93. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości

Cześć bohaterom Niepodległej

Ponad tysiąc osób przybyło 11 listopada na wileńską Rossę, by złożyć kwiaty i zapalić znicze, a tym samym oddać hołd twórcy niepodległej Polski – Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Uroczystość przy grobie Matki i Serca Syna była kulminacją obchodów Dnia Niepodległości Polski na Wileńszczyźnie. Od lat skupiska litewskich Polaków, łącząc się z rodakami w Macierzy i Polonią całego świata, organizują świąteczne obchody 11 listopada. Tegoroczne święto było wyjątkowe – zarówno ze względu na tłumy ludzi przybyłych na Rossę, jak i uczestnictwo w niej młodzieży.

W biało-czerwonej toni

Główna część obchodów odbyła się przy płycie Matki i Serca Syna, która wręcz utonęła w biało-czerwonych wieńcach. Wartę honorową zaciągnęli kombatanci i harcerze oraz skauci z Polski, nie brakowało też pocztów sztandarowych z polskich placówek oświatowych Wileńszczyzny. W święcie udział wzięli przedstawiciele Polonii z Kanady.

Reprezentanci różnych środowisk oraz organizacji skupiających Polaków na Litwie – z delegacjami ZPL i AWPL na czele przybyli złożyć kwiaty. Wśród składających wieńce byli przedstawiciele władz samorządowych stolicy oraz rejonu wileńskiego, solecznickiego i trockiego, Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, Domu Kultury Polskiej w Wilnie, harcerzy oraz uczniów i pedagogów polskich szkół z Wileńszczyzny, uczestników XVII Sztafety Niepodległości „Zułów-Wilno”, a także uczestnicy Rajdu Katyńskiego, Klubu Kibiców „Lechia Gdańsk” oraz inne delegacje z Macierzy.

W miejscu szczególnym

Po złożeniu przez delegacje kwiatów głos zabrał Attache Obrony Wojskowy, Morski i Lotniczy Ambasady RP w Wilnie – płk Zbigniew Wasielewski. Podkreślił, że miejsce na Rossie, w którym co roku spotykają się Polacy, jest szczególne. Attache zwrócił uwagę, że w wolnej Polsce niepodległość jest bliższa niż kiedykolwiek, mimo iż „historycznie oddalamy się od dnia odzyskania Niepodległości w roku 1918”.

„Także nasza obecność tu, przy sercu Marszałka, kluczowego uczestnika tamtych wydarzeń, jest świadectwem jej wagi i znaczenia dla naszej historii. Oddajmy zatem hołd Józefowi Piłsudskiemu, twórcy Polskiego Państwa i obrońcy młodej niepodległości” – mówił dyplomata, przywołując pamięć tych, którzy tysiącami ginęli na przedpolach Warszawy w 1920 roku, o żołnie¬rzach września i polskiego państwa podziemnego oraz o „wszystkich pokoleniach Polaków, którzy swym życiem, daniną krwi zaświadczali o wielkim umiłowaniu Ojczyzny”.

Nie wolno zaprzepaścić największej świętości

Modlitwie w tym drogim każdemu Polakowi miejscu przewodniczył ks. dziekan Józef Aszkiełowicz, proboszcz parafii w Mejszagole. W słowie do wiernych kapłan podkreślił, że listopad skłania nas do zadumy nad sensem naszego życia, jego przemijaniem i wiecznością.

„Stajemy dziś w zadumie nad Polską ubiegłych wieków i dnia dzisiejszego, bohaterów lat minionych i tych, którzy dziś troszczą się o jej dobro i zastanawiamy się, co to znaczy dziś kochać ojczyznę” – mówił kapłan, podkreślając, że jesteśmy zobowiązani do wdzięczności wobec legionistów i Marszałka, za ich ofiarę życia i przelaną krew, za obronę Europy przed bolszewizmem. Podkreślił też, że dla ówczesnych obrońców niepodległości religia, wolność, tradycja, dzieje, kultura i język były największą świętością.

Kapłan apelował również o uświadomienie i przebudzenie naszej pamięci, bo „jeżeli zatracimy to, co jest dziedzictwem naszych ojców, nie będziemy też warci ojczyzny Królestwa Chrystusowego”.

Rekordowa sztafeta

W południe na Rossie finiszowała XVII Sztafeta Niepodległości „Zułów-Wilno” – rokrocznie organizowana przez harcerzy z Wileńskiego Hufca Maryi im. Pani Ostrobramskiej. Tegoroczna inicjatywa młodzieży była rekordowa, udział w niej wzięło bowiem około 300 uczestników, którzy wczesnym rankiem wystartowali w Zułowie – miejscu urodzin Marszałka.

W sztafecie wzięli udział również uczniowie oraz osoby starsze, jak co roku uczestnikom sztafety towarzyszyli uczestnicy Rajdu Katyńskiego. Do biegaczy w tym roku dołączyli również sympatycy Kresów z Łodzi i Torunia. Młodzież przybyła na cmentarz z 123-metrową flagą Polski, którą „opasała” kwaterę żołnierzy.

Po wspólnej modlitwie przybyli na święto zapalali znicze, składali kwiaty. Nie obyło się bez śpiewu polskich pieśni patriotycznych, w tym „Legionów”. Natomiast kibice Klubu „Lechia Gdańsk” odpalili race.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: zakorzenić wśród najmłodszego pokolenia szacunek dla przeszłości, byśmy mieli prawo do przyszłości – to ważne zadanie dla rodziców i wychowawców.
Fot. autorka

<<<Wstecz