Budynek szkoły-przedszkola „Wilia” w nowej szacie
Wzór współpracą utkany
„Wychowanie dziecka to nie miła zabawa, a zadanie, w które trzeba włożyć wysiłek bezsennych nocy, kapitał ciężkich przeżyć i wiele myśli…” – pisał Janusz Korczak, pedagog i znawca tajników duszy młodego człowieka. Ci, którzy dźwigają na swych barkach trud wychowywania, wiedzą o czym on mówił. Bo trzeba włożyć wiele pracy, aby każde dziecko czuło się spełnione i szanowane. A stworzenie mu do tego jak najlepszych warunków to wypadkowa nieprzespanych nocy i działań dyrekcji i pracowników szkół.
Na szczęście są ludzie, dla których troska o dzieci jest priorytetem. Wspierają więc, pomagają, dotują i nie szczędzą własnych wysiłków, by szkoła była kuźnicą, gdzie wykuwają się najświętsze hasła. Polskie placówki oświatowe mogą liczyć na AWPL, Ambasadę RP, ZPL – dzięki ich pomocy przedszkola i szkoły w Wilnie i na Wileńszczyźnie są konkurencyjne.
Święto Niepodległości Polski stało się dla społeczności szkolnej szkoły-przedszkola „Wilia” pretekstem do podziękowania za wszelkie dobro doświadczone od przyjaciół i darczyńców.
Uczniowie klas 3 A i B przygotowali spektakl słowno-muzyczny o zawiłych i trudnych losach Polski. Wychowawczynie – Alina Czerniawska i Halina Błażewicz wysoko podniosły poprzeczkę. Udało im się nie tylko zaszczepić wśród swoich uczniów tzw. bakcyla historii, ale sprawić, by z pełną świadomością opowiadali dzieje Macierzy. Odnosiło się wrażenie, że każde wypowiadane słowo, czy śpiewana piosenka wychodziły głęboko z serca. W niejednym oku i widzów, i młodych aktorów zabłysła łza...
Konsul generalny Stanisław Cygnarowski, odbierający podziękowania za pomoc Ambasady RP, zwłaszcza za sprzęt multimedialny wykorzystany podczas spektaklu, nie krył wzruszenia. Zaapelował do uczniów, by – mimo bolesnej i krwawej historii Polski – święto niepodległości kojarzyli z radosnym wydarzeniem.
Wśród zaproszonych gości byli m.in. dyrektorzy szkół: Janina Wysocka i Adam Błaszkiewicz, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, europoseł Waldemar Tomaszewski, posłanka Wanda Krawczonok, doradca europosła Edyta Tomasziunaite, przedstawiciele samorządu miasta Wilna. To na ich ręce dyrektor Zofia Matarewicz składała wyrazy wdzięczności za remont, na który czekano od kilku lat.
– To zasługa naszych przedstawicieli w samorządzie. Jak dobrze, kiedy w takich miejscach słyszy się język polski, spotyka się z życzliwością, bo wszędzie są swoi. Ogromnie cieszy nas także każda decyzja ukierunkowana na poprawę warunków nauki i pobytu dzieci w przedszkolu i szkole. Nowy dach, ocieplony i pięknie pomalowany budynek – podnieśliśmy standard – mówiła szczęśliwa dyrektor, dumna, że tej szkoły nie ima się niż demograficzny.
Przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski zaznaczył, że polskie szkoły kształcą dobrą młodzież. Tolerancyjną, odpowiedzialną i otwartą na inne narodowości. Tym bardziej, że bardzo duży procent uczniów pochodzi z mieszanych rodzin.
– Wielokulturowość zawsze była obecna w Wilnie i na Wileńszczyźnie. Poznawanie historii, kultury i tradycji Polski, Litwy czyni z naszych dzieci obywateli współczesnego świata, doskonale odnajdujących się w realiach, szanujących innych. To prawdziwe bogactwo – powiedział europoseł dodając, że przedstawiciele AWPL w swojej pracy kierują się dobrem każdego, a zwłaszcza tego najmniejszego mieszkańca.
Zofia Matarewicz, dyrektor szkoły-przedszkola „Wilia” od wielu lat z powodzeniem dzierży buławę dyrektorską. Podkreśla jednak, że sama niewiele by zdziałała. Sukces szkoły to przede wszystkim doskonała kadra pedagogiczna (w tym chyba pierwszy w wileńskich przedszkolach wychowawca, pan „przedszkolanek” – Andrzej Guobis), pracownicy szkoły i zawsze chętni do pomocy rodzice. Aby więc jeszcze ściślej zaznaczyć ową wspólnotę postanowiono założyć koło ZPL. Prezesem została Lucyna Maszało wybrana podczas zebrania założycielskiego. Prezes Wileńskiego Oddziału Miejskiego ZPL Alicja Pietrowicz z radością przyjęła oświadczenie i zaproponowała nazwę koła –„Wilia”.
– Cieszy mnie aktywność pracowników szkoły-przedszkola, do którego uczęszczały kiedyś moje wnuki. Wasze zaangażowanie w społeczną działalność potwierdza, że rodzice podejmują słuszne decyzje posyłając tutaj swe dzieci. Dołączyliście do grona ponad sześćdziesięciu kół zrzeszonych pod sztandarem ZPL oddziału miejskiego, gratulujemy decyzji i życzymy zapału – powiedziała prezes Alicja Pietrowicz, wręczając w upominku dwie lalki ubrane w stroje krakowskie.
Tak świątecznie, uroczyście i rodzinnie zrobiło się tego popołudnia w „Wilii” i chyba w tym tkwi tajemnica owej siły przyciągania – do tej szkoły wracają absolwenci, byli uczniowie przyprowadzają swoje kolejne dzieci. Bo pamiętają domową atmosferę i uśmiechnięte panie, z dyrektor na czele, które każde dziecko z przedszkola i szkoły znają po imieniu.
„Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka” – mówił Jan Paweł II. I ten sprawdzian zarówno szkoła-przedszkole „Wilia”, jak i przedstawiciele organizacji społecznych i AWPL zdają śpiewająco!
Monika Urbanowicz
Na zdjęciu: patriotyczne wychowanie jest zakorzenione od najmłodszych lat w szkole-przedszkolu.
Fot. archiwum szkoły