XV konferencja „Polskie dziecko – w polskiej szkole”

Świadomi zagrożeń i nowych wyzwań

W sobotę, 12 czerwca, w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się tradycyjna konferencja oświatowa, podsumowująca działalność polskich placówek oświatowych w minionym roku szkolnym. Zorganizowana po raz 15. przez Wileński Rejonowy Oddział ZPL zgromadziła liczne gremium osób związanych z polską oświatą na Wileńszczyźnie.

Aczkolwiek tegoroczna konferencja oświatowa była jubileuszowa, jej nastrój przyćmiony został ostatnimi poczynaniami litewskich parlamentarzystów, proponujących niekorzystne zmiany dla szkół polskiej mniejszości w Ustawie o oświacie. M. in. nauczanie w szkołach polskich kilku przedmiotów w języku litewskim. „Byłby to początek końca polskich szkół” – tak uważają Polacy.

Kiedy uczestnicy zetpeelowskiej konferencji zasiedli do obrad po raz pierwszy, polska oświata znajdowała się w nieco innych, choć także trudnych realiach. Do refleksji nt. genezy konferencji, jak też analizy ówczesnej sytuacji odniósł się w swym przemówieniu europoseł Waldemar Tomaszewski, prezes Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL. Przypomniał on, że przed piętnastoma laty stworzono powiaty. Pod ich przykrywką w rejonach solecznickim i wileńskim, w miejscowościach zwarcie zamieszkałych przez Polaków, zaczęły powstawać szkoły litewskie. „Zaistniała wówczas pilna potrzeba zwołania naszej konferencji, ażeby w szerszym gremium osób związanych z oświatą, jak też działaczy odpowiedzialnych za realizację programów AWPL, których jednym z podstawowych założeń było i jest zachowanie nauczania w języku ojczystym, wspólnym wysiłkiem przyhamować tendencję zmniejszania się liczby dzieci w szkołach polskich” – mówił europoseł.

Piętnaście lat pracy z rodzicami, lokalnymi wspólnotami przyczyniło się poniekąd do obalenia mitu, że uczeń po polskiej szkole ma mniejsze szanse dostania się na studia. Należy się tylko cieszyć, że w tym roku szkolnym do polskich klas pierwszych przyszło 56 proc. uczniów rejonu wileńskiego. Tomaszewski w swoim przemówieniu zwrócił uwagę na kolejne zagrożenia i wyzwania, przed którymi staje polska społeczność na Litwie. Zauważył, że ostatnie działania posłów w Sejmie są sprzeczne nie tylko z wolą mieszkańców Wileńszczyzny, ale są w ogóle nie do przyjęcia w kraju demokratycznym. Przeczą też Traktatowi polsko-litewskiemu, w którym jest zagwarantowane nauczanie w języku ojczystym na poziomie szkoły średniej. „Musimy być świadomi tego zagrożenia i zrobić wszystko, aby temu się sprzeciwić” – stanowczo stwierdził Tomaszewski.

Nie bać się walczyć o swoje

Przewodniczący AWPL podkreślił, że polska społeczność nigdy nie wyrazi zgody na takie decyzje. Przywołał przykład postawy rodaków we Wrześni z roku 1901, kiedy to uczniowie i nauczyciele stanowczo zaprotestowali przeciwko germanizacji szkół. „Strajk - to ostateczność” - mówił poseł, wyrażając nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Zaznaczył, że język polski nie stanowi zagrożenia językowi litewskiemu, który w ciągu ostatniego 10-lecia nawet rozszerzył się o 20 proc. Jeszcze w latach 70. w rejonie ignalińskim i orańskim działały szkoły z polskim językiem nauczania, teraz ich już nie ma. Wymowny jest też przykład zniszczenia polskości na Kowieńszczyźnie.

Europoseł apelował również do przedstawicieli szkół miasta Wilna, by się nie bali walczyć o swoje. Zwrócił uwagę, że w Wilnie jest prawie dwukrotnie więcej Polaków niż w rejonie wileńskim, ale uczniów w szkołach polskich jest mniej. Zacytował przy tym słynną wypowiedź Jana Pawła II: „Nie lękajcie się”.

Konsul Stanisław Kargul odniósł się też do sprawy wystosowania przez posłów AWPL listów do władz RP w sprawie szykowanych zmian w Ustawie o oświacie, informując, że stanowisko Polski w tej kwestii poznamy w najbliższym czasie.

