Świąteczne wakacje – okazja do podróży
Na Sylwestra do Egiptu
Paryż i Praga, Egipt i Wyspy Kanaryjskie – to najpopularniejsze kierunki podróży, jakie wybierają mieszkańcy naszego kraju w okresie świątecznym.
Rynek turystyczny, według przedstawicieli agencji podróży, zaczyna powoli się ożywiać, ale nie jest jeszcze tak, że zimowe wycieczki rozchodzą się jak świeże bułeczki. „Boomu sprzedaży zimowych wycieczek jeszcze nie odczuwamy. Jednak ludzie zaczynają aktywniej planować swoje wakacje zimowe i łatwiej wydawać pieniądze na podróże. Bo przed rokiem mieszkańcy może i mieli pieniądze, ale bali się je wydawać na wojaże, byli bardziej skłonni do oszczędzania. Obecnie natomiast aktywniej podróżują” – zauważyła Liana Sokołowa-Andruszkiewicz, dyrektor komercyjny agencji turystycznej „ABK Travel”.
Przy choince w Berlinie
W czasie świątecznym mieszkańcy Litwy chętnie wybierają się na kilkudniowe wycieczki do miast Europy. Według przedstawicieli biur turystycznych w okresie bożonarodzeniowym i noworocznym najpopularniejsze są autokarowe wyjazdy do europejskich stolic: Paryża, Berlina, Pragi, a także Laponii w Finlandii. „Na powitanie Nowego Roku w europejskich stolicach szczególnie chętnie wybiera się młodzież. Nie zamawiają świątecznych kolacji i wszelkich atrakcji w restauracjach, bo to dużo kosztuje, ale wesoło bawią się na Sylwestra na głównych placach stolic przy choinkach, podziwiają świątecznie upiększone miasta” – opowiadała pani Liana.
Żaneta Vincevičiene, pracowniczka biura podróży „Fiji Travel” dodała, że w świąteczne, poznawcze podróże autokarowe chętnie udają się także ludzie starsi oraz rodziny z dziećmi, a wycieczki są często kupowane jako świąteczny prezent dla bliskich. Pani Żaneta zaznaczyła, że często podróże swoim rodzicom fundują dzieci. „Najczęściej kupują dla nich poznawcze wycieczki autokarem do Włoch i Paryża. Zwykle wybierają wycieczki autokarowe dla swych rodziców, gdyż starsi ludzie czują się bezpieczniej jadąc autobusem niż lecąc samolotem” – mówiła Vincevičiene.
Zauważyła też pewną tendencję, że ostatnio młodzież za pośrednictwem agencji kupuje tylko bilety lotnicze do miast Europy, a swoją podróż organizuje samodzielnie.
Święta pod palmami
Jak twierdzą krajowe biura turystyczne, w okresie zimowym mieszkańcy naszego kraju chętnie udają się do ciepłych krajów. Popularne są wycieczki na Wyspy Kanaryjskie, do Tajlandii, Ameryki, a także tradycyjnie już do Egiptu. Pani Liana powiedziała, że witanie Nowego Roku w ciepłych krajach było szczególnie popularne przed kilkoma laty, przed kryzysem. „W tym roku Sylwester w egzotycznych krajach nie jest tak popularny jak kiedyś” – stwierdziła Sokołowa-Andruszkiewicz.
Wycieczki w okresie świątecznym są droższe i popularniejsze niż zwykle, dlatego należy je zamawiać zawczasu. Jak zaznaczyła pani Żaneta, noworoczne wycieczki są trochę droższe, bo dochodzą koszty świątecznych kolacji, z tego powodu też większość osób zamierza podróżować po świętach. „Większość ludzi porównuje ceny wycieczek i wybiera raczej podróż do Egiptu po świętach, np. w styczniu, gdy jest taniej” – mówiła przedstawicielka „Fiji Travel”.
