Obchody 70. rocznicy operacji AK „Ostra Brama”

Prawda, pamięć, patriotyzm

6 lipca 1944 roku. Dzień ten jest w pamięci i sercu wilnianina, żołnierza polskiego, który w tamtych latach pożogi wojennej gotów był oddać swoje życie za Wilno… Na obchody 70. rocznicy operacji „Ostra Brama” do grodu nad Wilią przybyło wielu wiarusów, którzy na rękawach swych mundurów mieli opaskę „Okręg Wileński AK”.

Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy AK wspólnie z Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjo-nowanych oraz Związkiem Polaków na Litwie było organizatorem tak dużego i wzniosłego przedsięwzięcia. Potrzebnego zarówno dla tych, którzy brali udział w walkach, jak i tych, którzy muszą znać tę historię – młodzieży.

Pod biało-czerwonymi barwami

Msza św. w intencji żołnierzy AK, wyzwolicieli Wilna spod okupacji faszystowskiej, odbyła się w kościele św. Teresy. Nabożeństwo odprawiało pięciu księży. Poczet sztandarowy, biało-czerwone kolory – to nieodzowne atrybuty patriotycznych uroczystości. Toteż stara świątynia zakwitła bielą i czerwienią, złotem i purpurą. Modlących się u stóp Tej, co w Ostrej świeci Bramie, też było wielu.

Hymnem łagierników rozpoczęto uroczystość przy grobie Matki i Serca Syna na wileńskiej Rossie. Legendarna wilnianka, mjr Stefania Szantyr-Powolna – prezes honorowy Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK oraz ppłk Tadeusz Bieńkowicz, prezes Polskiego Związku Więźniów Komunizmu w Krakowie, zapalają znicz. Minutą ciszy uczczono poległych w walce o Wilno. Biało-czerwone wieńce składają: dr Jan Stanisław Ciechanowski – kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, prof. dr hab. Krzysztof Andrzej Kunert – sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Stanisław Cygnarowski – konsul generalny wydziału konsularnego Ambasady RP w Wilnie, Zarząd Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK, Związek Polaków na Litwie, przedstawiciele organizacji kombatanckich na Litwie. Miejsce pamięci narodowej na Rossie utonęło w kwiatach…

Kronika na fotografiach

Słowa wspomnień i refleksji, podziękowania, pieśń „Szara piechota”, a później donośne odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego dodało patosu uroczystości.

Po południu obchody rocznicowe przeniosły się do Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Pośród wypełniających obszerny hol uczestników uroczystości zapanował duch wspomnień i powrotów do odległych lat wojennych. Wystawa fotograficzna „Miejsce pamięci narodowej” – to praca kilkudziesięciu lat. Autor Jerzy Karpowicz nie bez powodu nazywany jest kronikarzem Ziemi Wileńskiej. Takiego bogactwa fotograficznego bohaterskiej i męczeńskiej historii naszej ziemi nie da się oglądać bez wzruszeń i wspomnień. Widzowie odbyli wspomnieniową podróż do miejsc, gdzie wiecznym snem spoczywają dzielni chłopacy – akowcy. Kolonia Wileńska, Kalwaria, Skorbuciany, Bogusze, Mikuliszki i Krawczuny – to miejsca szczególne. Na ryngrafie akowców, umieszczonym w kościele w Skorbucianach, pamiętającym wydarzenia tamtych bohaterskich lat, czytamy: „Matko Boża Ostrobramska. Prosimy Cię o łaskę, aby pamięć o Nich była wieczna”.

Tak, to wszystko nasza historia. Ci, którzy tu przybyli, mają wiele wspomnień. Włodzimierz Mikuć, prezes Okręgu Wileńskiego AK, Weronika Sebastianowicz, prezes Żołnierzy AK na Białorusi, Andrzej Siedlecki, b. prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK, Wanda Kiałka, skromna kobieta o niezwykłej, bohaterskiej przeszłości sanitariuszki wojennej, która na nieludzkiej ziemi spędziła 12 lat, to kpt. Stanisława Kociełowicz, prezes Zarządu Okręg Szczecin Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, która również poznała „uroki” syberyjskiej tajgi. Dla nich wszystkich powrót do Wilna, spotkanie z kolegami szkolnymi ze słynnej „Piątki” jest wielkim przeżyciem. Z okazji uroczystości kapitan Stanisława Kociełowicz z wielką dumą wkłada mundur wojskowy. Ogromnym szacunkiem otoczona była też mjr dr Stefania Szantyr-Powolna, wilnianka z dziada pradziada, dla której przyjazd do Wilna nosi niezwykle emocjonalny charakter, bo „z każdego muru wileńskiego snują się wspomnienia”. Jakiż ciężar wspomnień ma ta sędziwa wilnianka! W walkach o Wilno była łącznikiem i sanitariuszką, w więzieniu na Łukiszkach – oporą dla kolegów, skazana na 11 lat zesłania w Komi, z Matką Ostrobramską nigdy się nie rozstała, dziękując jej za przeżycie.

„Łączy nas pamięć”

Współorganizator obchodów 70. rocznicy operacji AK „Ostra Brama” poseł Michał Mackiewicz, prezes ZPL, podkreślił wagę zachowania pamięci o ludziach, którzy walczyli o wolność swej ojczyzny. „To wyście rzucili swój los, swoje życie na stos”. Zaznaczył, że wkrótce będziemy obchodzili 100. rocznicę powstania Pierwszej Kadrowej Brygady. „Duch tej kadrowej przekazany został wam, akowcom” – powiedział prezes ZPL. – Polska społeczność Ziemi Wileńskiej czyni wiele, by pamięć o tamtych wydarzeniach żyła wśród młodych pokoleń”.

Zdzisław Palewicz, mer rejonu solecznickiego, w swym błyskotliwym przemówieniu wymienił trzy wartości nadrzędne: prawdę, pamięć, patriotyzm. Zaznaczył, że dziś możemy mówić prawdę o operacji „Ostra Brama”, o Żołnierzach Wyklętych, o legendarnym akowcu Janie Borysewiczu ps. „Krysia”, który zginął na Ziemi Solecznickiej. „Łączy nas pamięć. Ona pozwala nam patrzeć w przyszłość, ale pamiętając o tragicznych wydarzeniach sprzed lat. Dziś kierujemy się taką zasadą – przebaczamy, ale pamiętamy. A przecież na prawdzie i pamięci buduje się patriotyzm”…

O patriotyzmie ludzi z Kresów mówiło się podczas uroczystej akademii wiele, a losy tych ludzi, ich wierność ideałom wolności były tego potwierdzeniem. Toteż nic dziwnego, że się ogromnie wzruszyli podczas przedstawienia poetycko-muzycznego wystawionego przez Polskie Studio Teatralne w Wilnie pod kierownictwem Lilii Kiejzik. Jak ze starych fotografii spoglądają na nas żołnierze i żołnierki, sanitariuszki i koleżanki walk, dla których strofy o ukochanej ojczyźnie są święte. Sala podczas recytacji i wykonywania pieśni żołnierskich kilkakrotnie powstawała, biła brawa i skandowała: „Cześć i chwała”.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciach: obchody– to swoista lekcja historii i patriotyzmu, przekazywanego młodemu pokoleniu; dziewczęta z tamtych lat… .
Fot.
Marian Paluszkiewicz, Jerzy Karpowicz

<<<Wstecz