Stuletni kościół w Nowej Wilejce

Miasto kolejarzy i św. Kazimierza

Święto patrona Litwy i Polski – św. Kazimierza – nasuwa pewne refleksje. Wygląda, że zbyt łatwo poddajemy się pokusie spłycenia liturgicznego święta wyłącznie do jarmarków kaziukowych. Rzadko pamiętamy, że ten święty z Rodu Jagiellońskiego, wielki czciciel Matki Bożej, jest przede wszystkim orędownikiem u Boga.

W stolicy jest kilka miejsc, gdzie szczególnie jest czczony św. Kazimierz: w katedrze w kaplicy znajdują się jego doczesne szczątki, patronuje także dwom świątyniom – jezuickiej na wileńskiej Starówce i w Nowej Wilejce. W czasach Litwy Radzieckiej szczególną cześć oddawano świętemu w kościele śś. Piotra i Pawła, dokąd to, na kilka dziesięcioleci, przeniesiono z katedry sarkofag z jego relikwiami. Tegoroczna uroczystość ku czci świętego Królewicza będzie znamienna dla wiernych z parafii pw. św. Kazimierza w Nowej Wilejce. Bowiem, w niedzielę, 6 marca, rozpocznie się rok jubileuszowy z racji na 100-lecie kościoła. Uroczystości jubileuszowe odbędą się 22 października br., gdyż w tym czasie przypada rocznica poświęcenia budynku kościelnego, którego dokonał ks. prałat Jerzy Lubianiec.

Patron Nowej Wilejki

Piękna neogotycka świątynia góruje nad Nową Wilejką, która powstawała w końcu XIX, gdy rozpoczęto budowę kolei, zaś pierwszymi osadnikami byli – kolejarze. Natomiast od lat 60. ubiegłego stulecia została jedną z dzielnic stolicy. Z powodu przyłączenia Wilejki do Wilna, stolica posiada dwie parafie, którym patronuje św. Kazimierz, oprócz nich w Archidiecezji Wileńskiej ten święty patronuje również Miednikom i Powiewiórce.

Do roku 2001 parafia św. Kazimierza w Wilejce była jedyna, dopiero podział na dwie sprawił, że dla większości wiernych dogodniejsze było położenie kościoła Matki Bożej Królowej Pokoju, przy którym szybko utworzyła się nowa wspólnota parafialna. Tym niemniej dla wielu kościół św. Kazimierza pozostał tym miejscem, gdzie byli ochrzczeni, brali ślub, szykowali dzieci do I Komunii św. Kiedy w roku 2001 ks. Wacław Wołodkowicz przejmował nowo powstałą parafię MB Królowej Pokoju, wierni, którzy mieli wkrótce stworzyć podwaliny pod nową parafię, z wielkim sentymentem żegnali „swój” kościół św. Kazimierza. Złośliwi żartowali po cichu, że parafie konkurują ze sobą. Jednak większość była i pozostaje zdania, że w Kościele nie ma konkurencji, tylko – uzupełnianie się. Teraz mieszkańcy dzielnicy są dumni, że mają dwie świątynie i obie traktują jako własne, swoje. Zaś uroczystość św. Kazimierza przez wiernych obu parafii, czyli całej Nowej Wilejki i okolic, jest traktowana jako patronalna.

Świątobliwi kapłani

Gospodarzem w parafii jest obecnie ks. Eigantas Rudokas i to jemu w udziale przypadło zorganizowanie uroczystości jubileuszowych. Dzięki dociekliwości i dokładnym przestudiowaniu archiwów świątyni odkrył, że kościół został oddany do użytku wiernym, po poświęceniu w roku 1911, a nie, jak sądzono dotąd, w 1914.

