Litwa – najniebezpieczniejszym krajem w UE

Niechlubny rekord

Jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej! Miejsce zaszczytne, ale tak naprawdę cieszyć się nie ma czym, bo… pod względem liczby zabójstw.

Jak wynika z raportu unijnego biura statystycznego „Eurostat”, na Litwie w ciągu roku na 100 tys. mieszkańców przypada średnio 8,76 morderstw. Jest to najwyższy wskaźnik w krajach Unii Europejskiej. Tuż za naszym krajem uplasowały się Estonia i dość nieoczekiwanie Luksemburg. Prawdopodobnie kraje bałtyckie obsadziłyby całe „podium”, ale Łotwa nie przedstawiła dokładnych danych. „Eurostat” brał pod uwagę liczbę morderstw popełnionych w latach 2006-2008. W naszym kraju, w roku 2006 dokonano 302 zabójstw, w 2007 – 284, a w 2008 – 304. „Rekordowy”, pod tym względem, był rok 2005, gdy na terenie Litwy dokonano aż 404 morderstw.

W Estonii dokonuje się średnio 6,6 morderstw, ale w będącym na trzecim miejscu Luksemburgu już znacznie mniej – 3,98. Tuż za nim są: Belgia, Bułgaria, Czechy, Finlandia. Z tej smutnej statystyki wynika, że Litwa jest absolutnym i niezagrożonym liderem.

W Polsce – dla porównania – dokonuje się 1,29 morderstw rocznie. Gorzej niż w Polsce sytuacja wygląda w Wielkiej Brytanii (1,35) czy Portugalii (1,46). Najbezpieczniejszymi krajami w UE są – Austria i Słowenia. Ojczyzna Mozarta i Straussa, która uzyskała tytuł najbezpieczniejszego kraju Starego Kontynentu, może być dumna, że na 100 tys. jej obywateli przypada 0,67 morderstw.

„Tygodnik” przeprowadził dochodzenie w tej kwestii w rejonach byłego powiatu wileńskiego. Otóż najtragiczniej jest w rejonie solecznickim, gdzie już w tym roku na 100 tys. mieszkańców przypadło aż 21,8 zabójstw! Jak poinformował nas Valentinas Butrimas, zastępca naczelnika komisariatu policji rejonu solecznickiego, najczęściej do zabójstw dochodzi podczas konfliktów na tle bytowym i po spożyciu wielkich ilości alkoholu. – Niestety, w naszym rejonie pijaństwo jest największą zmorą i najczęstszą przyczyną konfliktów, które nierzadko kończą się tragicznie – lakonicznie skomentował Butrimas. Jak wynika z danych, które uzyskaliśmy w komisariacie policji powiatu wileńskiego, w tym roku najbezpieczniej było w rejonie święciańskim, gdzie nie odnotowano żadnego morderstwa. W rejonie wiłkomierskim przypadło 2,3 zabójstw na statystycznych 100 tys. mieszkańców, w elektreńskim – 3,7, wileńskim – 5,2, trockim – 8,5, a w szyrwinckim aż 16,3. W ogóle średnio w powiecie stołecznym przypada 5,1 morderstw. Dla porównania: w powiecie kowieńskim – 6,7, kłajpedzkim – 6,2, poniewieskim – 5,8, szawelskim – 3,6, średnio zaś w kraju na 100 tys. mieszkańców przypada 5,7 zabójstw.

Jak poinformował Józef Kuźmicki, naczelnik komisariatu policji rejonu wileńskiego, niepokoi nie tylko wysoki wskaźnik zabójstw, ale też statystyka przypadków, gdy ludzie, wbrew prawu Bożemu, sami targają się na własne życie. Jedynie w tym roku w rejonie stołecznym odnotowano 41 przypadków samobójstw (39 osób powiesiło się, a dwie odebrały sobie życie przy pomocy broni palnej).

Zygmunt Żdanowicz

<<<Wstecz