O sytuacji polskiego szkolnictwa w gminie mariampolskiej opowiedziała Barbara Kloviene, dyrektorka nowo powstałej polskiej szkoły początkowej. Gmina Mariampol jest przykładem krzywdy, jaką doznawała polska oświata w tym zakątku Wileńszczyzny. W miejscowości tej, gdzie 80 proc. stanowią Polacy do roku 2008 nie było żadnej polskiej szkoły. Nowa polska szkoła w Mariampolu – to wspólna inwestycja samorządu rejonu wileńskiego i Senatu RP. Miniony rok szkolny był drugim rokiem działalności placówki, zaś jej owocem będzie od nowego roku szkolnego pierwsza polska klasa niełączona, zaś ogółem na 1 września br. szkoła przyjmie 30 wychowanków.

„Wiosłowanie pod prąd”

Do 20-letniego zmagania się z nowymi nieprzychylnymi polskiej oświacie na Litwie realiami odniósł się Jan Gabriel Mincewicz, zastępca mera rejonu wileńskiego. Dbanie i troska o sprawy polskich szkół porównał do „wiosłowania pod prąd”, nazywając „sprawą bez precedensu” nową redakcję Ustawy o oświacie. Nawoływał także, by Polacy Wileńszczyzny nie poddawali się atakom władz Litwy, nie byli bierni, tylko wspólnie działali, pisali apele, w sposób jawny wyrażali niezadowolenie względem podejmowanych decyzji, niezgodnych ani z wolą uczniów, ani rodziców.

Mincewicz przypomniał też o walce o budynek polskiej szkoły w Podbrzeziu, na przejęciu którego bardzo zależy szkole litewskiej. W tej sprawie kierownictwo wydziału oświaty samorządu rejonu wileńskiego niejednokrotnie było wzywane na posiedzenie parlamentarnego komitetu oświatowego. Jak zauważył, liczba uczniów w polskich klasach szkoły im. św. St. Kostki w Podbrzeziu się zwiększa, natomiast w szkole litewskiej „Verdenes” w ciągu 5 ostatnich lat się zmniejszyła o 35 osób.

Wicemer wyraził zadowolenie z powodu rozszerzenia sieci polskich przedszkoli rejonu wileńskiego. „Otwarcie nowej grupy w Niemieżu, w Kowalczukach, rozpoczęcie budowy nowego polskiego przedszkola w Mickunach, renowacja przedszkola w Niemenczynie, to wszystko jest budujące” – z satysfakcją skonstatował Mincewicz, podkreślając, że budowa przedszkola w Mickunach urosła do rangi symbolu.

Bożena Gieglis, nauczycielka klas początkowych Szkoły Podstawowej w Rzeszy, zauważyła, że proces kształcenia ucznia nie może przebiegać sprawnie bez zaangażowania rodziców.

Problemów nie ubywa

Podsumowania działalności placówek oświatowych rejonu wileńskiego, statystycznej analizy sytuacji szkolnictwa z perspektywy 15 lat dokonała Lilia Andruszkiewicz, kierowniczka wydziału oświaty samorządu rejonu wileńskiego. Chlubą rejonu jest akredytowanie od roku 2006 sześciu placówek oświatowych, w tym czterech z polskim językiem nauczania: K. Parczewskiego w Niemenczynie, F. Ruszczyca w Rudominie, w Pogirach oraz w roku bieżącym św. R. Kalinowskiego w Niemieżu. Niezależnie od niżu demograficznego liczba uczniów w szkołach polskich nie maleje, zauważalny jest nawet jej wzrost. Kierowniczka mówiła o sukcesach uczniów polskich szkół, zaznaczając, że zajmują oni wysokie miejsca na olimpiadach i konkursach na szczeblu republikańskim i międzynarodowym. Ponad 70 proc. abiturientów dostaje się na studia i świetnie sobie radzi na uczelniach wyższych Litwy oraz Polski.

Nie omieszkała wspomnieć też o problemach, z którymi oświata rejonu wileńskiego boryka się od 15 lat. Mianowicie: podwójne podporządkowanie placówek oświatowych, zbyt szczupły „koszyczek ucznia”, dążenie do ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego, status egzaminu z języka ojczystego, rygorystyczne wymogi, co do obowiązującej liczby uczniów przy formowaniu klas, optymalizacja sieci placówek i bulwersujące ostatnie poprawki do Ustawy o oświacie.

