Spotkanie wspólnoty w Gałgach

W minioną niedzielę w osiedlu Gałgi odbyło się spotkanie mickuńskiej wspólnoty, zorganizowane przez organizację społeczną „Wspólnota wiejska w Mickunach”.

W kawiarni „Młyn gałgowski” zgromadziła się liczna grupa aktywistów z Gałg. Spotkanie, w którym również wzięła udział obecnie pełniąca obowiązki starosty gminy Mickuny Renata Mickiewicz, a także zespół „Skajsterowianka”, zainicjował przewodniczący wspólnoty Edward Tomaszewicz.

Głównym tematem spotkania było zapoznanie mieszkańców Gałg z działalnością mickuńskiej wspólnoty, która obecnie liczy ponad 20 osób. Edward Tomaszewicz zachęcał mieszkańców do włączania się w szeregi organizacji.

– Wiadomo, że wielu codzienność nie dostarcza zbyt wielu atrakcji, dlatego nasza wspólnota ma na celu sprawić mieszkańcom naszego starostwa jak najwięcej radości. Chcielibyśmy, by w naszym starostwie odbywało się sporo interesujących koncertów, spotkań, imprez, podczas których każdy mógłby pośpiewać, potańczyć – mowił przewodniczący wspólnoty. Edward Tomaszewicz zaznaczył również, iż niezbędne jest zapoznanie i zjednoczenie ludzi jak z większych miasteczek i wsi oraz z malutkich wioseczek gminy mickuńskiej. Nie tylko po to, by można było razem się bawić, ale też po to, żeby dbać o swoją tożsamość i język.

Renata Mickiewicz cieszyła się ze spotkania i dziękowała rodzinie Tomaszewiczów za udostępnienie swojej kawiarni, a także za ufundowanie uroczystego obiadu. Jednocześnie ubolewała, że wspólnota nie ma stałego miejsca spotkań. Właśnie dlatego, jak zaznaczyła, starą szkołę przy kościele w Mickunach zamierza się zrekonstruować i przekształcić na domek wspólnoty.

Po przemówieniu organizatorów nastąpił czas na rozrywkę. Przed zgromadzonymi wystąpił zespół „Skajsterowianka”, pod kierownictwem Jolanty Raczewskiej. Zespół, który tego dnia składał się zaledwie z 11 osób, zaprezentował nie tylko chóralnie wykonywane utwory. Nie zabrakło również duetów i solówek. Najwięcej oklasków zebrała piosenka o tym, co się czasami zdarza z babcią, która idzie w ciemny las. Z piosenki wynikało, że nawet na emeryturze można znowu się zakochać. Nie zabrakło też przez wszystkich znanych i lubianych piosenek, takich jak „Walc wileński”, „Hej sokoły” i innych, które wraz z zespołem śpiewali zgromadzeni.

Bez wątpienia impreza się udała. Uczestnicy spotkania, jak też jego organizatorzy, nie ukrywali, iż mają nadzieję, że staną się one piękną tradycją.

Elita Narkiewicz

Na zdjęciu: spotkanie wspólnoty umilił występ zespołu „Skajsterowianka“.
Fot.
autorka

<<<Wstecz