Jak na wybór wycieczek do ulubionego przez Litwinów Egiptu wpłynęła historia z rekinami? Pani Żaneta powiedziała, że obecnie większość urlopowiczów wybiera Hurghadę, a Sharm el Sheikh, gdzie odpoczywających atakowały rekiny, jest trochę pomijany. „Zła wiadomość mimo wszystko wpływa na wybór wycieczek. Niektórzy nie zwracają uwagi na te historie z rekinami, jednak zauważyliśmy, że obecnie większość ludzi wybiera jednak Hurghadę. Gdy przychodzą do naszego biura, to od razu mówią, by proponować tylko hotele w Hurghadzie” – powiedziała „Tygodnikowi” Vincevičiene.
Przedstawicielka biura „ABK Travel” natomiast oznajmiła, że ci, którzy mieli już zaplanowany wyjazd do Sharm el Sheikh‘u, raczej go nie odwołują. Natomiast wydarzenia z rekinami, zdaniem pani Liany, na pewno wpłynęły na decyzję osób, które jeszcze nie wiedziały, jaki kurort wybrać. W wyniku wybrały więc Hurghadę. Dodała też, że większość dokonuje takiego wyboru, bo ten kurort jest po prostu tańszy.
Podreperować swoje zdrowie
W okresie zimowych świąt mieszkańcy chętnie wybierają się też do sanatoriów, aby odpocząć, zrelaksować się i podreperować swoje zdrowie. „Ci, którzy mają urlopy zimą, jadą do sanatoriów, by odpocząć i nabrać sił. Szczególnie w okresie od 25 grudnia do 8-9 stycznia, gdy uczniowie mają wakacje, to rodzice jadą albo z dziećmi, albo sami, zostawiając pociechy pod opieką dziadków” – mówiła pani Liana. Podkreśliła, że zimą wielu nie chce jechać do ciepłych krajów z powodu różnic temperatur, wybiera więc leczenie i odpoczynek w sanatoriach. Oprócz Druskienik ludzie chętnie wybierają się też do lecznic w Karlowych Warach w Czechach, nad jeziorem Narocz, na Grodzieńszczyźnie oraz koło Mińska na Białorusi.
„W tym sezonie bardzo popularna jest też nasza nowa oferta sanatoryjnego odpoczynku w zimowym Krymie. Obecnie temperatura powietrza wynosi tam ok. 15-16 st. C, więc jest jak u nas w październiku. W morzu kąpać się nie można, ale są odpowiednie warunki do leczenia, w tym leczenia błotem” – opowiadała rozmówczyni, zaznaczając, że gdy się leczy błotem, to w morzu kąpać się nie wolno, więc latem kuracja nie przynosi efektów. Do krymskich sanatoriów najlepiej więc jechać zimą.
W góry na narty
Śnieżna zima w Europie sprzyja białemu szaleństwu na stokach górskich. Vincevičiene powiedziała, że w tym roku mieszkańcy najczęściej kupują wycieczki narciarskie do Austrii. Popularne są też stoki w górach Słowacji. „Do Słowacji najczęściej ludzie jadą własnym transportem, a poprzez nasze biuro zamawiają jedynie hotele i schroniska” – poinformowała pani Żaneta.
Pani Liana zaznaczyła, że wybór wycieczki zależy od możliwości, upodobań, a także grupy wiekowej ludzi. „Ci, którzy chcą jakości oraz komfortu i są gotowi zapłacić trochę drożej, to najchętniej wybierają się na narty do Włoch i Austrii. Natomiast młodzież albo ci, którzy nie chcą wiele wydawać, zwykle jadą do Czech” – powiedziała rozmówczyni. Dodała, że najważniejsze, aby urlopowicz wrócił ze stoku zadowolony. „Ważne więc zaproponować człowiekowi to, co mu się podoba i pasuje, a nie wysłać go tam, gdzie jedzie większość” – zaznaczyła Sokołowa-Andruszkiewicz.
Iwona Klimaszewska