Marzec 1942 roku w Wilnie

Miesiąc martyrologii duchowieństwa

Do najbardziej tragicznych dla duchowieństwa m. Wilna w mrocznych latach II wojny światowej należał miesiąc marzec.

Dnia 3 marca 1942 r. zostali uwięzieni profesorowie i alumni Seminarium Duchownego oraz Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Stefana Batorego, a także kilkunastu kapłanów Wilna; 22 marca zostali wywiezieni i internowani w Mariampolu – metropolita wileński arcybiskup Romuald Jałbrzykowski i kanclerz ks. Adam Sawicki, natomiast 26 – uwięzieni zakonnicy (ok. 60) i prawie wszystkie zakonnice Wilna (ok. 230). Do tego trzeba dodać, iż w czasie nalotu bombowego w nocy 23 marca zginął ks. Krzysztof Czybiras, proboszcz parafii św. Mikołaja.

Początek drogi cierpień

Uwięzienie profesorów i kleryków dnia 3 marca 1942 r. rozpoczęło ich drogę cierpień, dla niektórych – zakończona śmiercią. W słynnym więzieniu na Łukiszkach znaleźli się następujący księża profesorowie: Antoni Cichoński, Jan Ellert, Czesław Falkowski, Michał Klepacz (dziekan Wydziału Teologicznego), Antoni Korcik, Józef Marcinowski, Paweł Nowicki, Antoni Pawłowski, Leon Puciata, Leonard Pukianiec, Władysław Suszyński, Walenty Urmanowicz i Jan Uszyłło (rektor Seminarium) oraz prokurator Seminarium ks. Jan Krassowski i pomagający mu w zbieraniu produktów żywnościowych ks. Antoni Bachurzewski. Z profesorów uniknęli aresztowania: ks. Michał Sopoćko, ks. Ignacy Świrski i ks. Władysław Rusznicki. Z Wilna uwięzieni zostali następujący kapłani: Paweł Bekisz, Leopold Chomski, Józef Grasewicz, Julian Jankowski, Franciszek Kafarski, Władysław Małachowski, Stanisław Miłkowski, Aleksander Mościcki, Jan Ostrejko, Paweł Piekarski, Józef Poniatowski, Bolesław Sperski, Leon Żebrowski, Jan Żywicki. W jednym więc dniu znalazło się w więzieniu 29 kapłanów i 81 kleryków.

Litwinów zwolniono

Powstaje pytanie o przyczynę zlikwidowania Seminarium Duchownego i uwięzienia profesorów i kleryków. Wiele wskazuje na to, że spowodowały to niektóre kręgi litewskie, którym nie podobało się „Polskie Seminarium”, jak je nazywali. Uczyli się tam jednak i Litwini. Klerycy narodowości litewskiej po trzech dniach pobytu zostali z więzienia zwolnieni. Inni zaś alumni 5 maja 1942 r. zostali wywiezieni na roboty do Niemiec. Wielu z nich uciekło z transportu, niektórzy już w Wilnie (np. Jan Pryszmont), inni w Grodnie, Białymstoku i Warszawie (np. późniejszy arcybiskup Edward Kisiel). Do Niemiec dojechało 31 kleryków. Niektórzy z nich przeszli tam jeszcze przez więzienia, a dwóch – przez obozy w Buchenwaldzie i Dachau. Z powodu choroby siedmiu kleryków pozostało w szpitalu w Wilnie. Diakon Augustyn Piórko zmarł w szpitalu więziennym na zapalenie opon mózgowych. Chorzy alumni zostali wkrótce zwolnieni. Trzej z nich w niedługim czasie zginęli. Henryk Żyźniewski zginął razem z proboszczem w rejonie Puszczy Nalibockiej, Józef Sokołowski zginął w wypadku koło Mejszagoły, natomiast Anastazy Wasilewski, wywieziony na roboty do Kowna, tam zmarł. Franciszek Oganowski, który uniknął wywózki do Niemiec, został rozstrzelany w 1943 r. w Ponarach, natomiast Feliks Kochanowski, który w Grodnie uciekł z transportu, został rozstrzelany przez Niemców koło Świsłoczy razem z 3 kapłanami i grupą ludzi świeckich.