Inwentarze kościelne, sporządzane przy przekazywaniu parafii kolejnym proboszczom, zawierają cenne informacje. Wiemy, że budowaniem świątyni zajmował się ks. Anicet Butkiewicz, pierwszy proboszcz nowo tworzącej się parafii w Nowej Wilejce, a także duszpasterz chorych w szpitalu psychiatrycznym. Przekazał parafię księdzu Tadeuszowi Makarewiczowi, ten zaś – Julianowi Eydziatowiczowi, którego – co starsi mieszkańcy Wilejki – jeszcze pamiętają. To w inwentarzach widnieją też wpisy biskupa Romualda Jałbrzykowskiego oraz w jednym – bł. Jerzego Matulewicza.

Zresztą największe zamieszanie w sprawie poświęcenia kościoła wywoływała tablica pamiątkowa wmurowana nad wejściem do zakrystii, poświęcona pierwszemu proboszczowi. Wypisana na niej data mówi o urzędowaniu w parafii ks. Aniceta Butkiewicza w latach 1906-1914. Bowiem inwentarz z roku 1914 podaje informacje, że w tym roku parafię przekazano następcy – ks. Tadeuszowi Makarewiczowi. O duszpasterzach wierni wspominają z szacunkiem, za zmarłych zanoszą modlitwy. Dzisiaj zaś nowowilejscy parafianie szczycą się też z obecności tutaj świątobliwego kapłana – redemptorysty o. Franciszka Świątka, który w latach 70. pełnił posługę wikarego i do końca życia posługiwał wiernym w sakramentach św., zaś obecnie czynione są zabiegi o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego.

Tajemnicze ołtarze

„Planuję w ciągu roku, by ze Mszą św. i nauką przybyli kapłani, którzy tutaj przede mną pracowali: ks. Jan Ulickas, ks. Wacław Wołodkowicz, ks. Jonas Varaneckas; na pewno zorganizujemy także rekolekcje” – opowiada o swoich planach ksiądz proboszcz. Teraz zaś rzuca się w oczy przygotowanie świątyni do remontu. Ks. Eigantas mówi o sobie, że ma powołanie do remontowania kościołów. Nowa Wilejka – to jego 9 parafia, w której od początku swego pobytu jest pochłonięty renowacją, w myśl słów psalmisty Gorliwość o dom Twój pożera mnie. Już tej zimy kościół św. Kazimierza, jako drugi w diecezji, po kościele śś. Piotra i Pawła, jest ogrzewany geotermicznie. Zostały wymienione instalacje elektryczne, zainstalowano więcej reflektorów, które oświetlają elementy architektoniczne kościoła, ołtarze i obrazy.

Ołtarze kościoła – to kolejna tajemnica tej świątyni. Dwa boczne – Matki Bożej Ostrobramskiej i św. Antoniego – swymi wieżyczkami sięgają sklepienia. „Na pewno z założenia nie tutaj miały stać” – tłumaczy proboszcz. Prawdopodobnie pierwotnym ich miejscem były zwieńczenia transeptu (nawy krzyżowej, położonej między prezbiterium, a resztą budynku). Wota znajdujące się u św. Antoniego i Matki Miłosierdzia, świadczą o doznanych tutaj łaskach.

Wmontowane oświetlenie przy obrazie Matki Bożej Ostrobramskiej pozwoliło dostrzec pewne, niezauważalne przedtem, szczegóły. Mianowicie nad wizerunkiem Maryi pozostał odbity ślad na materiale po gołębicy, wykonanej z metalu, prawdopodobnie ze srebra, podobnie, jak cała sukienka. Obraz został ufundowany przez rodzinę Mozerów, którzy przybyli do Nowej Wilejki ze Szwajcarii do pracy kolejarskiej i prowadzili tutaj zakłady.

Nad głównym ołtarzem zawieszony jest obraz św. Kazimierza modlącego się przed zamkniętymi drzwiami kościoła. Pozostaje tajemnicą, dlaczego główny ołtarz w kościele jest o wiele skromniejszy niż boczne.

