Pielgrzymka śladami błogosławionego ks. Michała Sopoćki

„Kapłan według serca Mojego”

W sobotę, 6 października br., sprzed kościoła w Czarnym Borze wyruszyła w drogę pielgrzymka. Jej celem było zwiedzenie i poznanie miejsc pobytu błogosławionego księdza Michała Sopoćki i jego działalności w Białymstoku. Grupie pątników przewodniczył proboszcz ks. Jerzy Witkowski.

Wyjazd poprzedziły wydarzenia: odbyła się Konferencja o życiu i działalności ks. Sopoćki w Wilnie, do kościoła były przywiezione jego relikwie oraz odbyło się uroczyste odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy domu „Opatrzność” w Czarnym Borze.

Nie licząc godzin…

Ruszyliśmy w drogę o świcie odmawiając modlitwy, polecając się opiece Matki Boskiej, śpiewając Godzinki. Szybko dotarliśmy do Białegostoku. Pod bacznym kierownictwem s. Laury ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego w Wilnie oraz seminarzysty Waldemara Szyrwińskiego śpiewaliśmy pieśni religijne ku czci Boga i Jego Miłosierdzia.

Zwiedzanie sanktuarium

Dzień zapowiadał się pochmurny, lecz Polska przywitała nas słonkiem i tak było aż do wieczora. Do Białegostoku przybyliśmy przed południem. W Sanktuarium Miłosierdzia Bożego spotkał nas kustosz świątyni ks. kanonik Andrzej Kozakiewicz, który oprowadził nas po sanktuarium. Poznaliśmy historię powstania parafii i sanktuarium. W dolnym kościele oglądaliśmy kryptę, do której były przeniesione doczesne szczątki ks. Sopoćki, adorowaliśmy Najświętszy Sakrament, modliliśmy się przy relikwiach św. s. Faustyny. W górnym kościele, w kaplicy bł. ks. Michała Sopoćki, gdzie znajdują się relikwie błogosławionego, śpiewaliśmy piosenki, odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Tutaj każdy polecał Bogu intencje, z którymi pielgrzymował, oraz zapisał swe prośby i podziękowania do księgi intencji. W tej kaplicy mogliśmy się pomodlić na klęczniku, który był wykonany przez ks. Michała w Czarnym Borze. W imieniu wszystkich pątników starosta czarnoborskiej gminy Tadeusz Aszkielaniec wpisał się do Księgi Pamiątkowej sanktuarium.

Cichy i pokorny

Po obejrzeniu filmu o życiorysie Apostoła Miłosierdzia Bożego wyruszyliśmy na ul. Poleską 42. Tu znajduje się Dom Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, gdzie bł. ks. Michał Sopoćko spędził ostatnie 5 lat życia. Powitała nas radosna, energiczna s. Klara, która osobiście znała ks. Sopoćkę. Wiele ciekawego dowiedzieliśmy się od niej o błogosławionym. Był cichy, pokorny, nie lubił sprawiać kłopotu, był dobrym wykładowcą i spowiednikiem. To o nim Jezus powiedział s. Faustynie „Jest to kapłan według serca Mojego”. Wielkim przeżyciem było oglądanie pamiątek po ks. Michale. W kaplicy, w której posługiwał ks. Michał Sopoćko, została odprawiona Msza św. w intencji księży, sióstr i wszystkich wiernych ufających Jego Miłosierdziu. Po zjedzeniu wyśmienitego bigosu, przyszykowanego przez siostry zakonne, wyruszyliśmy do Sokółki.

Cud w Sokółce

W kościele św. Antoniego wydarzył się cud eucharystyczny. 12 października 2008 roku księdzu udzielającemu komunii św. wypadł z puszki komunikant. Podniósł go i umieścił w vasculum przy tabernakulum. Po Mszy św. przeniesiono zawartość vasculum do naczynia w sejfie w zakrystii. Tydzień później, po otwarciu sejfu, zauważono na zanurzonym komunikancie plamę podobną do zakrzepłej krwi.

W Sokółce obejrzeliśmy film, w którym opowiada się o przeprowadzanych badaniach patomorfologicznych, orzekających, że badana cząstka jest tkanką mięśnia sercowego w stanie agonii. Zaś w kaplicy kościelnej mogliśmy obejrzeć kustodię z cząstką Ciała Pańskiego.

Szczęśliwi i zadowoleni

Chociaż byliśmy zmęczeni, w drodze powrotnej z entuzjazmem śpiewaliśmy nabożne i ludowe pieśni. Byliśmy szczęśliwi i zadowoleni. Pielgrzymka dostarczyła nam mnóstwo przeżyć duchowych. Za to dziękujemy serdecznie naszemu proboszczowi ks. Jerzemu Witkowskiemu, który zorganizował pielgrzymkę. Natomiast s. Laurze i Waldkowi dziękujemy za wspólną modlitwę i śpiew.

Parafianie z Czarnego Boru

Na zdjęciu: przy krypcie z relikwiami bł. ks. Sopoćki w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku.

<<<Wstecz