Badania naukowe zadały kłam tendencyjnym zarzutom

Poziom polskich szkół jest wyższy

Poziom polskich szkół na Wileńszczyźnie jest porównywalny z sąsiadującymi szkołami litewskimi, a często nawet wyższy – wynika z badań opublikowanych w ubiegłym tygodniu w Wilnie.

Jak poinformował portal WILNOTEKA, obszerne badania przeprowadzone z inicjatywy Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie, a wykorzystujące dane Narodowego Centrum Egzaminacyjnego, Litewskiego Instytutu Pracy i Badań Społecznych, a także uzyskane w ogólnolitewskim rankingu tygodnika „Veidas” wskazują, że szkoły z polskim językiem nauczania są wśród 20 proc. najlepszych szkół na Litwie.

Wyniki badań obalają celowo i świadomie rozpowszechniane mity o rzekomo słabej znajomości języka litewskiego wśród absolwentów polskich szkół, przez co mają oni gorszy start w życie oraz że słaba znajomość języka litewskiego utrudnia im integrację na litewskim rynku pracy.

Badanie wykazało, a prowadził je wraz z zespołem badawczym dr Mirosław Szejbak, że powyższe stwierdzenia nie odpowiadają rzeczywistości. Tezy o rzekomo niskim poziomie wiedzy absolwentów szkół polskich są podkreślane zwłaszcza w kontekście szkół rejonowych. Badaniem objęto szkoły sąsiadujące, polskie i litewskie, w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez ludność polską. W myśl nowej ustawy o oświacie właśnie te szkoły są zagrożone zamknięciem i w te szkoły wymierzono ostrze krytyki.

We wnioskach z przeprowadzonych badań podkreśla się, że „egzamin z języka litewskiego, który w szkołach mniejszości narodowych zdaje się jako język państwowy, odpowiada wymogom znajomości języka najwyższej kategorii, która jest wymagana przy zatrudnianiu”.

Z badań wynika też, że egzamin maturalny z języka litewskiego w szkołach polskich pomyślnie składa 89,2 proc. uczniów, a w szkołach litewskich – 87,06 proc., czyli szkoły polskie wypadają o 2 punkty procentowe lepiej.

Odnotowując, że w szkołach litewskich język litewski jest zdawany jako ojczysty, a w szkołach mniejszości narodowych, w tym polskich, jako język państwowy, zaznacza się, że „metodyki nauczania języka wyuczonego i ojczystego różnią się na całym świecie”.

„Program języka litewskiego jako języka wyuczonego dla szkół mniejszości narodowych układała Meile Lukšiene, wybitna lituanistka, badaczka literatury litewskiej, pedagog, doktor habilitowany nauk społecznych, członkini litewskiego ruchu niepodległościowego Sajudis. Ten program podniósł poziom nauczania języka litewskiego do poziomu, w którym dzisiejsi maturzyści szkół polskich pomyślnie zdają egzaminy maturalne w języku litewskim i studiują na litewskich uczelniach wyższych” – czytamy we wnioskach badań.

Ich wyniki obalają też – często powtarzany przez litewskich polityków i powielany w litewskich mediach – mit, że niedostateczna znajomość języka litewskiego stwarza problemy ze znalezieniem pracy. Badania przeprowadzone w 2008 roku przez Instytut Pracy i Badań Społecznych wskazują, że tylko 3,8 proc. respondentów wskazało, że są bezrobotni, bo nie zna języka litewskiego, a odsetek ten mieści się w granicy 5-procentowego błędu statystycznego.

Powyższe wyniki badań są odpowiedzią na informację, która ukazała się na portalu Delfi.lt. W informacji tej, na podstawie wyników egzaminów maturalnych z historii, matematyki i angielskiego uzyskanych w Narodowym Centrum Egzaminacyjnym, stwierdzono, że poziom nauczania w szkołach polskich na Litwie jest 3-4-krotnie niższy w porównaniu ze średnią krajową, a powodem złych wyników jest odbywające się w tych szkołach nauczanie w języku polskim, a nie litewskim. Polacy od razu zrozumieli, że jest to świadoma manipulacja, a Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” rozpowszechniło oświadczenie, w którym stwierdza, iż przedstawiona na portalu informacja jest tendencyjna, a dane zostały zmanipulowane, ale żaden z litewskich tytułów medialnych tego oświadczenia nie zamieścił. (Oświadczenie „Macierzy Szkolnej” publikujemy obok.)

W oświadczeniu sarkastycznie zauważa się, że „twierdzenie, że znajomość języka litewskiego wpływa na poziom nauczania angielskiego, jest nielogiczne”.

W obronie szkół polskich na Litwie przemawiają też dane za ostatni rok szkolny. W 2010-2011 polskie szkoły miały 1215 maturzystów. 72 proc. z nich dostało się na studia, 132 osoby wyjechały na naukę za granicę, pozostali studiują w kraju w języku litewskim.

„Informacja na portalu Delfi.lt jest świadomym działaniem szkalującym szkolnictwo polskie na Litwie” – powiedział poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Jarosław Narkiewicz.

Zaznaczył, że „taka informacja jest publikowana w celu kształtowania negatywnej opinii publicznej w kraju i na świecie o szkołach polskich na Litwie i uzasadnienia decyzji władz o wprowadzaniu nauczania w szkołach mniejszości narodowych w języku państwowym”.

Tymczasem członkowie sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą stwierdzili jednoznacznie, że polska oświata na Litwie jest zagrożona. Komisja zwróciła się do rządu o przygotowanie programu „opieki nad oświatą polskojęzyczną” na Litwie. Komisja jednogłośnie przyjęła też dezyderat „w sprawie fiaska rozmów polsko-litewskich o problemach polskiej oświaty na Litwie”. Dokument jest skierowany do ministra spraw zagranicznych.

W dezyderacie przypomniano spotkania Polsko-Litewskiego Zespołu Ekspertów Edukacyjnych i Przedstawicieli Mniejszości Narodowych, które nie zakończyły się podpisaniem wspólnego komunikatu końcowego. Stało się tak, gdyż – zdaniem strony polskiej – nie doszło do porozumienia w sprawach zasadniczych.

W dokumencie komisji podkreślono, że strona polska konsekwentnie stała na stanowisku, iż „zapisy ustawy Republiki Litewskiej o oświacie dotyczące: ujednoliconego egzaminu maturalnego z języka litewskiego i literatury (...), sieci szkół z językiem nauczania mniejszości narodowych (...) i nauczania w języku litewskim w szkołach mniejszości narodowych (...) są dyskryminujące z punktu widzenia szkół mniejszości polskiej na Litwie poprzez wprowadzenie nierówności w traktowaniu szkół z językiem mniejszości wobec szkół z językiem litewskim (państwowym)”.

Opr. Z. Ż.

<<<Wstecz