Wydobyć ze wspomnień

Z racji na zbliżającą się w październiku rocznicę poświęcenia kościoła w planach jest przygotowanie wystawy zdjęć, wiele z dawnych zachowało się u starszych parafian, a także wydanie folderu historii parafii. Spisania 100-letnich dziejów parafii podjęła się Teresa Brazewicz, nauczycielka geografii w miejscowej szkole im. J. I. Kraszewskiego. Całym sercem i duszą jest oddana poszukiwaniu materiałów, dotyczących historii Nowej Wilejki i okolic, swoją wiedzę krajoznawczą przekazuje dzieciom i młodzieży na kółku krajoznawczym „Rodzinna kotwica”. W poszukiwaniu materiałów odwiedza starszych mieszkańców Nowej Wilejki, którzy są nieprzebranym zasobem informacji o dziejach rodzimej parafii. Dotarła także do Henryka Dubowika, syna architekta nowowilejskiego kościoła.

Świadkiem wydarzeń ostatnich dwóch dekad w kościele św. Kazimierza jest Kazimierz Januszkiewicz, organista. Rozpoczął pracę przed 19 laty na zaproszenie ówczesnego proboszcza ks. Jana Ulickasa. Sztuki gry na organach nauczył się u ojca, który był organistą w Nowej Oszmianie, zaś w młodości ukończył kurs u profesora Jana Żebrowskiego.

„Proboszcz dowiedział się, że w dzieciństwie pobierałem nauki gry organowej, więc poprosił mnie, bym swymi zdolnościami przysłużył się parafialnemu kościołowi” – opowiada pan Kazimierz, który cieszy się, że patron jego i parafii to – św. Kazimierz Królewicz.

Aktywni parafianie

Już od dwudziestu lat w parafii katechezę sakramentalną prowadzą siostry ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. Koordynują udział dzieci i młodzieży w liturgii, założyły i od kilkunastu lat prowadzą misję modlitwy za kapłanów św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Angażują młodzież w teatrze „Betania” i scholi – „Nazaret”. Najmłodsi zaś parafianie mają okazję uczestnictwa w świetlicy „Dom, który czeka”. Na początku lat 90. przy parafii miały swój dom zakonny Siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Miłości – kalkutki, które opieką otaczały najuboższych.

Przed wiekiem w Wilejce działało Towarzystwo Dobroczynności, którego członkowie byli zaangażowani w pomoc powstającej parafii, a jedną z inicjatyw było organizowanie zabaw i koncertów charytatywnych. Wśród parafian nie brakuje i teraz entuzjastów, którzy wiele czasu, zapału i energii poświęcają parafialnej świątyni. Starsi – służą radą, wspomnieniem, młodsi – nowymi pomysłami, pomocą. Skoro bieżący rok jest jubileuszowym, więc nadarzy się niejedna okazja, by na łamach „Tygodnika” powrócić do tematu parafii św. Kazimierza w Nowej Wilejce.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: „wspaniały dom boży, który najtrwalszym pomnikiem ich (parafian) nieocenionych zasług przez całe wieki ma pozostać” – fragment relacji z pisma „Przyjaciel”, 1911 r.; wierni szczególną czcią otaczają obraz Matki Bożej Miłosierdzia, znajdujący się w bocznym ołtarzu, zaś liczne wota świadczą o doznanych, za wstawiennictwem Maryi, łaskach
Fot.
autorka


Św. Kazimierz (ur. 3 października 1458 – zm. 4 marca 1484 znany z dobroczynności, surowego trybu życia oraz głębokiej pobożności eucharystycznej i maryjnej jest orędownikiem i patronem tych, którzy podejmują służbę publiczną w państwie. Łączył życie religijne, wręcz kontemplacyjne, z działalnością polityczną. Stawiany jest jako wzór konsekwencji w realizowaniu postanowień oraz miłosierdzia wobec potrzebujących i cierpiących. Mówił bowiem o sobie, że „królewicz nie może nic przystojniejszego czynić, jak w ubogich służyć samemu Chrystusowi”. Pochowany został w katedrze wileńskiej. Św. Kazimierz jest patronem Polski i Litwy, a od 1690 roku także Zakonu Kawalerów Maltańskich.

<<<Wstecz