Premier zorganizował konferencję gospodarczą w Solecznikach
Kolejny program dla Wileńszczyzny
Konferencja, zainicjowana przez premiera Algirdasa Butkevičiusa pt. „Strategia gospodarcza regionów: rozwijać potencjał biznesu, tworzyć dobrobyt” odbyła się we wtorek, 8 lipca, w sali samorządu solecznickiego. Oprócz merów rejonu solecznickiego i wileńskiego udział w niej wzięli: minister gospodarki Evaldas Gustas, przedstawiciele litewskiego świata biznesu, radni samorządu solecznickiego oraz przedsiębiorcy z rejonu wileńskiego oraz solecznickiego.
Rząd litewski opracowuje program rozwoju gospodarki regionalnej i w tym właśnie celu organizuje cykl spotkań w terenie, by nie tylko wypromować pomysł, ale też wysłuchać propozycji. Prowadzący spotkanie kanclerz rządu RL Remigijus Motuzas przypomniał uczestnikom, że nowy program rządu będzie nie pierwszym działaniem władz Litwy, skierowanym na rozwój gospodarczy Wileńszczyzny. Poprzedni, w opinii R. Motuzasa, to program Rozwoju Regionu Wileńskiego w latach 1996-2000. Kanclerz zapomniał jednak zauważyć, że celem wyżej wymienionego programu było nic innego, jak zakładanie na Wileńszczyźnie szkół litewskich, podlegających powiatowi wileńskiemu. Jako ówczesny sekretarz Ministerstwa Oświaty i Nauki Litwy musiałby o tym dobrze pamiętać.
Nowy program rządowy ma koncentrować się na rozwiązywaniu rzeczywistych problemów gospodarczych rejonu solecznickiego i wileńskiego. Taki wniosek nasuwa się chociażby z tytułu odczytu premiera A. Butkevičiusa: „Region wileński – niewykorzystane pole dla inwestycji i rozwoju przedsiębiorczości”.
– Jednym z podstawowych celów obecnego rządu jest rozwój gospodarki regionalnej. Nie tylko na Litwie mówi się o dużej dysproporcji w rozwoju regionów. Celem naszej wizyty jest rozmowa o przygotowanych przez rząd programach. Bardzo często w opracowaniu należytych działań brakuje informacji z pierwszych ust, dlatego dzisiaj jesteśmy w Solecznikach – powiedział szef rządu litewskiego.
Swój pogląd na obecny stan samorządów rejonu solecznickiego i wileńskiego wyrazili merowie Zdzisław Palewicz i Maria Rekść. Rejon stołeczny wypada lepiej pod względem aktywności gospodarczej niż rejon solecznicki, natomiast łączą ich te same problemy, dotyczące formowania budżetów samorządowych, małego zakresu uprawnień jak też negatywnego wizerunku, tworzonego przez republikańskie media i część elity politycznej.
– Od momentu wstąpienia do UE samorząd solecznicki realizował projekty inwestycyjne o ogólnej wartości 100 mln litów. Stosujemy aktywnie ulgi podatkowe dla podmiotów gospodarczych. Przed laty wychodziliśmy z propozycją utworzenia na terenie rejonu wolnej strefy gospodarczej. Niestety, ten pomysł nie otrzymał poparcia ze strony Ministerstwa Gospodarki. Z historii wiemy, że nasz rejon rozwijał się jako rejon rolniczy. Wszystkie programy rządowe były skierowane nie na rozwój ekonomiki, lecz oświaty – powiedział Z. Palewicz.
Mer rejonu Maria Rekść, komentując politykę budżetową rządu, wykazała zdziwienie tym faktem, że stołeczny rejon posiada najmniejszy budżet w kraju w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
– Jesteśmy dynamicznie rozwijającym się rejonem nie tylko pod względem gospodarczym, ale i demograficznym. Odsetek mieszkańców w wieku emerytalnym jest jednym z najniższych w kraju. Nawet dysponując niedużym budżetem samorząd z własnych pieniędzy w ciągu ostatnich 7 lat wybudował 4 nowe przedszkola, 2 szpitale i 1 przychodnię – mówiła M. Rekść.
Zarówno Palewicz, jak i Rekść zgodnie podkreślili, że wyjątkowym atutem obydwu rejonów jest ich wieloetniczność i wielokulturowość, która powinna być eksponowana jako pozytywna i wyjątkowa cecha tego skrawka Litwy.
Biorący udział w konferencji przedsiębiorcy z rejonów wileńskiego i solecznickiego narzekali na nadmiar biurokracji, która hamuje rozwój gospodarczy, podkreślając, że najtrudniejszymi do pokonania są urzędy ministerialne a nie samorządowe.
– Rozpoczynając swój biznes w rejonie solecznickim wszystkie niezbędne formalności w samorządzie solecznickim załatwiłem szybko. Na odpowiedź ze stołecznych, państwowych urzędów musiałem czekać prawie rok – powiedział Gintaras Didžiokas, dyrektor ZSA „Straikas”, produkującej soki owocowe w Wielkich Bowszach (gmina solecznicka).
Podczas krótkiej konferencji prasowej na zakończenie spotkania w Solecznikach premier Algirdas Butkevičius odniósł się także do problemu pisowni nazwisk.
– Obecnie są wnoszone poprawki do projektu przyszłej Ustawy o mniejszościach narodowych. Potem projekt zostanie przeanalizowany przez członków Komisji Języka Litewskiego. Mam nadzieję, że jesienią ustawa zostanie przyjęta – powiedział premier Litwy.
A. K.
Na zdjęciu: inicjatorzy konferencji wiele mówili o rozwoju gospodarki regionalnej i być może tym razem będzie inaczej niż dotychczas – powiatowych litewskich szkół nabudowano wystarczająco.