Wilno powinno się „podciągnąć”

Wspaniałych wyników pracy na niwie polskiej oświaty gratulował zebranym poseł na Sejm RL Leonard Talmont. Zwrócił uwagę, że obecny rząd Litwy jest nastawiony skrajnie nacjonalistycznie: zależy mu na zniszczeniu nie tylko polskości na Wileńszczyźnie, ale też wyeliminowaniu wszystkich mniejszości narodowych. „Jeszcze w latach 70. w Kiejdanach można było z młodzieżą porozumieć się po polsku, niestety, teraz to już jest niemożliwe. Podobną sytuację na siłę próbuje się stworzyć na Wileńszczyźnie” – mówił poseł, dodając, że Polska musiałaby bardziej stanowczo opowiedzieć się za Polakami z Wileńszczyzny i wyciągnąć wnioski w sprawie nieprzestrzegania zobowiązań Traktatu polsko-litewskiego.

O kłopotliwej sytuacji szkół polskich m. Wilna mówił Józef Kwiatkowski, prezes „Polskiej Macierzy Szkolnej”, zaznaczając, że w rejonie wileńskim z 5 dzieci polskich rodzin 4 chodzi do szkoły polskiej; w rejonie solecznickim z 3 – 2 uczy się w szkole polskiej, natomiast w Wilnie z 3 dzieci zaledwie 1. Zwrócił także uwagę, że szkoły polskie pod względem materialnym są dobrze wyposażone, wyremontowane, mają wykształconą kadrę pedagogiczną, są konkurencyjne. Zaś poseł Jarosław Narkiewicz dosadnie zauważył, że niektórzy dyrektorzy szkół wileńskich nie mają odwagi zawieszenia tablic z nazwą szkoły w języku polskim

Za przykładem sąsiadów

W imieniu delegacji rejonu solecznickiego wystąpiła kierowniczka wydziału oświaty Regina Markiewicz. Gratulując pomysłu przeprowadzenia z roku na rok konferencji, zapewniła, że Soleczniki zamierzają pójść za przykładem i już w październiku odbędzie się tam podobna konferencja nt. „Szkoła w środowisku wielokulturowym”. Kierowniczka opowiedziała o sytuacji szkół polskich w rejonie solecznickim i w jaki sposób władze starają się wyjść naprzeciw ich problemom. Remonty i renowacje polskich placówek stały się jednym z głównych zadań samorządu z racji na to, że w polskich miejscowościach dosłownie jak grzyby po deszczu powstawały powiatowe nowoczesne szkoły litewskie. Jednym z podstawowych zadań wychowawczych placówek solecznickich niezmiennie pozostaje wychowanie uczniów w duchu wartości chrześcijańskich.

Doświadczenie Jałówki

Grażyna Sankowska-Biersiekierska, nauczycielka z Jałówki, mówiła o organizowaniu pracy w szkole w taki sposób, by jak najwięcej uczniów zachęcić do uczęszczania do tej placówki. Znajdująca się na obrzeżach Wilna szkoła musi wiele starań dołożyć, by zadbać o konkurencyjność chociażby ze szkołami stołecznymi, do których jest łatwy dojazd uczniów z Jałówki, Gałgów i okolic. Doświadczenie to mogłoby posłużyć przykładem, bowiem już w następnym roku szkolnym będą w tej szkole dwie klasy pierwsze.

Na zakończenie konferencji jej uczestnicy przyjęli trzy dokumenty: „Apel do rodziców Polaków XV Jubileuszowej Konferencji Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL „Polskie dziecko – w polskiej szkole”; „O zagrożeniach dla oświaty polskiej na Litwie”; „Rezolucja XV konferencji „Polskie dziecko – w polskiej szkole” o ostatnich działaniach Sejmu RL”.

