Wizyta komisarza OBWE w Solecznikach

Solecznickie „vox populi”

Kontrowersyjna Ustawa o Oświacie, która wywołała wielkie niezadowolenie ze strony mniejszości narodowych oraz prawo do używania języka mniejszości narodowych w nazewnictwie ulic i miejscowości, stały się głównymi tematami rozmów komisarza Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) ds. mniejszości narodowych Knuta Vollebaeka z władzami rejonu solecznickiego oraz wspólnotami polskiej i rosyjskiej placówki oświatowej w Solecznikach.

Wizyta wysokiej rangi europejskiego polityka do Solecznik, która odbyła się we wtorek, 15 listopada br., została zorganizowana w ramach kilkudniowego pobytu Vollebaeka na Litwie. Na Litwę komisarz przybył nie po raz pierwszy. Tym razem, by zapoznać się ze strategią władz litewskich wobec mniejszości narodowych zamieszkujących Litwę oraz wysłuchać uwag ze strony mniejszości narodowych, przede wszystkim polskiej. Wizytę w kraju nad Niemnem i Wilią komisarz rozpoczął od spotkania z przedstawicielami najwyższych władz państwowych – Irenę Degutiene, premierem Andriusem Kubiliusem, szefem litewskiego MSZ Audroniusem Ažubalisem, przedstawicielami resortu oświaty.

Do Solecznik Knut Vollebaek przybył z bagażem wiedzy o sytuacji polskiej mniejszości narodowej, w którą „wyposażyła” go elita państwowa. W przygranicznym mieście miał okazję usłyszeć „vox populi”, czyli głos ludu. Na początku wizyty w Solecznikach eurokomisarz spotkał się z władzami samorządowymi, przedstawicielami białoruskich, ukraińskich, polskich, rosyjskich i żydowskich organizacji społecznych. Witając gościa mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz powiedział, że każdy naród pragnie pielęgnować swoją kulturę, język, tradycję, co jest prawem świętym i nadrzędnym. – Życzymy, by ustawy czy to europejskie, czy krajowe polepszały, a nie pogarszały sytuację mniejszości narodowych – stwierdził mer.

Cios dla maturzystów

Knut Vollebaek został zapoznany z sytuacją polityczną, socjalną i gospodarczą rejonu, jednak najwięcej uwagi poświęcono zagadnieniom sytuacji mniejszości narodowych, systemowi ich oświaty i kwestiom używania języka ojczystego w nazewnictwie ulic i miejscowości. Zostały przedstawione argumenty, wyjaśniające powody sprzeciwu mniejszości wobec nowej redakcji Ustawy o Oświacie oraz prawa do używania języka ojczystego i pisowni nazwisk. Zdaniem Reginy Markiewicz, kierowniczki wydziału oświaty i sportu administracji samorządu rejonu solecznickiego, nowa ustawa stawia w sytuacji uprzywilejowanej szkoły z państwowym językiem nauczania, co grozi rychłą likwidacją nie tylko polskiego szkolnictwa na Litwie. Ujednolicenie egzaminu państwowego z języka litewskiego już od 2013 uderza w interesy maturzystów szkół mniejszości narodowych i stawia ich w nierównej sytuacji z maturzystami szkół litewskich.

– Nie sposób uczniowi w ciągu dwóch lat osiągnąć poziom wiedzy języka litewskiego na równi z kolegami ze szkół litewskich, ponieważ przez lata uczył się w innym programie nauczania. Jest to wielki cios dla maturzystów, pedagogów i rodziców. Powyższa decyzja resortu oświaty o ujednoliceniu egzaminu może zaważyć na przyszłości wielu maturzystów szkół polskich, rosyjskich, białoruskich i zamknąć im drogę w zdobywaniu wyższego wykształcenia – powiedziała Markiewicz.

Ważniejszy język czy wiedza?

Swoje słowa kierownik oświaty poparła danymi statystycznymi dotyczącymi rekrutacji na studia maturzystów szkół polskich, z których 60 proc., a w niektórych szkołach nawet ponad 80 proc., dostaje się na wyższe uczelnie.

