W 100. rocznicę urodzin Krystyny Krahelskiej

Pobyt niezwykłej dziewczyny w Wilnie

Krystyna Krahelska urodziła się w marcu 1914 roku w Mazurkach (niedaleko Nowogródka). Gimnazjum ukończyła w Brześciu nad Bugiem. Studiowała początkowo geografię i historię na Uniwersytecie Warszawskim, następnie przeniosła się na etnografię. Dyplom zdobyła w 1939 roku. Pracę magisterską napisała o rodzinnej wsi. Wkrótce po wybuchu wojny rozpoczęła działalność w Armii Krajowej.

Jaka była ta niezwykła dziewczyna z pogranicza Nowogródczyzny i Polesia? Siebie określała: „Blondynka, wysoka, 80 kilo żywej wagi, wygląd z lekka prowincjonalny”. Ze wspomnień ludzi, którzy ją znali: „Wysoka, dorodna, mocno zbudowana, jasnowłosa, o zielonych oczach…Gładko uczesana „jakby polizała krowa” (tak to nazywała), w samodziałowej kurtce, tkanej w rodzinnych Mazurkach, a w czasie okupacji często w szarostalowym płaszczu lotniczym. Ruszała się harmonijnie, ze specyficznym wdziękiem. Nic więc dziwnego, że w latach 1936-1937 pozowała rzeźbiarce Ludwice Nitschowej do pomnika Syreny warszawskiej.

Obdarzona pięknym głosem, śpiewała pieśni białoruskie, odtwarzając je w wierny sposób, w jaki śpiewała często z babami w domu, na wieczorach „prządkowych”. Pieśni w jej wykonaniu nagrywano na fonograf, ponieważ brzmiały autentycznie i służyły jako dokumenty etnograficzne. W czasie wojny była autorką słów i melodii wielu piosenek oddziałów AK. Przypomnijmy chociażby śpiewaną również u nas „Hej, chłopcy, bagnet na broń!”.

W Rozgłośni Radiowej

Ze wspomnień: „Niezwykle prosta i bezpośrednia w obejściu, nigdy nie dawała się długo prosić, nie ceremoniowała się, śpiewała chętnie i dużo…” Zaproszona do Wileńskiej Rozgłośni Polskiego Radia uczestniczyła w kilku audycjach muzycznych. Wystąpiła też podczas jednej ze Śród Literackich w Celi Konrada na Ostrobramskiej. Ówczesny „Kurier Wileński” (grudzień, 1937 r.) odnotował: „…p. Krystyna Krahelska odśpiewała szereg piosenek zaściankowych białoruskich, ukraińskich oraz huculskich, stwarzając doskonałą atmosferę swym niezawodnym imitatorstwem specyficznych cech folkloru”.

Modliła się podczas pobytu w Wilnie w Ostrej Bramie. W latach okupacji napisała:

Módl się o wiarę dla nas, o moc, o wytrwanie,
Najświętsza Panno, która w Ostrej świecisz Bramie!
Nie daj kruszyć się sercom naszym w męce
po więzieniach, po obozach, po kaźniach,
Pomóż wszystkim słabnącym stanąć prosto
I treść jedną widzieć w sobie wyraźnie,
Matko Boska Ostrobramska, Panienko Najsłodsza!
Przyszło nam znosić uderzenia w twarz dłonią wroga, dłonią obcą,
W bezbronne piersi brać kule i nagich bagnetów ostrza,
Spełń jedną, jedyną naszą wspólną, najgłębszą modlitwę:
Daj nam wytrwać!

Bohatersko trwała

Władysław Bartoszewski, w wywiadzie rzece „Skąd pan jest?” przeprowadzonym przez Michała Komara, wspomina: „Inni żołnierze z „Jelenia” atakowali budynek drukarni przy Marszałkowskiej 3/5/7, gdzie mieściła się redakcja gadzinowego „Nowego Kuriera Warszawskiego”. Wtedy została śmiertelnie ranna Krystyna Krahelska, instruktorka sanitarna AK, poetka, bratanica Wandy Krahelskiej…” (od aut.: Wanda Krahelska-Filipowiczowa była współzałożycielką Rady Pomocy Żydom „Żegota”, w której podczas okupacji działał Władysław Bartoszewski).

…Bohatersko trwała. W czasie okupacji była łączniczką i sanitariuszką AK na różnych terenach. W maju 1944 r. przybyła do Warszawy. W pierwszych godzinach Powstania Warszawskiego została ciężko ranna. Zmarła 2 sierpnia 1944 roku. Z 98 żołnierzy batalionu „Jeleń”, do którego należała, ocalało zaledwie siedmiu…

Halina Jotkiałło

Na zdjęciu: warszawska Syrena (L. Nitschowa – „wyrzeźbiona przeze mnie twarz Syreny jest twarzą Krystyny zmonumentalizowaną, aby nie było tak łatwo rozpoznać Krysię, chodzącą ulicami, co by Ją może krępowało. Bo chodziła ulicami warszawskimi prosta, wysoka, jaśniejąca uśmiechem wewnętrznej młodzieńczej radości i siły, gotowa na wszystko, co uczciwe, sprawiedliwe i piękne”).

<<<Wstecz