„Podróż” po obozach

Księża profesorowie 18 marca 1942 r. zostali wywiezieni do Wyłkowyszek i tam byli internowani w gmachu Seminarium Duchownego. Trzech profesorów (Ellerta, Nowickiego i Pawłowskiego) przywieziono do Wyłkowyszek dopiero 7 lipca, a potem – w październiku – wywieziono wszystkich do obozu pracy w Szałtupiu koło Kowna. Niektórzy przeszli jeszcze przez obozy w Poniewieżyku i Prowieniszkach. Ze względu na stan zdrowia zwolniono w marcu 1943 r. księży: Puciatę, Suszyńskiego i Uszyłłę, a po kilku dalszych miesiącach jeszcze Falkowskiego, Nowickiego i Urmanowicza. Ks. prof. Puciata w kilka miesięcy po zwolnieniu z obozu zmarł. Przejścia więzienne i obozowe przyśpieszyły jego śmierć. Ciężko chorym opiekował się prof. Kazimierz Pelczar oraz Siostry Pasterzanki z ul. Mostowej. Inni profesorowie przebywali w obozach do lipca - sierpnia 1944 r., kiedy to Armia Czerwona wyparła stamtąd Niemców. Kapłani spoza Seminarium w większości zostali zwolnieni z więzienia 29 marca 1942 r., inni przeszli przez obozy na Litwie.

22 marca 1942 r. gestapo wywiozło z Wilna do Mariampola abpa Jałbrzykowskiego i kanclerza kurii ks. Sawickiego. Internowano ich w klasztorze księży marianów. Mimo iż mieszkali tuż przy kościele, nie mogli odprawiać Mszy św. Przebywali tam do 5 sierpnia 1944 r. W czasie internowania metropolity archidiecezją rządził abp Mieczysław Reinys. Wypada zaznaczyć, że w nocy po wywiezieniu abpa Jałbrzykowskiego był nalot samolotów sowieckich na Wilno i w czasie bombardowania zginął przy kościele św. Mikołaja proboszcz parafii litewskiej ks. Krzysztof Czybiras, a ranny został abp Reinys i ks. Wincenty Taszkun.

Uderzenie nie tylko w Kościół

Kolejna data – 26 marca 1942 r. – rozpoczyna niezwykłą martyrologię zakonników i zakonnic Wilna. Tego dnia bowiem zostali uwięzieni zakonnicy i zakonnice habitowe. Było to uderzenie nie tylko w Kościół, ale i w polskość. Uwięziono jezuitów, karmelitów bosych, franciszkanów konwentualnych, bonifratrów, misjonarzy, salezjanów i redemptorystów, razem około 60 ojców, kleryków i braci zakonnych. W więzieniu znalazło się około 230 sióstr zakonnych: benedyktynki, bernardynki, wizytki, misjonarki, urszulanki, Siostry Matki Bożej Miłosierdzia (magdalenki), nazaretanki, Siostry Rodziny Maryi, serafitki, salezjanki. Przez pewien czas przetrzymywano aresztowanych w więzieniu na Łukiszkach. Po jakimś czasie część uwięzionych zwolniono, a innych wywieziono do obozów na Litwie bądź rozesłano w głąb Litwy. Trzeba zaznaczyć, że później uwięziono jeszcze dominikanki, z których przełożona s. Julia Rodzińska znalazła się potem w obozie w Stutthofie i tam oddała swoje życie (20 lutego 1945 r.). Prowadziła ona bardzo szeroką działalność charytatywną i społeczną w Wilnie, a potem dała dowody wielkiego poświęcenia dla współwięźniów w obozie. Została zaliczona do błogosławionych męczenników przez Ojca św. Jana Pawła II w 1999 r.

Wileńskie wydarzenia sprzed 70 lat trzeba przypominać. Są one cząstką dziejów Kościoła katolickiego w Wilnie. Były one nie tylko efektem hitlerowskiego nazizmu, ale – wiele wskazuje na to – również i miejscowego nacjonalizmu.

ks. Tadeusz Krahel

Na zdjęciach: ks. prof. Czesław Falkowski, ks. prof. Leon Puciata, ks. prof. Jan Uszyłło.

Zbieram materiały o kapłanach Archidiecezji Wileńskiej, a zwłaszcza ich martyrologii w czasie II wojny światowej. Gdyby ktoś posiadał zdjęcia lub materiały do nich, bardzo proszę o udostępnienie do zrobienia kopii. Jeśli zaś ktoś posiada informacje na temat działalności kapłanów, także ratowania przez nich Żydów, zaangażowania w tajną działalność oświatową i patriotyczną prosiłbym o napisanie relacji na ten temat i przekazania do redakcji „Tygodnika Wileńszczyzny”.

<<<Wstecz