdjęciach: poczęstunek od „Rudomianki” i zaproszenie do wspólnego walczyka wileńskiego; palma wileńska dla pani wicemarszałek województwa Anny Wasilewskiej.
Fot.
Leszek Waga

<<<Wstecz