W 150. rocznicę Powstania Styczniowego

W dowód wdzięczności i uwielbienia

Paweł Jasienica w swoich „Pamiętnikach”, nawiązując do powstania pisze: „…dzień przybycia do Wilna Michała Murawjowa zaliczyłem do najczarniejszych w historii Polski. (Wcale nie neguję moralnych uprawnień Litwinów, ale faktem jest, że Murawjow wieszał w Wilnie Polaków).”

Potem dodaje, że wilnian „doświadczenie nauczyło bać się wszystkiego…” W zasadzie – tak. Jednakże historia zarejestrowała wiele nazwisk ludzi, którzy mimo wszystko zachowali odwagę cywilną i niezależność postępowania. W wędrówkach wileńskimi śladami Powstania Styczniowego mówiliśmy o mężczyznach – uczestnikach tego zrywu narodowego. Również kobiety odegrały w nim niepoślednią rolę. Dziś o kilku cichych bohaterkach – wilniankach, lub wilniankach z wyboru.

Franciszka Kleczkowska

W Wilnie żywe były tradycje Powstania Listopadowego. Dla pań, a zwłaszcza młodych dziewczyn, wzorem nadal pozostawała legendarna Emilia Plater, urodzona w Wilnie, w znanej z patriotyzmu rodzinie. Jej wizerunki, wiersz „Śmierć Pułkownika” Adama Mickiewicza przechowywane były w wileńskich domach.

Jeśli będziemy zwiedzali cmentarz na Rossie, zatrzymajmy się na chwilę przy grobach rodzinnych Kleczkowskich. Znajdują się one w obrębie Wzgórza Literatów, gdzie pochowani są m. in. Władysław Syrokomla, Mikalojus Konstantinas Čiurlionis, Antoni Wiwulski. W kwaterze Kleczkowskich leży kilka starych płyt granitowych. Pod jedną z nich spoczywa Maurycy Stanisław Kleczkowski, z zawodu lekarz, spiskowiec i powstaniec 1863. Walczył na Żmudzi. Uległ poważnemu wypadkowi i musiał się wycofać z walki. Udało mu się przedostać do Francji, gdzie spędził 20 lat pracując w swoim zawodzie. Po amnestii wrócił do Wilna, cieszył się szacunkiem jako lekarz. Zmarł w 1894 r.

Obok znajduje się granitowy nagrobek siostry Maurycego Stanisława. Napis głosi: Ś.P. Franciszce Kleczkowskiej/ zm. 15/27 Paź. 1889/ Wznoszą ten pomnik w dowód wdzięczności/ i uwielbienia Jej uczennice.

Niżej następujące strofy:

Idźcie w świat z piosenką rzewną, lecz pogodnym czołem!
Nie szukajcie wesela w powszechnej żałobie
Bądźcie dla drugich tylko radości Aniołem!
A niebo niedaleko, bo znajdziecie w sobie!

(z Jej wierszy do uczennic)

Kim była i czym zasłużyła na taki szacunek młodych Polek – wilnianek? Urodziła się 2 kwietnia 1827 roku w Wilnie. Była założycielką i przełożoną pensji dla panien, istniejącej w latach 1856 – 1893, znanej z wysokiego poziomu nauczania i wychowania patriotycznego. W 1863 po uwięzieniu braci (Jan zmarł na katordze w Syberii, Władysława zesłano do guberni archangielskiej) została aresztowana i przebywała przez dwa lata w więzieniu w klasztorze franciszkańskim w Wilnie (przy ul. Trockiej). Po zwolnieniu kontynuowała pracę pedagogiczną.

Wędrówki ciąg dalszy

Po wejściu na Cmentarz Bernardyński, po lewej stronie bramy znajduje się dość okazała biała tablica marmurowa, na której wyryte są słowa: „Całe swe życie/ poświęciła walce o/ wolność narodu/ Przeszła przez wię/ zienia i wygnanie. Spoczywa na tym cmentarzu”. W ten sposób wilnianie utrwalili pamięć o Zofii Bouffałowej (1837-1918). Dodajmy, że tablica została poddana renowacji w 2005 r. w ramach prac konserwatorsko-renowacyjno-budowlanych, realizowanych na Cmentarzu Bernardyńskim przez specjalistów litewskich a finansowanych przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie na czele ze śp. jej sekretarzem Andrzejem Przewoźnikiem. Oto zaledwie kilka faktów z życiorysu Zofii Bouffałowej. Warszawianka, patriotka i działaczka. Zesłana była na Sybir. Po powrocie w 1893 r. osiadła w Wilnie. Tu prowadziła tajną oświatę, intensywny kolportaż wydawnictw nielegalnych, opiekowała się najbiedniejszą młodzieżą.

Fotografia tej pięknej, młodej dziewczyny znajduje się w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Uwieczniona jest na niej wilnianka Anna Giedrojć, uczestniczka Powstania Styczniowego, łączniczka jednego z jego przywódców – Zygmunta Sierakowskiego. Zdjęcie wraz z innymi pamiątkami przekazała do muzeum rodzina, która w 1945 roku w ramach tzw. repatriacji wyjechała z Wilna do Olsztyna. Z przekazów rodzinnych wynika, że Anna, jak mawiano, „poszła do powstania” wraz ze swoimi braćmi: Florianem, Tymoteuszem, Ildefonsem i Antonim, który był księdzem. Ona przetrwała, uniknęła represji, natomiast losy braci potoczyły się tragicznie. Ksiądz Antoni został dosłownie porwany z domu przez Rosjan i zaginął. Tymoteusz powędrował jako zesłaniec na Sybir. Florian w przebraniu chłopskim opuścił granicę i nigdy nie wrócił w rodzinne strony. Ocalał Ildefons – używał pseudonimu Józef – który trafił do więzienia śledczego a następnie zesłany został na Sybir. Po powrocie zamieszkał w Wilnie, tu zmarł w 1909 r. Anna zmarła w wieku 89 lat. Została pochowana na cmentarzu św. Piotra i Pawła w Wilnie. Wiadomo, że na prośbę olsztyńskiej rodziny jedna z wilnianek czyni starania, aby dokładniej dowiedzieć się o miejscu wiecznego spoczynku bohaterskiej dziewczyny z Powstania Styczniowego.

Tajne narady w pałacach

Śladów Polek – patriotek można znaleźć w Wilnie wiele. Prowadzą one np. do pałacu Umiastowskich (róg Zawalnej (Pylimo) i Trockiej (Traku). Jego właścicielką (po śmierci męża Kazimierza Umiastowskiego) była Józefa Umiastowska, która aktywnie moralnie i materialnie wspierała powstańców 1863 r. Po przeciwległej stronie tej siedziby szlacheckiej znajduje się pałac Tyszkiewiczów. Jego właściciele też wpisali chlubną kartę w dzieje powstania. Tu się odbywały tajne narady powstańców, stąd płynęła dla nich pomoc finansowa. Po upadku powstania władze carskie na pewien czas nałożyły sekwestr na pałac. Kolejnym aktem represji stało się wywiezienie zbiorów Muzeum Starożytności w Wilnie do Muzeum Rumiancewa w Moskwie. Dodajmy, że wileńskie muzeum, głównie z własnych zbiorów, założył hrabia Eustachy Tyszkiewicz.

Halina Jotkiałło

Na zdjęcich: Anna Giedrojć, łączniczka Zygmunta Sierakowskiego; pomnik Franciszki Kleczkowskiej na wileńskiej Rossie (inskrypcja podana jest w tekście).
Fot.
archiwum

<<<Wstecz