Walka z krzyżem wciąż trwa

Krwawa pasterka

W Egipcie w miejscowości Nag Hammadi, 6 stycznia (koptowie obchodzą Wigilię) po zakończeniu pasterki, przed północą, doszło do masakry. Przed kościół św. Jana w centrum miejscowości podjechał samochód z trzema mężczyznami – jeden z nich otworzył ogień do wiernych. Zginęło pięć osób, w tym muzułmanin pracujący w parafii jako ochroniarz. 10 osób, w tym dwoje wyznawców islamu, zostało rannych. Wcześniej ci sami mężczyźni zamordowali dwóch chrześcijan w pobliskim centrum handlowym.

Około 5 tysięcy chrześcijan koptów starło się z policją przed budynkiem kostnicy, w którym złożono ciała sześciu ofiar ataku. Wzburzeni koptowie obrzucili policjantów gradem kamieni, stróże porządku odpowiedzieli granatami z gazem łzawiącym.

Koptowie, których doktryna jest najbardziej zbliżona do prawosławnej, stanowią – według oficjalnych danych – około 10 proc. liczącego 80 mlnów mieszkańców Egiptu. Koptowie będący potomkami rdzennych mieszkańców Egiptu, zamieszkujących ten kraj przed islamskim podbojem, są obiektem prześladowań już od 40 lat. Według mieszkającego obecnie w Stanach Zjednoczonych egipskiego socjologa Magdima Khalila przymusowa islamizacja koptów jest częścią polityki państwa, a gangi „nawracaczy” otrzymują wsparcie finansowe od władz.

Płoną kościoły

W Malezji w ciągu 5 dni muzułmanie zaatakowali aż 9 chrześcijańskich świątyń. Nastroje, jakie zrodziły się w Malezji po wyroku sądu, który zniósł zakaz używania przez katolicką gazetę “Herald” słowa “Allah” jako jedynego w malajskim sensownie oddającego znaczenie wyrazu “Bóg”, wciąż ulegają zaostrzeniu.

Malezyjski rząd, który argumentował, że słowo to może być w Malezji używane tylko przez muzułmanów, zgłosił apelację do tego wyroku. Sąd wyższej instancji czasowo zawiesił obowiązywanie zgody na używanie słowa “Allah” przez niemuzułmanów. Słowo “Allah” jest powszechne np. pośród anglojęzycznych malezyjskich chrześcijan w stanach Sabah i Sarawak na wyspie Borneo.

W czasie piątkowych modłów w dwóch głównych meczetach w centrum Kuala Lumpur młodzi wierni przynieśli transparenty nawołujące do obrony islamu i wygłaszali w tej sprawie płomienne przemowy. “Z błędnie użytych słów wyrasta herezja” i “Allah jest tylko dla nas” - głosiły hasła wypisane na transparentach.

W miniony weekend zaatakowano trzy sobory protestanckie i jeden kościół katolicki. W poniedziałek zamachu dokonano na protestancki zbór Sidang Injil na Borneo w stanie Negri Sembilan. Pomimo ataków nabożeństwa odprawiane są normalnie, a wiernych jest nawet więcej niż zazwyczaj.

Pomimo obietnicy ze strony rządu o objęciu specjalnym nadzorem chrześcijańskich świątyń i zwiększeniu ich ochrony, wciąż dochodzi do prób podpaleń miejsc modlitwy. Wobec tak biernej postawy ze strony rządzących i ich otwartej niechęci do mniejszości religijnej, którą są chrześcijanie, część opinii publicznej twierdzi, że wszystkie dotychczasowe ataki mogły być inspirowane przez krajowe władze.

Malezja liczy 28 mln mieszkańców. 60 proc. z nich to muzułmanie, a wierzących w Chrystusa jest ok. 10 procent. Nawoływanie muzułmanów do zmiany religii jest karalne, lecz prawo jednocześnie gwarantuje obywatelom wolność wyznania.

Bambusowy krzyż

Wietnamscy księża biskupi potępili władze komunistyczne za wysadzenie monumentalnego krzyża i akcję militarną, w której ucierpiały dziesiątki wiernych z parafii Dong Chiem. Niepokoje w regionie wciąż trwają. Po tym, jak w zastępstwie zburzonego betonowego krzyża parafianie postawili jego bambusowy odpowiednik, policja aresztowała pięć osób i zablokowała dostęp na ten teren. Policja w tym rejonie została postawiona w stan najwyższej gotowości. W pośpiechu wzniesiono prowizoryczne posterunki, by uniemożliwić dojazd z innych rejonów cudzoziemcom, dziennikarzom i katolikom.

Nie powstrzymuje to jednak księży z całej archidiecezji, którzy przybywają do Dong Chiem, aby zapewnić o swoim wsparciu i pocieszyć parafian. Koncelebrują Msze święte. Uczestnicy nabożeństw demonstracyjnie noszą na głowach białe przepaski na znak protestu wobec działań władz komunistycznych.

Wandale w Fatimie

Cztery posągi oraz Kościół Najświętszej Trójcy w sanktuarium maryjnym w Fatimie zostały pomalowane czarną farbą. Wśród napisów w języku portugalskim, odwołujących się do islamu, znalazły się takie wyrazy jak: księżyc, słońce, muzułmanin, meczet, islam. Uszkodzeniu uległy posągi przedstawiające papieża Piusa XII, Pawła VI, Jana Pawła II oraz biskupa Jose Alvesa Correię de Silvę, który przyczynił się do uznania objawień Matki Bożej Fatimskiej z 1917 roku.

W sprawie zniszczeń miejscowa żandarmeria wszczęła śledztwo. - Chodzi o odosobniony akt, a nie zorganizowane działanie; nie ma on nic wspólnego z jakąkolwiek organizacją - powiedział komendant Duarte da Graca.

Do sanktuarium przybywają co roku setki tysięcy pielgrzymów z całego świata. 13 maja papież Benedykt XVI będzie tam celebrował uroczystości upamiętniające objawienia Matki Bożej Fatimskiej trojgu małych pasterzy.

<<<Wstecz