Poruszenie na sali wywołał komentarz st. specjalisty Ministerstwa Oświaty i Nauki Litwy Ony Čepauskiene, zdaniem której, rzekomo dobre wyniki uczniowie szkół mniejszości narodowych uzyskują z egzaminów przedmiotowych (matematyka, fizyka, historia itd.), ponieważ mają prawo pisać odpowiedzi również w języku nauczania. Na to padła ironiczna uwaga, że z wypowiedzi Čepauskiene wynika, że w rozwiązywaniu równania matematycznego najważniejszą rolę odgrywa język a nie wiedza...

- Z wypowiedzi, które usłyszałem wnioskuję, że istnieje cały szereg nierozwiązanych, trudnych problemów, a wiele z nich dotyczy ustawy oświatowej. Moim zadaniem, istnieje praktyka prewencji podobnych konfliktów w krajach europejskich. Przyznaję, że wasze pytania są ważne i trudne. Potrzebuję czasu i bardzo głębokiego rozeznania, by dać im ocenę. Swoje rekomendacje do władz Polski i Litwy oraz OBWE opracuję po wizycie do Sejn i Puńska – powiedział Knut Vollebaek.

Ważne i trudne pytania

Spotkanie eurokomisarza ze wspólnotą Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w Solecznikach zdominowała rozmowa na temat Ustawy o Oświacie. Po ciepłym przywitaniu szanownego gościa, dla którego młodzież wykonała przebój Beatlesów „Let it Be” („Niech tak będzie”) oraz wykonała litewski taniec narodowy nastąpiła poważna dyskusja na temat tego, co ma przeminąć, a co pozostać.

- Mój syn uczy się obecnie w 11 klasie. W 2013 roku będzie musiał zdawać ujednolicony egzamin z języka litewskiego. Już teraz widzę ile czasu musi poświęcać na nadrabianie strat związanych z różnicami programów dla szkół narodowościowych i litewskich. Jest przemęczony, cierpi także na tym jego wiedza z innych przedmiotów. Czy w takich warunkach może dobrze przygotować się do matury? Uważam, że decyzja o ujednoliceniu egzaminu automatycznie skreśla nasze dzieci z listy kandydatów na wyższe studia – powiedziała Łucja Szuszkiewicz.

Słów krytyki wobec ustawy nie szczędzili również uczniowie, nazywając ją pochopną, nie obmyślaną i szkodliwą dla interesów szkół mniejszości narodowych. Vollebaek z zaciekawieniem słuchał wypowiedzi uczniów, z którymi mógł rozmawiać w języku angielskim nie korzystając z usług tłumacza. Interesował się, jak litewski resort oświaty informował uczniów o zmianach w ustawie, czy konsultował się ze wspólnotami szkolnymi, co sądzą o trybie ulgowym oceniania dla nich ujednoliconego egzaminu. Maturzyści solecznickiego gimnazjum stwierdzili, że decyzję o przyjęciu ustawy uważają za pochopną. Przyjęto ją bez konsultacji i wbrew oczekiwaniom zainteresowanych. Nie obawiają się o poziom znajomości języka państwowego, który uważają za dobry, obawiają się natomiast, że proponowane przez resort oświaty tzw. ulgi, w rzeczy samej, są jedynie zasłoną dymną i w niczym nie pomogą. Nie sposób nadrobić braków różnic programowych w ciągu dwóch czy kilku lat - twierdzili uczniowie.

Inny punkt widzenia

– Rozmowa z wami oznacza, że będę musiał ponownie zadać szereg niewygodnych pytań ministrowi Steponavičiusowi, ponieważ widzę inny punkt widzenia na problem ujednoliconego egzaminu, podważa zapewnienia, tak skwapliwie składane – powiedział maturzystom Vollebaek.

Po spotkaniu w Gimnazjum J. Śniadeckiego gość z delegacją odwiedził także rosyjską szkołę średnią „Santarves” w Solecznikach oraz Solecznickie Centrum Kultury Białoruskiej.

21-24 listopada komisarz złoży wizytę w Polsce, gdzie zapozna się z sytuacją mniejszości litewskiej w Sejnach i Puńsku.

Andrzej Kołosowski

Na zdjęciu: w Solecznikach komisarz OBWE rozmawiał z uczniami bez pomocy tłumacza.

<<<Wstecz