Ponad 70 Kart Polaka wręczono mieszkańcom gminy miednickiej

Z Orłem w sercu i na dokumencie

Niebagatelnym pomysłem na upiększenie uroczystości z okazji Dnia Niepodległości Polski wykazali się miedniczanie – w dniu 12 listopada 76 osób otrzymało Kartę Polaka.

Z inicjatywy Lecha Leonowicza, radnego samorządu rejonu wileńskiego, prezesa miejscowego koła ZPL, wiosną mieszkańcy Miednik wypełnili wnioski o przyznanie dokumentu potwierdzającego przynależność do Narodu Polskiego. Natomiast dzień ich wręczenia prezes zaplanował na listopad, gdy Polacy na całym świecie świętują odzyskanie niepodległości. „Zależało mi, by Kartę Polaka nasi mieszkańcy otrzymali podczas Święta Niepodległości” – tłumaczył Leonowicz, który wręczył również nowe legitymacje członkowskie Związku Polaków na Litwie.

Uczcić poległych za wolność

Z racji na tak podniosłe święto miedniczanie przygotowali uroczystą akademię. W tym dniu odbył się też turniej koszykarski o „Puchar Niepodległej Polski”, w którym udział wzięło 6 drużyn: z Kowalczuk, dwie z Suderwy oraz trzy z Miednik: „Seniorzy”, „Juniorzy” i „Miedniki Królewskie”. Właśnie ci ostatni uplasowali się na najwyższym stopniu podium, zdobywając „złoto” i puchar.

Natomiast wieczorem miedniczanie przybyli na miejscowy cmentarz, gdzie są groby akowców oraz symboliczny grób katyński, upamiętniający mord polskich oficerów w Katyniu. Miedniki – jedna z pierwszych miejscowości na Wileńszczyźnie, skąd w roku 1991 wyruszyła grupa pielgrzymów, która przywiozła Ziemię Katyńską, by pochować ją na miejscowym cmentarzu.

Złożenie wieńców poprzedziło przemówienie gości. Słowa uznania pod adresem osób, zrzeszonych w kołach ZPL i AWPL, skierował europoseł Waldemar Tomaszewski, przewodniczący AWPL, prezes Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL. „Jesteśmy na cmentarzu, gdzie są upamiętnione tragiczne wydarzenia naszego narodu. Wiemy, że naród bez pamięci będzie umierał – mówił Tomaszewski, przypominając, że dzień odzyskania w roku 1918 przez Polskę niepodległości jest istotnyny dla całej Europy. Podkreślił, że bez wolnej Polski nie byłoby też wolnej Litwy. Przewodniczący podkreślił, że w roku 1920 polscy żołnierze uchronili Europę przed bolszewizmem. „Gdyby o tym pamiętano przed wojną, to być może nie doszłoby do tragicznych wydarzeń II wojny światowej” – mówił. Zaznaczył też, że partia „Tautininkasów” przed wojną była wspierana finansowo przez Stalina. Europoseł zwrócił uwagę, że ziarno nienawiści zasiane w tamtych czasach wciąż kiełkuje, tym bardziej więc obowiązkiem Polaków z Wileńszczyzny jest stanie na straży prawdy, zaś upamiętnianie miejsc walk i męczeństwa narodu nabiera szczególnego wymiaru.

Historia zatacza koło

W uroczystości udział wzięli także Piotr Wdowiak, I sekretarz Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie oraz Czesław Olszewski, wicemer rejonu wileńskiego.

Świadomość przynależności miedniczan do Narodu Polskiego zasiana przez rodziców i przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Irena Skórko, emerytowana polonistka opowiadała, jak to w latach 60. potrafiła przeciwstawić się otwarciu w szkole rosyjskiej klasy. „Kiedy dowiedziałam się, że wychowawca planuje otworzyć klasę piątą z rosyjskim językiem nauczania, poszłam do rodziców, by napisali podania, w jakim języku chcą kształcić swoje dzieci. Żaden z nich nie napisał, że chce rosyjskiej klasy” – wspominała pani Irena, zaś słuchając jej opowieści miało się wrażenie, że lata 60. nie są aż tak odległe, gdy teraz na Wileńszczyźnie „ktoś” na siłę próbuje „uszczęśliwiać” Polaków, otwierając szkoły z litewskim językiem nauczania.

Z recytacją wierszy patriotycznych przed publicznością wystąpili uczniowie Miednickiej Szkoły Średniej im. św. Kazimierza, zaś zespół „Przepióreczka” weselił zebranych piosenkami. Za swój występ młodzież otrzymała gromkie brawa, zaś od prezesa koła ZPL – Lecha Leonowicza – słodycze.

Udokumentowana przynależność

„Święto Niepodległości – to nie tylko czas pamięci o naszej historii i jej dzielnych synach, ale także moment refleksji nad wolnością, której wszyscy doświadczamy – powiedział konsul Piotr Wdowiak. – Macie kontynuatorów waszej działalności, bo macie Orła w sercu, i cieszę się, że dostaniecie dodatkowo dokument z Orłem”.

Lech Leonowicz, prezes miednickiego koła ZPL, Irena Skórko, pierwsza, która zaktywizowała miejscową ludność do działania na rzecz zachowania tożsamości narodowej w Miednikach, Stanisław Boroszko, starosta gminy miednickiej oraz Mieczysława Pietkiewicz, dyrektor miejscowej Szkoły Średniej im. św. Kazimierza, Kartę Polaka otrzymali jako pierwsi. Wśród otrzymujących Kartę było wiele osób młodych, po odbiór zgłaszano się też całymi rodzinami.

Gratulacje miedniczanom złożył również wicemer rejonu Olszewski. Dziękował im za oddaną polskości postawę, patriotyzm.

Z kolei Mieczysława Pietkiewicz, dyrektor szkoły, przypomniała, jak w zależności od zmiany władzy starano się dopisywać inne końcówki do nazwisk. „Czasami zarzucają nam, że nie jesteśmy Polakami, że ta ziemia nie jest nasza. Tym niemniej, jak sprawdziłam, moje nazwisko rodowe „Jeliński” jest zapisane w metrykach kościelnych już w XVII wieku. Od pokoleń jesteśmy na ojcowiźnie i nikt nam tego nie odejmie” – mówiła pani Mieczysława.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: pierwsi miedniczanie wkrótce otrzymają Kartę Polaka.
Fot.
autorka

<<<Wstecz