Wdzięczność zasłużonym

Z racji na jubileuszowe obrady Zarząd Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL postanowił nagrodzić najbardziej aktywnych i zasłużonych działaczy na niwie polskiej oświaty Wileńszczyzny. Gratulacje złożono na ręce wicemera Jana Gabriela Mincewicza, który stale czuwa, by polskim szkołom na Wileńszczyźnie nie działa się krzywda oraz Jana Dzilby, byłego kierownika wydziału oświaty, który przejął w trudnych czasach kierownictwo nad placówkami oświatowymi rejonu. Dyplomami gratulacyjnymi zostali odznaczeni również dwaj starostowie:– Andrzej Żabiełowicz oraz Edward Puncewicz. Podziękowania i upominki wręczono również dyrektorom szkół, którzy ponad pół wieku poświęcili pracy pedagogicznej w rejonie wileńskim: Ottonowi Zdanowiczowi (szkoła w Zujunach), Leokadii Mieszkuniec (szkoła w Orzełówce), Danucie Kłopowej (szkoła w Sorok Tatarach), Michałowi Jarmołkowiczowi (szkoła w Rostynianach). Wdzięczność tym dyrektorom była też swoistym ich pożegnaniem, bowiem od września w związku z odejściem na emeryturę, przekazują placówki innym kierownikom. Ponadto dyplomy gratulacyjne wręczono również 58 pedagogom rejonu wileńskiego za ich oddanie i pracę.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: przed obradującymi wystąpiły dzieci z polskich przedszkoli w Niemenczynie i Anowilu, prezentując wiązankę polskich piosenek i wierszy oraz tańców „na patriotyczną nutę”; podziękowania zasłużonym nauczycielom rejonu wileńskiego.
Fot.
autorka



Rezolucja XV konferencji „Polskie dziecko – w polskiej szkole”

O ostatnich działaniach Sejmu RL

Ostatnio w Sejmie Republiki Litewskiej wbrew woli obywateli narodowości polskiej są podejmowane działania w kierunku ograniczenia statusu i stanu posiadania oświaty polskiej na Litwie. W myśl wstępnie popartych przez Sejmowy Komitet Oświaty, Nauki i Kultury poprawek do Ustawy o oświacie na siłę wprowadza się nauczanie przedmiotów w szkołach mniejszości narodowych w języku nie ojczystym oraz wprowadza się ustawowy dyskryminacyjny wymóg przymusowego zachowania średnich szkół z litewskim językiem nauczania na Wileńszczyźnie kosztem szkół z polskim językiem nauczania.

Konferencja „Polskie dziecko – w polskiej szkole” stwierdza, że głównym celem takich zmian jest stopniowa lituanizacja polskiej oświaty na Litwie. Taka polityka aktualnych władz naszego kraju jest w ewidentnej sprzeczności z literą Polsko-Litewskiego Traktatu o Przyjaźni i Dobrosąsiedzkiej Współpracy, którego 15 artykuł głosi, iż „strony – w szczególności zapewnią odpowiednie możliwości nauczania języka mniejszości narodowej i pobierania nauki w tym języku, w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich”.

Wypieranie języka ojczystego ze szkół z polskim językiem kształcenia i wprowadzanie na jego miejsce języka litewskiego przeczy też podejmowanym zobowiązaniom Polsko-Litewskiego Zgromadzenia Poselskiego, które to gremium nawet kilkakrotnie deklarowało w imieniu władz własnych państw nie pogarszać sytuacji w oświacie polskiej na Litwie i litewskiej w Polsce, a tylko ją polepszać. Zgromadzenie Poselskie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i Sejmu Republiki Litewskiej, obradujące na II sesji w dniach 26-27 stycznia 1998 r. w Warszawie podjęło uchwałę o następującej treści: „Nowe regulacje prawne stanowione przez którąkolwiek ze stron nie mogą umniejszać praw, lecz powinny tylko polepszać dotychczasową sytuację mniejszości”, a także „podkreśla szczególne znaczenie prawa mniejszości narodowych do pobierania nauki w języku ojczystym i uznaje jakiekolwiek próby ograniczenia tego prawa za sprzeczne z postanowieniami Traktatu”.

Konferencja wyraża stanowczy protest przeciwko próbom łamania praw polskiej społeczności, historycznie stanowiącej większość mieszkańców Wileńszczyzny, do nauczania w języku ojczystym oraz ustawowemu protekcjonizmowi szkół tylko jednej grupy narodowej, co jest równoważne z dyskryminacją pozostałych szkół.

Konferencja „Polskie dziecko – w polskiej szkole” apeluje do władz najwyższych Litwy, Polski, Unii Europejskiej oraz wszystkich ludzi dobrej woli o obronę oświaty polskiej na Wileńszczyźnie, mającej wielowiekowe tradycje.

Wilno, 12 czerwca 2010 r.

<<<Wstecz